Ponura_Panda napisał:
To nie jest kwestia teorii spiskowych... są dokumenty i każdy kto czyta ze rozumieniem i w miarę obiektywnie nie będzie miał wątpliwości w celowość pewnych działań...
Dlaczego wrzuciłem ten temat?
Po wydarzeniach z 11.11.11 organizatorzy wyciągnęli poważne lekcje i marsz w zeszłym roku był już bardziej dopracowany pod względem organizacyjnym, były przesłanki że w tym roku ma się pojawić specjalny "sektor" dla rodzin aby podwyższyć poczucie bezpieczeństwa. Sam chciałem jechać z córką do Warszawy i połączyć to z wizytą u rodziny w Wołominie... niestety ze względu na decyzję rządu, ja i tysiące innych rodzin w słusznej obawie o dzieci się nie pojawią na Marszu Niepodległości
Właśnie o to w tym chodzi... już nie tylko o sprowokowanie burdy w stolicy, ale przede wszystkim o to by na marszu nie było rodzin z dziećmi tylko napakowani kibole. To nie jest teoria spiskowa, to się właśnie dzieje na naszych oczach.
Jak widac, wnioski wyciaga sie na podstawie wiary, a nie faktow...... I kazdy rozumie dokumenty "po swojemu", bez wzgledu na to, co jest napisane......
A to, ze nie mozesz z dzieckiem pojsc na marsz 11 listopada, to zawdzieczasz swoim rodakom, tym co to "wierza", ze jest cos napisane, ale sami przeczytac nie potrafia.
To nie jest kwestia teorii spiskowych... są dokumenty i każdy kto czyta ze rozumieniem i w miarę obiektywnie nie będzie miał wątpliwości w celowość pewnych działań...
Dlaczego wrzuciłem ten temat?
Po wydarzeniach z 11.11.11 organizatorzy wyciągnęli poważne lekcje i marsz w zeszłym roku był już bardziej dopracowany pod względem organizacyjnym, były przesłanki że w tym roku ma się pojawić specjalny "sektor" dla rodzin aby podwyższyć poczucie bezpieczeństwa. Sam chciałem jechać z córką do Warszawy i połączyć to z wizytą u rodziny w Wołominie... niestety ze względu na decyzję rządu, ja i tysiące innych rodzin w słusznej obawie o dzieci się nie pojawią na Marszu Niepodległości
Właśnie o to w tym chodzi... już nie tylko o sprowokowanie burdy w stolicy, ale przede wszystkim o to by na marszu nie było rodzin z dziećmi tylko napakowani kibole. To nie jest teoria spiskowa, to się właśnie dzieje na naszych oczach.
Jak widac, wnioski wyciaga sie na podstawie wiary, a nie faktow...... I kazdy rozumie dokumenty "po swojemu", bez wzgledu na to, co jest napisane......

A to, ze nie mozesz z dzieckiem pojsc na marsz 11 listopada, to zawdzieczasz swoim rodakom, tym co to "wierza", ze jest cos napisane, ale sami przeczytac nie potrafia.
