Potrzeba wstepnego rozeznania się co do Norwegii - Norwegia - s8

gabriel widzisz nareszcie coś sensownego powiedziałeś a nie zacząłeś od zabawy w detektywa. A no na początku pytałem kulturalnie ale jak widać dopiero po paru chamskich odzywkach usłyszałem coś konkretnego. Czy to tylko moja wina? Czy może tez osób którzy się wymądrzają i zniechęcają z samego wejścia nie powiedziawszy mi o co tak naprawdę kaman?

koalski

"Tu zgodziłbym się z gabrielem, że temat jest mocno podpadający pod prowokację.
Nie pierwszy raz i nie ostatni."

o jakiej prowokacji mówisz?? za cholerę nie rozumiem ciebie i Gabriela.Po co mi jakieś prowokacje?
Ojciec mi umarł przed moją 18stką to trzeba było do roboty zapierdalać od razu po szkole aby matce w utrzymaniu domu i brata pomóc a nie za studiami się oglądać.Od to cała Prowokacja.

Mnie wkurwiacie tym pieprzeniem bez sensownym.

Magik24 napisał:
jak widać dopiero po paru chamskich odzywkach usłyszałem coś konkretnego. Czy to tylko moja wina? Czy może tez osób którzy się wymądrzają i zniechęcają z samego wejścia nie powiedziawszy mi o co tak naprawdę kaman?
no może i parę konkretów ode mnie
jako widzisz po wypowiedziach, zdecydowana większość bywalców MN dorobiła się w Norge nerwicy, alkoholizmu i qurestfa
tak naprawdę to ci co czegoś potrafią się dorobić, to nie mają czasu, aby go marnotrawić na takich forach
póki jesteś młody, zdrowy, głupi i silny to śmiało możesz jechać do bogatych krajów i nie utoniesz

jasta102 tak naprawdę to ci co czegoś potrafią się dorobić, to nie mają czasu, aby go marnotrawić na takich forach Zaskoczyła mnie twa wypowiedź,ale coś pewnie w tym jest ..

W zasadzie po 7,5 godzinach pracy kazdy robi to, na co ma ochote. Ktos ma ochote spedzic godzinke na forum to spedza.

W Norwegii, tak jak i w kazdym innym cywilizowanym kraju, trzeba pracowac abyc zyc na normalnym poziomie. Tu tez sa narzekacze, jak wszedzie. Ale miodem i mlekiem to tu rzeki nie plyna.
Nie nalezy sugerowac sie podnieceniem polskich zon, ktorym mezowie co miesiac przysylaja do Polski NOKi, bo wtedy wydaje sie ze Norwegia jest zajebista, zarobki takie, ze nie wiadomo na co wydawac. Rzeczywistosc jednak daje takim zonom kopniaka na powitanie zaraz po ich przeprowadzce do NO

Hilton czyli zarobki rzędu 8tys netto PLN to bujda? opisz jak to wygląda z zarobkami i wydatkami będę wdzięczny

Hilton, jeśli te "żonki" to o mnie, to wiedz, że mi mąż jeszcze nic nie przysłał i na razie nie przyśle, wiemy, że trzeba się na nowo tam urządzić.
Ja mam swoje lata, umiem liczyć i planowac przyszlość. Nie bujam w obłokach o rzekach mlekiem i miodem płynących. Wiem ile musimy liczyc na mieszkanie, na wyżywienie na osobe, pośrednie wydatki i ile nam zostanie.. i dodam, że w moich wyliczeniach zawyzam koncowe kwoty. Wiem ze na teneryfe co miesiac nie bedziemy latać, ale mimo to bedzie o niebo lepiej niż w Polsce.

... i prosze nie brać tej teneryfy na serio...

Magik24 napisał:
Hilton czyli zarobki rzędu 8tys netto PLN to bujda? opisz jak to wygląda z zarobkami i wydatkami będę wdzięczny

8 tys. zl netto to okolo 16 tys. koron netto, ale trudno rozmawiac o kwocie netto, bo podatek zalezy od zarobionej kwoty. Poza tym zarobki podaje sie rocznie.
Ja ci moge napisac to co wiem, sa to prawdziwe dane. Napisze "okolo", bo nie ma sensu wpisywac dokladnych kwot ( dane sa dpstepne na stronie intern. urzedu podatkowego )

Wykwalifikowany elektryk w Oslo Sporveier AS - okolo 400 000 koron rocznie

Inzynier projektant w norweskiej firmie - okolo 600 000

Lekarz neurochirurg w Rikshospitalet w Oslo - okolo 1 400 000 koron rocznie

Sprzedawca w sklepie spozywczym - 180 000 koron ( nie wymaga wyksztalcenia )

Budowlaniec wykwalifikowany ok 250 000 koron

Pracownik sadu z wykszt. prawniczym - ok 300 000 ( mniej niz elektryk)

Prawnik w EFTA - 450 000
Wspolwlascicel kancelarii prawnej w Oslo - 1 800 000 koron

Urzednik np. w NAV ( taki norweski ZUS ) . okolo 220 000

Podane kwoty dotycza pracy na caly etat. Podalam zarobki osob, ktore znam osobiscie.

Jasna napisał:
Hilton, jeśli te "żonki" to o mnie, to wiedz, że mi mąż jeszcze nic nie przysłał i na razie nie przyśle, wiemy, że trzeba się na nowo tam urządzić.
Ja mam swoje lata, umiem liczyć i planowac przyszlość. Nie bujam w obłokach o rzekach mlekiem i miodem płynących. Wiem ile musimy liczyc na mieszkanie, na wyżywienie na osobe, pośrednie wydatki i ile nam zostanie.. i dodam, że w moich wyliczeniach zawyzam koncowe kwoty. Wiem ze na teneryfe co miesiac nie bedziemy latać, ale mimo to bedzie o niebo lepiej niż w Polsce.

Jasna, nie o tobie. Ja jestem dosc rozgarnieta osoba i domyslialm sie ze nic ci jeszcze nie przyslal, bo czeka piaty tydzien na nr personlany