Wacek1 napisał:
Makaryna napisał:
Wacek1 napisał:
[b]j
nie trza być Holmesem Sherlockiem
aby wiedzieć, że obcych
dla tych
co tam zaglądają
wow
Po twych postach wnosze, ze slownik to twoj wrog, Tak jak wszystko co pomaga w zyciu. Jestes z tych co w zamierzchluch czasach palili ksiazki na stosie i twierdzili, ze przez lokomotywe krowy nie beda dawaly mleka a kury jaj. Bylbus swietnym wspolautorem Locomotive Acts. A i pare czarownic zawsze warto spalic
Wacus, jest jedna powazna roznica pomiedzy toba, a jasta. Jasta pisze to co mysli, a ty piszesz to co wyczytalaes....
Ciekawe wartosciowanie, tylko co daje ta powazna roznica? Sugerujesz, ze jezeli wyczytalem, to bezwiednie cytuje nie rozumiejac tresci? Natomiast wiedza Jasta piszacego np o Bitwie Warsz. z pewnoscia pochodzi ze sztabu gen, Rozwadowskiego. Jezeli chcesz na przyszlosc wartosciowac w ramach " jakiejs logiki" to zadbaj aby nie byla twoja wlasna, bo to sie najczesciej zle konczy[/quote]
No dobrze, troche cie przewartosciowalam.....
Postaram sie to wytlumaczyc: jezeli jasta cos pisze, to bez wzgledu na to, czy to przeczytal, uslyszal, czy sam wymyslil, to przeszlo to przez jego rozumowanie.... I to jest jego indywidualna opinia, moze byc sluszna, albo i nie, ale jakis proces myslowy tutaj zaistnial. Przetworzyl te informacje, niektore przyjal, niektore odrzucil i z takiej kompilacji powstalo jego wlasne zdanie.
Natomiast, jezeli chodzi o ciebie, to lecisz informacja zaslyszana tu i tam, a twoj wklad myslowy (wlasny) jest bardzo znikomy. Tutaj po prostu brakuje twojej inicjatywy, po prostu cytujesz bezkrytycznie innych.
Makaryna napisał:
Wacek1 napisał:
[b]j
nie trza być Holmesem Sherlockiem
aby wiedzieć, że obcych
dla tych
co tam zaglądają
wow
Po twych postach wnosze, ze slownik to twoj wrog, Tak jak wszystko co pomaga w zyciu. Jestes z tych co w zamierzchluch czasach palili ksiazki na stosie i twierdzili, ze przez lokomotywe krowy nie beda dawaly mleka a kury jaj. Bylbus swietnym wspolautorem Locomotive Acts. A i pare czarownic zawsze warto spalic

Wacus, jest jedna powazna roznica pomiedzy toba, a jasta. Jasta pisze to co mysli, a ty piszesz to co wyczytalaes....

Ciekawe wartosciowanie, tylko co daje ta powazna roznica? Sugerujesz, ze jezeli wyczytalem, to bezwiednie cytuje nie rozumiejac tresci? Natomiast wiedza Jasta piszacego np o Bitwie Warsz. z pewnoscia pochodzi ze sztabu gen, Rozwadowskiego. Jezeli chcesz na przyszlosc wartosciowac w ramach " jakiejs logiki" to zadbaj aby nie byla twoja wlasna, bo to sie najczesciej zle konczy[/quote]
No dobrze, troche cie przewartosciowalam.....
Postaram sie to wytlumaczyc: jezeli jasta cos pisze, to bez wzgledu na to, czy to przeczytal, uslyszal, czy sam wymyslil, to przeszlo to przez jego rozumowanie.... I to jest jego indywidualna opinia, moze byc sluszna, albo i nie, ale jakis proces myslowy tutaj zaistnial. Przetworzyl te informacje, niektore przyjal, niektore odrzucil i z takiej kompilacji powstalo jego wlasne zdanie.
Natomiast, jezeli chodzi o ciebie, to lecisz informacja zaslyszana tu i tam, a twoj wklad myslowy (wlasny) jest bardzo znikomy. Tutaj po prostu brakuje twojej inicjatywy, po prostu cytujesz bezkrytycznie innych.