Pytasz robi jak sie nam sie poszczescilo tu i jak nam sie zyje itp. - mysle, ze zalezy to w duzej mierze od ludu szczescia indiwidualnego, od tego kiedy kazdy z nas tu przyjechal i jaki mial cel podrozy, w jakim stopniu kazdy z nas zaangazowal sie w poznanie tego kraju i obyczajow tutaj ponujacych , na ile potrafimy sie porozumiec z tubylcami ( o ile wogole mamy z nimi jakies blizsze kontakty ), sytuacja rodzinna i .... dlugo by tu wymieniac.
Chodzi mi o to, ze kazdy musi sam kierowac swoim zyciem i robic swoje wlasne bledy i zdobywac swoje wlasne doswiadczenia i nie sugerowac sie innymi bo to zadna skala porownawcza.
Powiem ci tylko, ze jak ja przybylam do No. - ok 23 lat temu to nie mialam nikogo kto by mnie poprowadzil za reke i wskazal jak, gdzie, co i z czym i dlaczego - i bardzo sie z tego ciesze.
Na pozor zdawaloby sie, ze teraz jest latwiej - jest internet, fora dyskusyjne - informacje pchaja sie dzwiami i oknami - ale obawiam sie, ze jest to w pewnym stopniu oglupiajace i sugeruje czasami w zbyt w duzym stopniu o nas, o naszym zyciu.
Konkluzja : Dowiedz sie ile mozesz ale decyzje podejmij sam , bo tylko dla ciebie jest ona najwazniejsza
Pozdrawiam