jak przyszla fala zwolnien polecialy na pierwszy ogien osoby bez znajomosci ang/norw
w tej chwili jak obserwuje,to osoby bez znajomosci ww jezykow pracuja na bardzo fatalnych warunkach u rodakow,mieszkaja w strasznych miejscach i sa wlasciwie 100% ubezwlasnowolnione
oczywiscie zawsze jest szansa,ze sie uda(duzo wieksza jezeli jest sie fachowcem w jakiejs dziedzinie),ale logika jednak mowi,zeby szukac pracy tam,gdzie sie mozna odnalesc jezykowo
kazdy kto jest juz troche w No orientuje sie,ze tego typu ogloszenia przyciagaja tzw wyzyskiwaczy,ktorzy maja duza pewnosc,ze taka osoba z powodu klopotow z komunikacja i brakiem srodkow do usamodzielnienia sie,nie bedzie szukala sprawiedliwosci
to smutne,ale takie niestety sa realia
jest kryzys,cudzoziemcow sie nawalilo pelno,konkurencja na rynku pracy rosnie,a pracodawca,ktory ma cos do zaoferowania ma takze pewne wymagania,to jest calkowicie zrozumiale
mlodzi ludzie nie znajacy realiow mysla,ze swiat stoi przed nimi otworem bez zadnego wkladu wlasnego,bez wysilku zdobycia papierka czy nauki jezyka,a wszyscy ci,ktorzy mowia"uwazaj chlopie"sa traktowani jako zazdrosnicy,ktorzy nie chca wpuscic nikogo do Norwegii
a nastepny post to"pomocy,zostalem bez srodkow do zycia i spie w samochodzie"
wiec czy nie lepiej uczyc sie na bledach innych?