Hej 
Jasne, że nie przyjedziemy od razu wszyscy razem, do końca grudnia powinno być wiadomo czy udało się nagrać pracę, więc na razie bez szczegółów.
Nasi znajomi namawiali nas na wyjazd 3 lat temu, wtedy nie dojrzeliśmy do takiej decyzji.
Na pewno nie podejmiemy karkołomnej decyzji o wyjeździe, bez pewniaka legalnej pracy.
Nasi dobrzy znajomi poszli na żywioł: On wyjechał nie znając języka, kolega go zabrał mówił że jego pracodawca potrzebuje jeszcze ludzi. Dopiero na miejscu się dowiedział czy rzeczywiście będą go chcieli (kolega robił za tłumacza. Dostał zatrudnienie na legalu jest spawaczem i w NO pracuje w zawodzie. Nauczył się świetnie norweskiego,porobił dodatkowe kursy wymagane w No.
Na początku nie było łatwo ( przynieś, wynieś, pozamiataj) ale przetrwał trudne momenty, poświęcając je na naukę.
Dzisiaj jest zadowolony!
Rodziny jednak nie ściągnął, stwierdził że życie tam drogie i się nie opłaca, a i małżonka nie bardzo chciała kraj opuszczać.

Jasne, że nie przyjedziemy od razu wszyscy razem, do końca grudnia powinno być wiadomo czy udało się nagrać pracę, więc na razie bez szczegółów.
Nasi znajomi namawiali nas na wyjazd 3 lat temu, wtedy nie dojrzeliśmy do takiej decyzji.
Na pewno nie podejmiemy karkołomnej decyzji o wyjeździe, bez pewniaka legalnej pracy.
Nasi dobrzy znajomi poszli na żywioł: On wyjechał nie znając języka, kolega go zabrał mówił że jego pracodawca potrzebuje jeszcze ludzi. Dopiero na miejscu się dowiedział czy rzeczywiście będą go chcieli (kolega robił za tłumacza. Dostał zatrudnienie na legalu jest spawaczem i w NO pracuje w zawodzie. Nauczył się świetnie norweskiego,porobił dodatkowe kursy wymagane w No.
Na początku nie było łatwo ( przynieś, wynieś, pozamiataj) ale przetrwał trudne momenty, poświęcając je na naukę.
Dzisiaj jest zadowolony!
Rodziny jednak nie ściągnął, stwierdził że życie tam drogie i się nie opłaca, a i małżonka nie bardzo chciała kraj opuszczać.