oppland napisał:
wkurzonynaPOlske napisał:
Jak ktoś zna bardzo dobrze przynajmniej angielski, ma techniczne wykształcenie kierunkowe, doświadczenie zawodowe znajdzie prace. 3 miesiące zaglądałem po firmach szukałęm i znalazłem, mam juz kontrakt w kieszeni i po nowym roku zaczynam. Jak widziałem tu porady kilku forumowych typków to się nóż w kieszeni otwierał.
Nic tylko strach o własną dupe, żeby jednego z drugim ktoś z roboty nie wygryzł !
Osobiscie byłem w uprzywilejonwaej sytuacji, bo jeżdziłem na Norwegie i nie ponosiłem żadnych kosztów na miejscu, kręciiłem pazue na tacho i szedłem do firmy z CV w zębach.
Prace wydeptałem sobie sam nie znajać norweskiego, a jedynie bardzo dobrze angielski. Norweski jest mi zupełnie zbędny przy zatrudnieniu w norweskiej formie w transporcie międzynaorodowym. Przyszły pracodawca stwierdził, iz warto jednak uczyć się norweskeigo jeżeli bedę chciał się osiedlic pracowac w transporcie lokalnym. Kto zrozumie norweski jak zjadę z promu i dojadę do hiszpanii czy żabojadów, na ząładunkach 20 słów po angielski , a reszta na migi.
no widzisz chwali sie ze znalazłes prace sam i bez norweskiego
,ale sam napisałes,ze 3 m-ce nosiłeś CV...prawda?nie przyjeżdżasz tu na wariackich papierach...praca jest...akurat w twojej firmie nie wymagany jest norweski,a lepiej znac ang...lecz takich firm jak twoja tz która nie wymaga norweskiego jest naprawde mało....to nie jest tak,ze ktos z forum zabrania komus tutaj przyjezdzac.Ludzie tutaj mieszkają,pracuja i wiedza co jest pięc.Jeszcze z 4 lata temu było łatwiej znalezc prace bez jakichkolwiek języków,lecz przez nie znajomosc jezyka tak duzo robót spaprali,że teraz cięzko złapać pracę z ang...oczywiscie,ze są firmy,które tego nie wymagają,lecz jest ich garstka,po drugie wymagaja doswiadczenia w danym zawodzie min 5 lat i moze sie zdarzyc tak,ze jez,nie znasz a doswiadczenie masz i prace dostaniesz...lecz jak są ludzie,którzy maja tylko szkołę,zadnego doswiadczenia i tylko jęz ang,albo żaden no to trzeba pomyślec jakie sie ma szanse...prawie zadnych...no ale sie nie przetłumaczy,bo naczytali sie w pracie ze tu tyle pracy jest i ze wystarczy przyjechac i zaraz sie ją ma...teraz tym bardziej zima nie ma tu pracy,jak pisałam wczesniej...ilu sie ogłasza na forach żeby pomóc w znalezieniu pracy nawet płaca za to,bo maja dosc szukania na własną rękę...naprawdę,jestes jednym z nielicznych którym się udało,ale nie oszukujmy się jezdzisz na tirach , masz doswiadczenie i transport międzynarodowy...pozdrawiam
-nie trafiony, mam tylko rok doświadczenia w transporcie miedzynarodwym, choć cięzarowką jezdzę od 15 lat. Na miejscu wsiadł ze mną w mojego trucka i zrobiliśmy szybki krótki test i test z zakladania łacuchów, ktorą to czynnośc trenowalem na parkingach tak długo, ąż doszedlem do wprawy. Najwidoczniej wystarczyło to dla jednej z najlpszych firm transportowych w Norway tylko trudno sie było dopchac do odpowiednich drzwii

Oprócz stricte doświadczenia do konkretnej pracy liczy sie to co człowiek w zyciu robił, gdzie był i wszelkie inne atuty. Norweg dostając profesjonalne norweskie cv, komplet przetłumaczonych referencji i uprawnień tylko pokręcił głową. Czasem warto zainwestować w siebie kilka stów
-oferowałem miesiac temu kasę na forum za polecenie do dobrej firmy, wg mnie 1000e to nie mało i nie było zainteresowanych ?
- co do chinczyka, na zaoferowane wynagordzenie nie narzekam, jest równowartoscią około 30 pensji chińczyków z Pekinu bez meldunku i trzykrotnie wyższe niż w dziad-trans w którym właśnie kończę karierę
"35 lat, uprawnienia BCE "95" ADR, ADR cysterna, HDS, wózki widłowe, swiadectwo KRK, wlasny transport, bardzo dobry angielski.
Posiadam 15 lat doświadczenia w prowadzeniu cięzarowki kat.C (MON), 1 rok w przewozach międzynarodowych ADR CE.
Szukam pracy i startu na terenie Norwegii, za polecenie do pracy u uczciwego pracodawcy jestem gotów odwdzieczyć sie finansowo kwotą 1000e. Jestem przygotowany finansowo do wyjazdu..
Po 1 stycznia jestem wolny jak ptak.."