Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Post - Norwegia

Czytali temat:
1 Post
Anna Kazm
(AnnaKazm)
Wiking
.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
740 Postów

(Remigrant)
Wyjadacz
AnnaKazm napisał:
Cześć wszystkim!

Planuję wziąć w lipcu ślub kościelny w Polsce, przy czym nauki, licencja, protokół i dyspensa (ślub z protestantem) załatwiane będą w parafii w Norwegii. Wcześniej bierzemy ślub cywilny w Norwegii.

Czy ktoś również przenosił ceremonię do Polski? Zastanawia mnie, ile czasu w praktyce zajmują wszystkie formalności kościelne związane z licencją. Ksiądz w Norwegii mówi, że trzy mięsące przed planowaną datą wystarczą i wtedy spisujemy protokół i zaczynamy wysyłkę dokumentów do kurii. Polski ksiądz twierdzi, że proces zajmuje zacznie więcej, bo około 6 miesięcy, co oznacza, że czasu mamy "na styk".

Jak było w Waszym przypadku?
Będę bardzo wdzięczna za podzielenie się doświadczeniami w tym temacie!

Serdecznie wszystkich pozdrawiam,

Anna
Czy ten kościelny ślub w polskim kościele, to chcesz wziąć tylko dlatego, by wszystkich twoich znajomych krew zalała?
- Jaki jest sens powielać to co już zostało ustanowione czyli ślub norweski.
Czyżbyś uważała iż taki "podwójny egzorcyzm" uchroni na przyszłość twój obecny związek partnerski.
- Jaki jest sens, zajmować się durnymi administracyjnymi sprawami wyznaniowymi, zamiast tak naprawdę, zająć się samym sobą w sensie związku jaki obecnie oboje jeszcze tworzycie.
- Jaki jest sens marnować ciężko zarobione pieniądze, tylko dlatego by zazdrosnej przyjaciółce z podstawówki, serce pękło na cztery części.
Naprawdę nie pojmuję tej współczesnej "internetowej" głupoty.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
810 Postów
defenderr
(defenderr)
Maniak
Remigrant napisał:
AnnaKazm napisał:
Czy ten kościelny ślub w polskim kościele, to chcesz wziąć tylko dlatego, by wszystkich twoich znajomych krew zalała?
- Jaki jest sens powielać to co już zostało ustanowione czyli ślub norweski.
Czyżbyś uważała iż taki "podwójny egzorcyzm" uchroni na przyszłość twój obecny związek partnerski.
- Jaki jest sens, zajmować się durnymi administracyjnymi sprawami wyznaniowymi, zamiast tak naprawdę, zająć się samym sobą w sensie związku jaki obecnie oboje jeszcze tworzycie.
- Jaki jest sens marnować ciężko zarobione pieniądze, tylko dlatego by zazdrosnej przyjaciółce z podstawówki, serce pękło na cztery części.
Naprawdę nie pojmuję tej współczesnej "internetowej" głupoty.


a gowno cie to obchodzi scierwo gabriel zlodziej i damski bokser
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
96 Postów

(Poznan Poland)
Początkujący
defenderr napisał:
Remigrant napisał:
AnnaKazm napisał:
Czy ten kościelny ślub w polskim kościele, to chcesz wziąć tylko dlatego, by wszystkich twoich znajomych krew zalała?
- Jaki jest sens powielać to co już zostało ustanowione czyli ślub norweski.
Czyżbyś uważała iż taki "podwójny egzorcyzm" uchroni na przyszłość twój obecny związek partnerski.
- Jaki jest sens, zajmować się durnymi administracyjnymi sprawami wyznaniowymi, zamiast tak naprawdę, zająć się samym sobą w sensie związku jaki obecnie oboje jeszcze tworzycie.
- Jaki jest sens marnować ciężko zarobione pieniądze, tylko dlatego by zazdrosnej przyjaciółce z podstawówki, serce pękło na cztery części.
Naprawdę nie pojmuję tej współczesnej "internetowej" głupoty.


a gowno cie to obchodzi scierwo gabriel zlodziej i damski bokser



Gabriel to taki filozof... , wszystko analizuje dogłebnie...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
701 Postów
Cortez1 N
(Cortez1)
Wyjadacz
Remigrant napisał:
AnnaKazm napisał:
Cześć wszystkim!

Planuję wziąć w lipcu ślub kościelny w Polsce, przy czym nauki, licencja, protokół i dyspensa (ślub z protestantem) załatwiane będą w parafii w Norwegii. Wcześniej bierzemy ślub cywilny w Norwegii.

Czy ktoś również przenosił ceremonię do Polski? Zastanawia mnie, ile czasu w praktyce zajmują wszystkie formalności kościelne związane z licencją. Ksiądz w Norwegii mówi, że trzy mięsące przed planowaną datą wystarczą i wtedy spisujemy protokół i zaczynamy wysyłkę dokumentów do kurii. Polski ksiądz twierdzi, że proces zajmuje zacznie więcej, bo około 6 miesięcy, co oznacza, że czasu mamy "na styk".

Jak było w Waszym przypadku?
Będę bardzo wdzięczna za podzielenie się doświadczeniami w tym temacie!

Serdecznie wszystkich pozdrawiam,

Anna
Czy ten kościelny ślub w polskim kościele, to chcesz wziąć tylko dlatego, by wszystkich twoich znajomych krew zalała?
- Jaki jest sens powielać to co już zostało ustanowione czyli ślub norweski.
Czyżbyś uważała iż taki "podwójny egzorcyzm" uchroni na przyszłość twój obecny związek partnerski.
- Jaki jest sens, zajmować się durnymi administracyjnymi sprawami wyznaniowymi, zamiast tak naprawdę, zająć się samym sobą w sensie związku jaki obecnie oboje jeszcze tworzycie.
- Jaki jest sens marnować ciężko zarobione pieniądze, tylko dlatego by zazdrosnej przyjaciółce z podstawówki, serce pękło na cztery części.
Naprawdę nie pojmuję tej współczesnej "internetowej" głupoty.

-----------
Rysiek,
Ten wybranek norweski to albo typowy golodupiec norweski ( któremu wszystko finansowo jedno) albo armator, miliarder ( któremu wszystko finansowo jedno) - bo kto w miarę normalny bawilby się w te wszystkie kosztowne mecyje,gdy i tak wiadomo, że takie małżeństwo nie przetrwa dłużej niż 4-5 lat.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
740 Postów

(Remigrant)
Wyjadacz
Cortez1 napisał:
Rysiek,
Ten wybranek norweski to albo typowy golodupiec norweski ( któremu wszystko finansowo jedno) albo armator, miliarder ( któremu wszystko finansowo jedno) - bo kto w miarę normalny bawilby się w te wszystkie kosztowne mecyje,gdy i tak wiadomo, że takie małżeństwo nie przetrwa dłużej niż 4-5 lat.
Właśnie dlatego napisałem to co powyżej.
Kobieta zamiast zająć się własną rodzącą się nową rodziną, zaczyna "głupieć i szaleć".
Zamiast wszystkie siły przekierować na związek, zaczyna trwonić na drobne to co ma, pewnie dlatego, by za rok dwa, jak wszystko szlag już trafi, pozostały chociaż poza dzieckiem, ulotne wspomnienia na zdjęciach i filmach oraz pęknięte serca koleżanek na osiedlu.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
810 Postów
defenderr
(defenderr)
Maniak
Remigrant napisał:
Cortez1 napisał:
Rysiek,
Ten wybranek norweski to albo typowy golodupiec norweski ( któremu wszystko finansowo jedno) albo armator, miliarder ( któremu wszystko finansowo jedno) - bo kto w miarę normalny bawilby się w te wszystkie kosztowne mecyje,gdy i tak wiadomo, że takie małżeństwo nie przetrwa dłużej niż 4-5 lat.
Właśnie dlatego napisałem to co powyżej.
Kobieta zamiast zająć się własną rodzącą się nową rodziną, zaczyna "głupieć i szaleć".
Zamiast wszystkie siły przekierować na związek, zaczyna trwonić na drobne to co ma, pewnie dlatego, by za rok dwa, jak wszystko szlag już trafi, pozostały chociaż poza dzieckiem, ulotne wspomnienia na zdjęciach i filmach oraz pęknięte serca koleżanek na osiedlu.


nie kazdy facet jest taka pizda i scierwo jak ty gabriel zlodziej i damski bokser
pogromca kobiet ,dzieci i kotow
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok