Też bym chciał do Norwegii - Norwegia

Witam wszystkich z kraju i poza nim. Dołączyłem ostatnio do grona osób na portalu, gdyż chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej o Norwegii, o ludziach tam mieszkających, o polakach którzy postanowili się tam osiedlić i spędzić resztę życia. Mam 37 lat, jestem żonaty, mam dwójkę dzieci. W Polsce prowadzę małą firmę zajmującą się remontami i wykańczaniem wnętrz, ale wieczna walka o wszystko powoduje, iż mam chęć zmienić swoje życie i spróbować zwolnić.
Stąd moje zainteresowanie Norwegią, mam nadzieję że dowiem się wielu ciekawych rzeczy od ludzi już tam mieszkających i chętnych do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami. Pozdrowienia dla wszystkich.

Robi, poszukaj po watkach. Tu juz była rozmowa i kłotnie na ten temat niejednokrotnie. Z reszta wybierac sie tu na zimę nie ma sensu. I szukac w budowlance tez nie ma sensu. Nie ma miejsca w Norwegii dla wszystkich Polaków, ktos musi zostac w Polsce i tam pracowac O wyjezdzie trzeba było myslec 5 do 3 lat wstecz.
Pozdrawiam.

Ha ha, nie wiem jak mam zrozumieć Twoją odpowiedź?
- nie zapraszam do Norwegi bo jest nas tu za dużo i każdy nowy to potencjalny ktoś kto może mi coś zabrać?
a może:
- zostań w Kraju on cię potrzebuje, gdybym mógł sam bym wrócił?
moja zapytanie jest wyrazem szacunku dla tych, którzy wyjechali i postanowili zostać na stałe w Norwegii, ja takiej decyzji jeszcze nie podjąłem, ale wiedza zaczerpnięta od innych jest ciekawym doświadczeniem a przy okazji możliwością poznania nowych ciekawych ludzi.

Robi z praca jest roznie tutaj, jednym udaje sie znalezc ja szybko innym nie. Budowlanka to temat obszerny, poruszany tu niejednokrotnie na forum, wiec mozesz poszperac jak masz czas i poczytac Zycie ogolnie nie jest tanie tutaj, ale gdzie jest teraz tanio? w PL? heh porownujac zarobki polskie z norweskimi i ceny w sklepach to bez problemu sie tutaj utrzymasz majac prace legalna i np dorabiajac na fuchach na przyklad.... my tez nie podjelismy decyzji osiedlenia sie tutaj na stale, jak na razie mieszkamy, maz pracuje a ja w domku zajmuje sie dzieckiem...niedlugo dwojka nie narzekam na nic, mamy gdzie mieszkac, prace maz ma, jestesmy razem tutaj a nie na rozlace... czy potrzeba mi czegos wiecej?

3mam kciuki za ciebie

robi__ napisał:
Ha ha, nie wiem jak mam zrozumieć Twoją odpowiedź?
- nie zapraszam do Norwegi bo jest nas tu za dużo i każdy nowy to potencjalny ktoś kto może mi coś zabrać?
a może:
- zostań w Kraju on cię potrzebuje, gdybym mógł sam bym wrócił?
moja zapytanie jest wyrazem szacunku dla tych, którzy wyjechali i postanowili zostać na stałe w Norwegii, ja takiej decyzji jeszcze nie podjąłem, ale wiedza zaczerpnięta od innych jest ciekawym doświadczeniem a przy okazji możliwością poznania nowych ciekawych ludzi.

Haha, mozesz rozumiec jak chcesz, ale poweim ci, ze kazdy reaguje bardzo podobnie do ciebie. Poczytaj w innych wątkach.
Moze ktos inny sie tu wypowie jeszcze... ale tak jak juz wczesniej pisalam, jezeli ktps tu przyjechal minumum 3 lata temu to cos jeszcze zmajstrowal. Przyjedz, strac czas i pieniadze , a wtedy zrozumiesz moje słowa. Tutaj to jest dopiero walka Oczywiscie mowisz po norwesku?

jak przeszukasz podobne watki to sam stwierdzisz ze to drazliwy temat i nikt tu ci raczej nie da cudownych podpowiedzi! z drugiej strony to jaky kazdy trzymal sie swojego zawodu ,a nie tak ze cukiernicy i piekarze pracuja na budowie i sie maja za fachowcow to praca mozeby i byla!

Chciałbym odpowiedzieć Magdalenie:
w Twojej odpowiedzi jest optymizm i wiara, że jeśli ktoś chce to potrafi.Miło to usłyszeć od kogoś kto jest na obczyźnie. Gratuluje błogosławionego stanu, i życzę Wam zdrowej i uśmiechniętej pociechy . Siły i radości na każdy dzień
A teraz do Hiltona:
z Twojej wypowiedzi mogę wnioskować że musisz walczyć o swoje, pewnie nie jest łatwo. Nie ma w Tobie optymizmu i wiary tym bardzie nie będzie jej dla innych na tym forum. Ok, Twoje podejście jest racjonalne i bezpośrednie trąci pesymizmem ale warte jest wsłuchania się, gdyż na pewno jest prawdziwe. Dzięki.

Mam nadzieje że jednak większość z Was ma więcej radości z przebywania w Norwegii, mimo różnych smutków i rozczarowań.
Aha z wcześniejszych postów wywnioskowałem że w Norwegi to raczej powoli i monotonnie, w kontakcie z przyrodą tu Hilton wspomina o walce? Czyżby było aż tak niedobrze?

robi_ tak się składa, że wielu z nas boryka się tu z wieloma problemami. Sami nie raz szukamy pomocy na forum, wielu utraciło pracę w tym roku z powodu kryzysu. Ponieważ kryzys ogarną cały świat, to coraz więcej osób na forum pyta o pomoc w znalezieniu pracy. Każdego dnia przynajmniej 2 osoby. I co ja mam ci powiedzieć? Że jestem bez pracy już drugi rok? Że mój mąż stracił pracę przed wakacjami i wcale nie wygląda na to, żeby nowe oferty pchały się drzwiami i oknami?
Jesteśmy tu prawie 5 lat i cały czas pod górkę. Nie narzekam, bo mam rodzinę i dom na kredyt. Ale martwię się, czy będzie go czym spłacić. Poza tym ciągła udręka z urzędami, które teoretycznie pomagają, ale trzeba się nieźle nachodzić, napocić, ścieżki wydreptać.
Było dobrze, ale już nie jest. A jak będzie, to zobaczymy. Gdzieś w artykule na MN czytałam, że bezrobocie w Norwegii jeszcze wzrośnie...

Robi - twoje wypowiedzi swiadcza o tym, ze jestes rezolutnym i rozsadnym facetem

Nie podejmujesz pochopnych decyzji tylko badasz grunt i robisz rozeznanie w terenie . Masz rodzine i na pewno z mysla o WAS masz plany na poprawe waszego zycia.
Z tego co wynika z wypowiedzi na forum jest tu wielu ojcow rodzin ktorzy pracuja w No. podczas gdy ich najblizsi sa w Pl. - to jest jedna obcja .
Niektorzy sa tu razem z cala rodzina i wyglada na to, ze mezowie pracuja a kobiety zajmuja sie domem - to tez jest jedna z opcji .

Moja rada to : przed podjeciem ostatecznej decyzji znajdz cos konkretnego i nie jedz w ciemno


Powodzenia

Trudny temat ale jesli jestes ambitny powinno sie udac.Rozne mielismy drogi aby znalezc sie w no,ja szukalem w pl firmy ktora umozliwilaby wyjazd do pracy na legal i tak tez sie znalazlem w no.W miedzyczasie nadszedl kryzys i bedac stolarzem meblowym stracilem prace,byl zasilek i szukanie pracy poparte nauka jezyka.Prace znalazlem z tym ze musialem sie przebranzowic,ale z perspektywy czasu nie zaluje.Znam wielu kolesi ktorzy wrocili do kraju,w budowlance jest naprawde lipa,chyba ze pojdziesz do rodaka za 80nok,bo takich sporo tu jest niestety!
Ale wracajac do tematu poczytaj jakie zawody maja ,,branie'' i pomysl o zmianie pracy, i tak jak doradzala poprzedniczka rozeznaj teren,zacznij sam jak staniesz na nogi mysl o rodzinie.Droga pod gorke ale wszystko w Twoich rekach
Nawet na forum bylo gdzies info na jakie zawody bedzie zapotrzebowanie w przyszlych latach.