Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
Adrian Nosal Michal Kowal Piotr Świ Monika Hopek Paola Skocz Karolina Skibińska Agnieszka Tomasiewicz (Rudek) Adam Okeniczak Natalia Krupa Jan Polak Madziaxxx Gmail Malta rengjoring kmg gz (13066 niezalogowanych)
854 Posty
BEATA K
(B.K.)
Maniak
wiec teraz drodzy dyskutanci jako,ze nie da sie wyśrodkowac czy to dobra instytucja czy zła nalezy zastanowic sie co jest lepsze dla dzieci...czy nadgorliwosc jak w norge czy zamiatanie trudnych spraw pod dywan jak to jest w polsce...

kęcina ze szczecina masz u mnie plusika podoba mi sie ze nie dajesz sie zwariowac i myslisz racjonalnie...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
571 Postów
helen :)
(pozazycie)
Wyjadacz
Lindemans napisał:
[quote]pozazycie napisał:

...Lindemans ...


pozazycie/oola/Helena, nie cytuj mnie i nie oczekuj, ze bede z Toba dyskutowac.

Wiec wlasnie, tyle klapiesz jak jest nuta winy rodzicow i maja zabrane dziecko ze konca nie ma...

Ale jak pytam cie o czysty przypadek babaci, ktorej corka zmarla i zostal jej wnuk w norwegii ,gdzie zasadnym bylo ,aby bv zajelo sie chlopcem do czasu ,a w tym przypadku do nastepnego dnia kiedy to rodzina biologiczna przyjechala nie tylko do zmarlej, ale tez po dziecko, ktore pozostalo bez matki...
To teraz klapiesz klapiesz bo jestes z BV na ty.Mnie to nie interesuje, ale interesuja mnie przypadki kiedy i za co pozostaja rodziny pozbawione dzieci,mimo ze mam swoje dziecko.
Nie jestem znieczulica i nie mierze jedna miara wszystkich...a ty jak leci ...zabrali to musialo i koniec cos byc .
Wiec co bylo u babci.Moze tu popiszesz sie wiedza i wtajemniczysz inie tylko mnie ale tez innych dlaczego to ,od ponad roku trzymane jest to dziecko ,ktore nie tylko, ze stracilo matke ,ale odebrano jemu cala rodzine biologiczna ,znajomych i cale otoczenie...w ktorym zylo.

Czy umiesz sie postawic na miescu tego dziecka co ono czulo w dniu smierci matki ,a na drugi dzien wiedzac ,ze juz do polski nie wroci...
Czy w Norwegii nawet umrzec nie mozna jak sie ma dzieci...bo nie wiem o co tu chodzi...

PROSZE wyklap ...czemu te dziecko i jego rodzina musi cierpiec,za co ...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
3656 Postów
Anna Bak
(Lindemans)
Maniak
Posluchaj pozazycie, czy Heleno, jak wolisz. Ja w swoich wypowiedziach nie odnosilam sie do Ciebie osobiscie, ale TY nie umiesz inaczej. Czepilas sie mnie jak rzep, ze mam na cos odpowiadac, bo Ty tak chcesz, ze mam sie wczuwac, ze .... Czy ja pisalam do Ciebie w stylu "wez i mi odpowiedz, wez i napisz.." ?
Od razu Ci napisalam, ze nie mam zamiaru prowadzic z Toba dyskusji. Nie widze w tym zadnego sensu, ale Ty dalej leziesz za mna i kraczesz jak ta wrona "odpowiedz, napisz..." Wez sie kobieto odczep.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:3  
Odpowiedz   Cytuj
13 Posty
Wiking
Ja mam pytanie czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć? Czy zanim wkroczy BVT do domu czy czasem nie jest najpierw wywiiad robiony, poza tym czy czasem rodzice nie podpisują INNHANTING AV OPPLYNINGAR czyli zgody na zbieranie informacji, od policji, szkoły sąsiadów itp? Bo z tego co ja wiem to najpierw wysyła sie do rodziców że jest wszczeta procedura pomocy dziecku i tp. Czy ktos wie jak to wyglada ale nie ze słyszenia tylko ze swojego doświadczenia.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
280 Postów
55555555 55555555
(Sebastian)
Stały Bywalec
ebu napisał:
Ja mam pytanie czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć? Czy zanim wkroczy BVT do domu czy czasem nie jest najpierw wywiiad robiony, poza tym czy czasem rodzice nie podpisują INNHANTING AV OPPLYNINGAR czyli zgody na zbieranie informacji, od policji, szkoły sąsiadów itp? Bo z tego co ja wiem to najpierw wysyła sie do rodziców że jest wszczeta procedura pomocy dziecku i tp. Czy ktos wie jak to wyglada ale nie ze słyszenia tylko ze swojego doświadczenia.


"procedura pomocy dziecku" POMOCY????
chole....niezłe uwielbiam jak oni mówią "wszystko dla dobra dziecka "

a rozmowa jest z rodzicem dziecka który nie pije, nie bije, nie zarzywa ale jest POLAKIEM czyt.
śmieciem ze wschopdnie Europy który napewno bije, napoewno pije, napewno zażywa, pewnie jeszcze KRYMINALISTA , jak długo go będziemy przyciskali to się nam przyzna do "czegoś", według zasady"dajcie mi człowieka a znajda sie paragrafy"

Ludzie czy wy żyjecie w innej Norwegii niż ja?czy wy gazet nie czytacie, radia nie słuchacie
Co wam sie tu tak do chole...podoba ? dopasować się do zasad???? jakich zasad???
do tych co nie mając zupełnie pojecia co to jest BV(a mimo to sie wypowiadaja ) i jaki jest system w szkole i przedszkolach(system inwigilacji) tylko proszę Ci pseudo nauczyciele niech nawet nie zabieraja głosu.
PS.

czy słyszeliście o chłopcu z Vestfossen który strzelał z wiatrówki(pisteletu pneumatycznego) i został automatycznie zabrany matce ???
pozd
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
2235 Postów
Anders B
(AndersB)
Maniak
Lindemans napisał:
Nie wychodze na ulice, nie manifestuje, nie zakladama organizacji i nie podejmuje zadnych dzialan, bo nie mam w tym zadnego interesu. Nie prowadze krucjaty przeciwko BV wiec to chyba jasne dlaczego?
Czy dla Ciebie teraz rowniez jest jasne? Czy moze nie potrafisz czytac i jednoczesnie rozumiec tego co czytasz?

Juz na forum wyrazilam swoja opinie o dzialaniach BV, widocznie jej nie czytalas, jesli oczekujesz ode mnie jakichs dzialan.
Lindemans a czy Ty rozumiesz działania BV?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
40 Postów
Zdzisiek Kręcina
(KręcinaZeSzczecina)
Nowicjusz
Interpelacja nr 3132

do ministra spraw zagranicznych

w sprawie przypadków odbierania dzieci polskim rodzicom w Norwegii

Szanowny Panie Ministrze! Do mojego biura poselskiego wpłynęła prośba o interwencję w sprawie trudnej sytuacji polskich rodzin w Norwegii. Kwestia dotyczy zabierania rodzicom dzieci przez państwo pod byle pretekstem. Niestety, dziecko w bardzo szybkim tempie jest przekazywane rodzinie zastepczej, a możliwości na odnalezienie i odebranie dziecka z powrotem są znikome.

W Polsce uważamy, że zabieranie dziecka rodzicom to ostateczność. W Norwegii jest natomiast duża akceptacja dla przejmowania opieki nad dziećmi przez rodziny zastępcze i instytucje państwowe. Często z powodów, które my uważamy za błahe. Warto tu podać przykład państwa K., którym odebrano dwóch synów, a zostawiono córkę. Powodem był donos sąsiada. Polskie rodziny wyrażają swój ogromny sprzeciw wobec tego typu działań i proszą o wsparcie polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w celu uregulowania tych kwestii.

W związku z powyższym pytam Pana Ministra:

1. Jak obecnie wygląda sytuacja dotycząca przejmowania opieki nad dziećmi przez rodziny zastępcze i instytucje państwowe w Norwegii?

2. Gdzie na terenie Norwegii polskie rodziny mogą szukać pomocy w przypadku odebrania rodzicom dziecka?

3. Jakie działania podjęło Ministerstwo Spraw Zagranicznych w przypadkach zabierania polskim rodzicom dzieci w Norwegii?

Poseł Anna Elżbieta Sobecka

Toruń, dnia 9 marca 2012 r.

Oraz odpowiedź :

Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych - z upoważnienia ministra -

na interpelację nr 3132 w sprawie przypadków odbierania dzieci polskim rodzicom w Norwegii

Szanowna Pani Marszałek! W odpowiedzi na interpelację pani poseł Anny Elżbiety Sobeckiej (pismo nr SPS-023-3132/12 z dnia 26 marca br.) w sprawie przypadków odbierania dzieci polskim rodzicom na terytorium Norwegii, uprzejmie informuję.

Kwestie opieki nad dziećmi w Norwegii, podobnie jak w Polsce i w wielu innych krajach, podlegają prawu wewnętrznemu danego państwa, z uwzględnieniem zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego. W sytuacjach domniemanej przemocy wobec dziecka (przy czym definicja i zakres ˝przemocy˝ interpretowane są bardzo szeroko) w Norwegii ma zastosowanie prawo norweskie, niezależnie od obywatelstwa rodziców i dzieci. Wszyscy obywatele norwescy i cudzoziemcy przebywający na terytorium Norwegii podlegają w tym zakresie prawu norweskiemu, na jednakowych zasadach. Należy mieć świadomość, że istnieją też wzorce postępowania i zachowania w stosunkach pomiędzy rodzicami i dziećmi, często odmienne od panujących w innych krajach, innych kręgach kulturowych, religijnych itd.

Według informacji przekazanych na spotkaniu zorganizowanym przez norweskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w marcu br., w 84% przypadków, którymi zajmowała się instytucja Barnevernet (norweska Służba Ochrony Praw Dziecka), w 2010 r. rodzinom udzielono pomocy bez zastosowania radykalnych środków. Oznacza to, że dzieci pozostały razem z rodzicami, natomiast w pozostałych przypadkach powstała konieczność znalezienia dla nich rodziny zastępczej.

Służba Ochrony Praw Dziecka działa w ramach kompetencji gmin jest nadzorowana przez fylkesmannen (odpowiednik polskich wojewodów). Prawnie jej funkcjonowanie jest regulowane ustawą z dnia 17 lipca 1992 r. nr 1009 o systemie opieki nad dziećmi. Według tej ustawy Służba Ochrony Praw Dziecka kieruje się dobrem dziecka i uznaje za priorytetowe zdrowie, rozwój osobisty, bezpieczne środowisko dla dorastania dziecka. Podejmuje działania, gdy dochodzi do wniosku, że te cele w rozwoju dziecka są zagrożone.

Z uwagi na norweskie prawo o ochronie danych osobowych, Wydział Konsularny Ambasady RP w Oslo ma możliwość zapoznania się ze sprawą w formie wglądu do dokumentacji Barnevernet tylko w przypadku otrzymania wcześniejszego upoważnienia od rodziców. Rodzice nie wykazują jednakże gotowości do takiego działania, a bez poznania akt sprawy konsul nie ma możliwości prawidłowej oceny sytuacji.

W 2011 r. z inicjatywy ambasady odbyło się spotkanie z przedstawicielami Ministerstwa ds. Dzieci, Równouprawnienia i Integracji Społecznej, w rezultacie którego strona norweska, przy współpracy z Ambasadą RP w Oslo, przygotowała broszurę w języku polskim o systemie ochrony praw dziecka, która jest bardzo szeroko rozpowszechniona wśród społeczności polskiej.

Urząd konsularny na bieżąco informuje rodaków o regulacjach dotyczących systemu opieki nad dzieckiem w Norwegii i możliwości pomocy dla tych rodzin. Polskie rodziny, które zgłaszają do polskiej ambasady w Oslo problem odebrania dzieci, bardzo często sygnalizują to niestety zbyt późno. Konsul na wniosek rodziców może i powinien monitorować, czy władze kraju urzędowania nie stosują wobec polskich obywateli praktyk dyskryminujących oraz czy przestrzegane jest miejscowe prawo. Nie może natomiast ingerować w system sądowy podejmujący ostateczne decyzje w poszczególnych przypadkach.

Pragnę zapewnić, że problematyka dotycząca opieki konsularnej nad obywatelami polskimi za granicą jest w centrum szczególnego zainteresowania polskich służb konsularnych, które w ramach obowiązujących uregulowań prawnych udzielają i będą udzielać wszelkiego możliwego wsparcia i pomocy.

Z wyrazami szacunku

Podsekretarz stanu

Grażyna Bernatowicz

Warszawa, dnia 13 kwietnia 2012 r.

Tekst prasowy z 2011 r :

Według organizacji "Save The Children", najlepszym na świecie miejscem do urodzenia i wychowywania dziecka jest Norwegia. Wielu polskich rodziców, którzy wybrali emigrację nad fiordy, zgadza się z tą opinią.

Działająca od blisko stu lat organizacja humanitarna "Save The Children" zajmująca się poprawą losu dzieci na świecie opublikowała raport wskazujący państwa, w których najlepiej jest pełnić rolę matki. Porównano sytuacje matek i dzieci w 164 krajach. Najlepszym miejscem do wychowywania dzieci okazała się Norwegia. Polska znalazła się na miejscu 28, a listę zamknął Afganistan.

Za Norwegią znalazła się Australia i pozostałe państwa skandynawskie, potem Nowa Zelandia, Belgia, Holandia i Francja. Wszystkie kraje z pierwszej dziesiątki zapewniają matce i dziecku dobrą opiekę lekarską oraz socjalną, a samemu dziecku dobre warunki do edukacji. Odsetek umieralności niemowląt jest tam bardzo niski, a matki rzadziej niż gdzie indziej cierpią na komplikacje poporodowe. Kobiety mogą świadomie wybrać, czy zostaną z maluchami w domach dłużej, czy też szybko wrócą do pracy po porodzie, bo nie grozi im widmo znacznego pogorszenia sytuacji ekonomicznej w tym pierwszym przypadku.

Co zadecydowało o umieszczeniu Norwegii na czele rankingu? Najmniejsza w skali świata różnica między zarobkami kobiet i mężczyzn, najpowszechniejszy dostęp do nowoczesnej antykoncepcji, jeden z najlepszych na świecie odsetków przeżywalności dzieci do 5 roku życia oraz dobra opieka socjalna nad rodzicami (w tym długie urlopy macierzyńskie czy tacierzyńskie).

W ostatnich miesiącach dla wielu polskich rodziców mieszkających w Norwegii ważne stały się kwestie związane z działaniem Służby Ochrony Praw Dziecka (Barnevernet). Opisywany w mediach przypadek dziewięciolatki zabranej przez polskiego detektywa z norweskiej rodziny zastępczej wywołał dyskusję wśród norweskiej Polonii.

- Media narobiły w tej sprawie dużo złego - mówi anonimowo nauczycielka pracująca od wielu lat z polskimi dziećmi w Norwegii. - Od początku roku szkolnego aż troje polskich rodziców pytało mnie, czy jest się, czego bać. Obawiają się, że odpowiednik polskiego kuratora może im zabrać dziecko za byle co. Jedna z polskich gazet napisała, iż polską dziewczynkę zabrano biologicznym rodzicom, "bo była smutna", inne to powtórzyły, jako fakt, a nie jedną z wersji. Tłumaczę, że system tak nie wygląda, ale i tak wielu rodziców jest wystraszonych i niedoinformowanych - wyjaśnia.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
40 Postów
Zdzisiek Kręcina
(KręcinaZeSzczecina)
Nowicjusz
Podsumowując ten cały dyskurs medialny doszedłem do wniosku, że wrzawa wokół Barnevernet to jednostronne pohukiwanie polskich środków masowego przekazu.

Urzędników BV obowiązuje całkowita tajemnica prowadzonych przez nich spraw, więc - na ekranie, w głośniku, czy w gazecie stale nam będą serwować duszoszczypatielne historie skrzywdzonych matek, ojców, babć, dziadków.

Może i za serce co niektórych chwycą, ale niestety do obiektywnego przedstawienia sprawy im daleko. Tak jak to mamy np. ze opowieścią państwa Kozikowskich, gdzie w dwóch środkach przekazu (Polsat i WP) mówią oni zupełnie co innego na temat okoliczności odebrania im dzieci.

Podobnie było w przypadku babci Józia. W Polsacie powiedziała - "Odebrali, bo jestem za stara". Otóż, kto przeczytał więcej wie, że nie jej odebrali, tylko ojcu-alkoholikowi.

A tak zupełnie na marginesie - Słyszymy tu o dzieciach astmatycznych czy autystycznych, przywożonych z Polski do Norwegii, bo jak sami biologiczni rodzice mówią : "Tam jest dobry socjal". Czyli jak ktoś daje to jest ok. Ale jak już z całą stanowczością kontroluje na co pieniądze są przeznaczane to jest be be i taka matka twierdzi : "Wracam do Polski i nigdy już tam więcej nie pojadę".

ebu napisał:
Ja mam pytanie czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć? Czy zanim wkroczy BVT do domu czy czasem nie jest najpierw wywiiad robiony, poza tym czy czasem rodzice nie podpisują INNHANTING AV OPPLYNINGAR czyli zgody na zbieranie informacji, od policji, szkoły sąsiadów itp?
To, że wkraczają i niczym "Gestapo" zabierają dzieci zmanipulował Polsat. W obu przedstawionych w reportażu sprawach istniało podejrzenie popełnienia przestępstwa, więc osoby podejrzane zostały zatrzymane przez Policję. Nie za to, że zaniedbywały dzieci, lecz za pedofilię (fakt, że powstałą w głowie głupiej urzędniczki) i, w drugim przypadku, za stosowanie przemocy wobec swojej żony (do której to zresztą Pan Kozikowski przyznał się NA PAPIERZE).

Sebastian napisał:
Ludzie czy wy żyjecie w innej Norwegii niż ja?czy wy gazet nie czytacie, radia nie słuchacie
Co wam sie tu tak do chole...podoba ? dopasować się do zasad???? jakich zasad???

Przebywając w Norwegii podlegasz ich prawu, niezależnie od tego jakie masz obywatelstwo i gdzie jesteś zameldowany.

W USA jak "nie dopasujesz się do zasad", a jesteś cudzoziemcem, to masz szansę dowiedzieć się co to jest procedura deportacyjna. Zakładają ci "obrączki", wsadzają do aresztu i sterczysz tam do momentu załatwienia formalności związanych z odesłaniem Cię do Twojej ojczyzny. Potem w samolot i "Goodbye American dream".

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

I jeszcze jedna sprawa, ale to jest informacja zasłyszane, niezweryfikowana. W Norwegii dziecko trafia do różnych rodzin zastępczych wraz ze swoim wiekiem. Inna rodzina opiekuje się nim gdy jest bardzo małe - a już inna bierze je pod swoją opiekę wychowawczą gdy wystarczająco dorośnie. Nie znam tu "widełek" wiekowych. Po prostu dane rodziny zastępcze specjalizują się w opiece dzieci w określonym wieku. Zapewne też są rodziny, które biorą dzieci z określonymi schorzeniami czy też dzieci opóźnione w rozwoju.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
3656 Postów
Anna Bak
(Lindemans)
Maniak
anders b. napisał:
Lindemans napisał:
Nie wychodze na ulice, nie manifestuje, nie zakladama organizacji i nie podejmuje zadnych dzialan, bo nie mam w tym zadnego interesu. Nie prowadze krucjaty przeciwko BV wiec to chyba jasne dlaczego?
Czy dla Ciebie teraz rowniez jest jasne? Czy moze nie potrafisz czytac i jednoczesnie rozumiec tego co czytasz?

Juz na forum wyrazilam swoja opinie o dzialaniach BV, widocznie jej nie czytalas, jesli oczekujesz ode mnie jakichs dzialan.
Lindemans a czy Ty rozumiesz działania BV?


Oczywiscie, ze rozumiem. Inaczej, jak mozna sie wypowiadac o dzialaniach instytucji, ktorych sie nie rozumie ?

Jednakze pytanie, ktore mi zadajesz nie ma merytorycznie nic wspolnego z moja wypowiedzia, ktora zacytowales. Tam bylo pytanie o rozumienie, lub nierozumienie czytanego tekstu
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
2235 Postów
Anders B
(AndersB)
Maniak
ninnn napisał:
Chciałbyś nauczyć się jezyka NORWESKIEGO przy minimalnym wysiłku? Nie masz czasu ani pieniędzy na drogie kursy językowe?
Lubisz słuchać czegoś w samochodzie, domu, tramwaju, autobusie?
Przygotowujesz się DO, rozmowy o pracę, egzaminu lub po prostu chcesz się w końcu dogadać z kimś na wakacjach?
Polecam bo mi NAPRAWDE POMÓGŁ!
Wszystko znajdziesz tu:
allegro.pl/kurs-jezyka-norweskiego-1000-...tow-i2682760619.html ZAPRASZAM!
przy minimalnym wysiłku to ty sie nawet w łeb nie pierdolniesz
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok