cala prawda o Mochniku
niezalezna.pl/48257-michnik-terrorysci-i...naczelnego-wyborczej
W końcu lat 80., w okresie pierestrojki, Adam Michnik usiłował stać się partnerem bezpośrednio moskiewskiego centrum, co nawet budziło obawy ekipy Jaruzelskiego, że zostaną wyeliminowani jako pośrednicy w realizacji scenariusza Włodzimierza Kriuczkowa (do 1988 r. naczelnika I Zarządu KGB, a następnie przewodniczącego Komitetu Bezpieczeństwa ZSRS). Według tego scenariusza w krajach Europy Środkowo-Wschodniej miały powstać rządy koalicyjne złożone z komunistów i umiarkowanej opozycji.
Według dokumentów Departamentu I MSW Grupy Operacyjnej nr 2 „Wisła” Michnik już w 1988 r. został zaproszony do Moskwy przez Związek Filmowców. Odpowiadało to ówczesnej taktyce sowieckiej, która polegała na nawiązywaniu bezpośrednich kontaktów z opozycją w krajach bloku, z których Armia Sowiecka miały być ewakuowana. Jeden z szyfrogramów „Wisły” nadany w styczniu 1989 r. przytacza opinię sowieckich kadr: „Nie powinniście nam przeszkadzać w kontaktach z polskimi intelektualistami. Znaczna część z nich przeszła do opozycji na skutek błędów w polityce PZPR i niewłaściwych ocen poszczególnych ludzi. Dlatego musimy mieć własne rozpoznanie i ocenę działaczy opozycji. W związku z tym Ambasada Radziecka w Warszawie, i nie tylko ona, otrzymała polecenie opracowania pełnego kompendium wiedzy dot[yczącej] opozycji, personalnego Who is Who?”. Jak pisze Antoni Dudek w „Biuletynie IPN” z kwietnia 2004 r., Michnik musiał być co najmniej od wiosny 1988 r., a więc jeszcze przed pierwszą falą strajków, w kontakcie z ambasadą sowiecką w Warszawie. Mieczysław Rakowski otwarcie przyznał, że w 1988 r.: „kontakty niektórych pracowników ambasady radzieckiej z opozycją nie były dla nas tajemnicą”. To właśnie mogło być powodem początkowych oporów ówczesnego szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka przeciwko udziałowi Michnika w obradach Okrągłego Stołu. W czasie trwania obrad Rakowski notował, że 1 marca 1989 r. gen. Władysław Pożoga, który nadzorował wywiad i kontrwywiad cywilny, powiadomił go, że „istnieją kontakty między opozycją a Moskwą. Szczególnie aktywny jest Michnik”. Pożoga był zdania, że Moskwa zaczyna »grać« z opozycją.
Jak twierdzi Antoni Dudek: „W teczce szyfrogramów kierowanych w 1989 r. do Warszawy przez Ambasadę PRL w Moskwie, a przechowywanej w archiwum MSZ, brak wyłącznie trzech z ponad 200 szyfrogramów. Prawdopodobnie właśnie tych dotyczących wizyty Michnika, co wynika z datowania pozostałych, ich numeracji oraz treści zawartych w zachowanych dokumentach. Ktoś usunął je z teczki już po skierowaniu jej do archiwum, gdzie dokonano zszycia i paginacji wszystkich szyfrogramów”.