Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
200 Postów
Milka ...
(milka_milka)
Stały Bywalec
rany boskie, nie sluchaj polowy rad na tym forum bo dostaniesz nerwicy


zalatw EKUZ (to 15 min w oddziale NFZ) i przyjezdzaj

jesli masz dobre zarobki nie beda mieli problemu zeby wydac persnr Twojej zonie (w koncu jest Was dwoje a nie caly tuzin), podstawa jest umowa na min pol roku i umowa na mieszkanie, akt slubu niekoniecznie z apostile ale koniecznie na druku miedzynarowodym co nie kosztuje nic jesli we wniosku w urzedzie polskim zaznaczysz "do celow socjalnych"

po co ludzie utrudniacie, nie wszyscy przyjezdzaja tutaj po zasilki, niektorzy chca uczciwie pracowac i placic podatki co za tym idzie chca tezmiec czysta i klarowna sytuacje formalno-prawna
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
10 Postów
Bartosz Markowski
(BartekMarkowski)
Wiking
Wiadomo, że wszystko zawsze trzeba przefiltrować

milka_milka - dzięki za odrobinę zrozumienia

EKUZ załatwimy na pewno.
Ok. W takim wypadku umówię żonie spotkanie w skatteetaten na jak najszybciej, pójdzie z moim kontraktem, umową najmu, aktem ślubu na druku międzynarodowym (bo taki już mam) i mam nadzieję, że pójdzie w miarę gładko... A jeśli będą wymagać czegoś więcej to będziemy wtedy działać.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
3656 Postów
Anna Bak
(Lindemans)
Maniak
milka_milka napisał:
rany boskie, nie sluchaj polowy rad na tym forum bo dostaniesz nerwicy


zalatw EKUZ (to 15 min w oddziale NFZ) i przyjezdzaj

jesli masz dobre zarobki nie beda mieli problemu zeby wydac persnr Twojej zonie (w koncu jest Was dwoje a nie caly tuzin), podstawa jest umowa na min pol roku i umowa na mieszkanie, akt slubu niekoniecznie z apostile ale koniecznie na druku miedzynarowodym co nie kosztuje nic jesli we wniosku w urzedzie polskim zaznaczysz "do celow socjalnych"

po co ludzie utrudniacie, nie wszyscy przyjezdzaja tutaj po zasilki, niektorzy chca uczciwie pracowac i placic podatki co za tym idzie chca tezmiec czysta i klarowna sytuacje formalno-prawna


A ktos utrudnia ? Ktos napisal, ze zona bedzie miala problemy z uzyskaniem pozwolenia na pobyt ? Z zasilkami, to juz w ogole nie rozumiem po co ten tekst. Co nowego wniosly Twoje rady, poza tymi, ktore juz padly tu wczesniej ?
Zarejestruje zone na stronie udi, wybierze termin (za okolo 3 mies.), stawia sie "w okienku" i po sprawie
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
10 Postów
Bartosz Markowski
(BartekMarkowski)
Wiking
Mam nadzieję, że uda Nam się załatwić to w miarę szybko. Ja ze swojej strony myślę, że już wszystkiego co chciałem się dowiedziałem w związku z czym dzięki za wszelką pomoc, mniejszą czy większą

POZDRAWIAM!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
200 Postów
Milka ...
(milka_milka)
Stały Bywalec
Lindemans napisał:

A ktos utrudnia ? Ktos napisal, ze zona bedzie miala problemy z uzyskaniem pozwolenia na pobyt ? Z zasilkami, to juz w ogole nie rozumiem po co ten tekst. Co nowego wniosly Twoje rady, poza tymi, ktore juz padly tu wczesniej ?
Zarejestruje zone na stronie udi, wybierze termin (za okolo 3 mies.), stawia sie "w okienku" i po sprawie [/quote]

nie napisalam personalnie do Ciebie wiec po co sie unosisz
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
862 Posty

(maciejko)
Maniak
ja bym tak nie chciał sie zbytnio wtryniać ale piszesz ze znalazłes prace dopiero, robisz papiery i chcesz odrazu sciagac żone. Ja bym na Twoim miejscu poczekał do tej pierwszej wypłaty żebyś sie czasem nie zdziwił jak pracodawca bedzie Ci tłumaczył że pomylił konta lub inne kłamstwa. Pewno myslisz sobie ze to kraj czysty jak łza ale tutaj pracodawcy norwescy bardziej oszukują niż nasi rodowici. Żebyś nie miał takiej syt że sciagniesz sobie zone, bedziecie czekać na tą pierwsza wymarzoną pensje a tu zamiast kasy trzeba bedzie iść do adwokata.

Moja rada...poczekaj na 1 wypłate, zobacz jakie jest srodowisko pracy i dopiero ściagaj familie bo możesz sie grubo przejechac
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
10 Postów
Bartosz Markowski
(BartekMarkowski)
Wiking
Pewnie, wiem, że różnie to bywa, różne rzeczy już słyszałem... Ale jadę w bezpieczne i sprawdzone miejsce więc nie przewiduję takich problemów Jadąc w niepewne miejsce w 100% bym się z Tobą zgodził i na pewno nie ciągnąłbym wtedy żony
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
5 Postów
Iza Bella
(IxBy)
Wiking
Bartoszu,
Ludzie piszą co im się wydaje, ze jest. Ja byłam w takiej sytuacji jak twoja - mąż się zarejestrował (na policji, nie w UDI) zaraz po tym jak dostał pracę (na czas nieokreślony) i dostał nr personalny ze Skatteettaten. Po 1,5 miesiąca przyjechałam z dziećmi i od razu dostaliśmy na policji zezwolenie na pobyt stały (na podstawie łączenia rodzin) i po 2 tyg. nr personalne pocztą (trzeba o nie złożyć wniosek w Skatte). Musicie mieć akt ślubu i międzynarodowe metryki dzieci, twój kontrakt z pracy i ewentualne odcinki wypłat (mój mąż miał jeden, a nie trzy), te odcinki potwiedzają, że odprowadzasz podatek w Norwegii. W Skatte napiszesz odręcznie oświadczenie, że żona będzie na twoim utrzymaniu i tyle. O nic więcej nie pytają, nie ma żadnych problemów. Po otrzymaniu nr personalnych musicie się zapisać do wybranego lekarza rodzinnego w waszej okollicy, państwo norweskie ubezpiecza KAŻDEGO kto otrzymał nr personalny, to jest potwierdzenie, ze zamieszkuje na terenie danej gminy. Jeśli żonie stanie się coś co zagrozi jej życiu zanim otrzyma ten nr, to też państwo ją uratuje na swój koszt, nie musisz mieć żadnego ubezpieczenia dodatkowego. Jeśli nie znacie norweskiego ani angielskiego w stopniu komunikatywnym możecie zgłosić prosbę o tłumacza w urzędach, szkole i u lekarza (na koszt państwa).
pozdrawiam
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1165 Postów
Prz Jar
(PJo)
Maniak
IxBy napisał:
Bartoszu,
Ludzie piszą co im się wydaje, ze jest. Ja byłam w takiej sytuacji jak twoja - mąż się zarejestrował (na policji, nie w UDI) zaraz po tym jak dostał pracę (na czas nieokreślony) i dostał nr personalny ze Skatteettaten. Po 1,5 miesiąca przyjechałam z dziećmi i od razu dostaliśmy na policji zezwolenie na pobyt stały (na podstawie łączenia rodzin) i po 2 tyg. nr personalne pocztą (trzeba o nie złożyć wniosek w Skatte). Musicie mieć akt ślubu i międzynarodowe metryki dzieci, twój kontrakt z pracy i ewentualne odcinki wypłat (mój mąż miał jeden, a nie trzy), te odcinki potwiedzają, że odprowadzasz podatek w Norwegii. W Skatte napiszesz odręcznie oświadczenie, że żona będzie na twoim utrzymaniu i tyle. O nic więcej nie pytają, nie ma żadnych problemów. Po otrzymaniu nr personalnych musicie się zapisać do wybranego lekarza rodzinnego w waszej okollicy, państwo norweskie ubezpiecza KAŻDEGO kto otrzymał nr personalny, to jest potwierdzenie, ze zamieszkuje na terenie danej gminy. Jeśli żonie stanie się coś co zagrozi jej życiu zanim otrzyma ten nr, to też państwo ją uratuje na swój koszt, nie musisz mieć żadnego ubezpieczenia dodatkowego. Jeśli nie znacie norweskiego ani angielskiego w stopniu komunikatywnym możecie zgłosić prosbę o tłumacza w urzędach, szkole i u lekarza (na koszt państwa).
pozdrawiam


Ej kobieto ty myślisz ze jak ty tak mialas to wszędzie tak jest? Jakie państwo niby ratuje? Wizyta u lekarza jest płatna itd. Gwarantuje ci ze jesli byś trafiła na wredna osobę w "okienku" to by ci kazała przynieść te trzy odcinki wypłaty bo to ona musi miec podstawę do stwierdzenia do tego ze facet moze was utrzymać. Każda sytuacja jest inna i nie należy byc świecie przekonanym ( jezeli sie nie ma na potwierdzenie swojej tezy odpowiednich przepisów .
By starego ktos z robota przekręcił np. Firma bankrut i co robicie bez bezrobocia itd?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
5 Postów
Iza Bella
(IxBy)
Wiking
Na wszystko tutaj są przepisy - jak się je zna to trzeba je egzekwować, a nie dać się wyrolować jak tabaka w rogu. Jakie oszustwo pracodawcy jak się ma czarno na białym kontrakt w norweskiej firmie? Trzeba znać norweski, żeby go umieć przeczytać. Wredna osoba w okienku? To chyba Polak pracujący w Norwegii, bo Norwega takiego nie spotkałam. Może są chłodni, wycofani i powściągliwi, ale nie złośliwi dla zabawy. Mój mąż nie miał jednego papierka, pani w okienku podała adres mailowy, żeby dosłał i nie przeszkodziło to w kontynuacji procedury. U lekarza się płaci tzw. wkład własny (symboliczną kwotę), która ma na celu powstrzymanie bezsensownych pielgrzymek do lekarzy jak się nie jest chorym, jak to jest powszechnie przyjęte w Polsce. To nie jest opłata za wizytę ani koszt leczenia. Kto przekroczył określoną kwotę, bo np. często choruje lub przewlekle, nie płaci już tej opłaty.
A poza tym to że ja tak miałam nie oznacza, że każdy tak będzie miał?? Przepisy są jedne, a tutaj nie ma dowolnej interpretacji jak w krajach 3. świata.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok