Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
Anna Zolnierczyk numeo (4693 niezalogowanych)
1635 Postów
Maniak
Sethur napisał:
jasta102 napisał:
Viooltje napisał:


Chętnie poznam źródło.

www.wprost.pl/ar/8749/Cywilizacja-analfabetow/?O=8749&pg=0
Dotarliśmy do najnowszych badań (prowadzonych pod auspicjami OECD i UNESCO) na temat analfabetyzmu cywilizacyjnego
.. kto w Polsce ma korzystać z europejskich standardów cywilizacyjnych, technologicznych, organizacyjnych i kulturowych, jeśli aż 80 proc. z nas nie rozumie prostych informacji i pojęć. Z czym chcemy wejść do Europy, skoro 81 proc. Polaków nie potrafi formułować krótkich komunikatów? Jak mamy wykorzystać szanse stwarzane przez procesy globalizacji, jeśli 93 proc. nie umie korzystać z nowych technik bankowych, zaś 95 proc. ma kłopoty z komputerem i Internetem?
..Polskie społeczeństwo znacznie odstaje cywilizacyjnie nie tylko od Skandynawów czy zachodnich Europejczyków, ale także od Czechów i Węgrów, którzy z kolei wypadają lepiej niż Portugalczycy. Gorsze od nas wyniki - nieznacznie - uzyskali tylko Bułgarzy, Rumuni i Ukraińcy. Najgorzej nam idzie ze zrozumieniem lub sformułowaniem prostych komunikatów i informacji użytkowych kłopoty ma z tym ośmiu na dziesięciu Polaków, podczas gdy w krajach UE - dwóch, trzech badanych.
no i teraz ja mam z tobą dyskutować o zdjęciu Jezusa, albo dowiem się kiedy się Muhamad narodził
a wiesz przynajmniej co to karma jest?


Szama(!).. nie karma. Karma to jest dla psa..



a nie sharma ?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
28 Postów
Viola K.
(Viooltje)
Wiking
jasta102 napisał:

www.wprost.pl/ar/8749/Cywilizacja-analfabetow/?O=8749&pg=0
Najgorzej nam idzie ze zrozumieniem lub sformułowaniem prostych komunikatów i informacji użytkowych: kłopoty ma z tym ośmiu na dziesięciu Polaków, podczas gdy w krajach UE - dwóch, trzech badanych.
no i teraz ja mam z tobą dyskutować o zdjęciu Jezusa, albo dowiem się kiedy się Muhamad narodził
a wiesz przynajmniej co to karma jest?


Jasta, odnoszę wrażenie, że prowadzisz monolog.
I jestes głęboko przekonany o swojej przynależności do grupy 20% osób (potrafiących rozumieć czytane teksty). Ja szczerze w tę Twoją umiejętność wątpię.
- Wilhelm Tell mówi, że jest ateistą - pytasz, czy jest praktykujący.
- Ja również jestem - prorokujesz, że może coś (CO?!) zrozumiem w następnym wcieleniu.
- W stosunku do innych używasz uroczego zwrotu "matołki", bo... no właśnie, bo co?
Pewnie dlatego, że wiedza to jest to co powoduje że agresywny jest ten co jej nie posiada.

W dyskusji używa się argumentów. Ty natomiast skaczesz od ezoteryki, magii po buddyzm, używając terminów świadczących o powierzchownej znajomości wycinka informacji i śniąc, że zamkniesz tym usta interlokutorowi.

Co do karmy... hmmm... Rozumiem, że odbiciem Twojej są zdobyte oklaski?
Ja nie mam problemu, bo - jest to istotą ateizmu - nie wierzę. Ty masz.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
2387 Postów
Sethur Asher
(Sethur)
Maniak
BiZi napisał:
Sethur napisał:
jasta102 napisał:
Viooltje napisał:


Chętnie poznam źródło.

www.wprost.pl/ar/8749/Cywilizacja-analfabetow/?O=8749&pg=0
Dotarliśmy do najnowszych badań (prowadzonych pod auspicjami OECD i UNESCO) na temat analfabetyzmu cywilizacyjnego
.. kto w Polsce ma korzystać z europejskich standardów cywilizacyjnych, technologicznych, organizacyjnych i kulturowych, jeśli aż 80 proc. z nas nie rozumie prostych informacji i pojęć. Z czym chcemy wejść do Europy, skoro 81 proc. Polaków nie potrafi formułować krótkich komunikatów? Jak mamy wykorzystać szanse stwarzane przez procesy globalizacji, jeśli 93 proc. nie umie korzystać z nowych technik bankowych, zaś 95 proc. ma kłopoty z komputerem i Internetem?
..Polskie społeczeństwo znacznie odstaje cywilizacyjnie nie tylko od Skandynawów czy zachodnich Europejczyków, ale także od Czechów i Węgrów, którzy z kolei wypadają lepiej niż Portugalczycy. Gorsze od nas wyniki - nieznacznie - uzyskali tylko Bułgarzy, Rumuni i Ukraińcy. Najgorzej nam idzie ze zrozumieniem lub sformułowaniem prostych komunikatów i informacji użytkowych kłopoty ma z tym ośmiu na dziesięciu Polaków, podczas gdy w krajach UE - dwóch, trzech badanych.
no i teraz ja mam z tobą dyskutować o zdjęciu Jezusa, albo dowiem się kiedy się Muhamad narodził
a wiesz przynajmniej co to karma jest?


Szama(!).. nie karma. Karma to jest dla psa..



a nie sharma ?


Jest Szaman, jest dobrze..
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
Viooltje napisał:

niech no sobie przypomnę kto to żył w świecie demotywatorów, no, no
a może mi ktoś podpowie
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
28 Postów
Viola K.
(Viooltje)
Wiking
jasta102 napisał:

niech no sobie przypomnę kto to żył w świecie demotywatorów, no, no
a może mi ktoś podpowie


Jasta, nie wiem i nie interesuje mnie to.
Słabe.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1564 Posty
Maniak
Viooltje napisał:
Dino napisał:


   To zakrawa na fanatyzm . Jeśli według Ciebie "w otaczającym nas świecie nie ma rzeczy, które można zanegować", to nie można rownież zanegować istnienia boga, więc nie ma miejsca na ateizm.


Masło maślane.
1. Ateizm nie jest zjawiskiem tylko światopoglądem. I jest faktem. Na świecie i w Polsce liczba ateistów wciąż rośnie.
2. Jaką z otaczających nas rzeczy mógłbyś zanegować?...

Poza tym, bóg nie musi być istotą nadprzyrodzoną, może być zjawiskiem naturalnym, w końcu nie wiemy jeszcze wszystkiego o otaczającym nas świecie.

Jakim zjawiskiem naturalnym miałby być bóg? Bo jakoś w żadnych publikacjach się na takie nie natknęłam.
O otaczającym nas świecie może i nie wszystko wiemy, ale wiedza ta jest wystarczająca do stwierdzenia, że nie ma żadnego gościa na chmurce, a głęboko pod ziemią jest - i owszem - gorąco, ale nie wyją tam dusze potępione, tylko bulgocze lawa.


   No cóż, masło maślane.
Ad.1. Ateizm - światopogląd, katolicyzm - światopogląd, pozostałe religie - światopoglądy, czyli ateizm - kolejna wiara, tym razem w brak boga.
Ad.2. W koło Macieju: skoro nie można zanegować, to...

"Jakim zjawiskiem naturalnym miałby być bóg? Bo jakoś w żadnych publikacjach się na takie nie natknęłam."
   Nie wiemy, przecież nikt tego nie zbadał.

"O otaczającym nas świecie może i nie wszystko wiemy, ale wiedza ta jest wystarczająca do stwierdzenia, że nie ma żadnego gościa na chmurce, a głęboko pod ziemią jest - i owszem - gorąco, ale nie wyją tam dusze potępione, tylko bulgocze lawa."
   Skoro nie wiemy wszystkiego, to nie wiemy również czy nasza wiedza jest wystarczająca, aby stwierdzić, że bóg nie istnieje. Przypomina to sytuację starożytnych, byli przekonani, że ich nauka prawidłowo opisuje otaczający świat. Jak wiemy, mylili się. Istnieje prawdopodobieństwo, że za jakiś czas człowiek przyszłości podobnie powie o nas. Proponuję dla odprężenia lekturę traktatu Witruwiusza "O architekturze ksiąg dziesięć", gdzie oprócz wiedzy o projektowaniu i budowaniu miast, różnych budowli i machin wojennych, jest sporo informacji o budowie i funkcjonowaniu świata (w większości nieaktualnych), a także o zachowaniach ludzkich (zachowania nie zmieniły się do dziś ).
Fajne masz wyobrażenie o bogu, gość na chmurce . Zgodzę się, że głęboko pod ziemią nie wyją dusze potępione, one wydają jęki nieustającej rozkoszy.
   Ciekawe, ile rundek w tej dyskusji zatoczy kot odwracany ogonem? Na razie zaliczył pierwszą i dostał karmę. Z niecierpliwością czekam na następne.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
28 Postów
Viola K.
(Viooltje)
Wiking
Dino napisał:

Ad.1. Ateizm - światopogląd, katolicyzm - światopogląd, pozostałe religie - światopoglądy, czyli ateizm - kolejna wiara, tym razem w brak boga.
Ad.2. W koło Macieju: skoro nie można zanegować, to...


1. Ateizm jest brakiem wiary w bóstwa, czyli religie. W odróżnieniu od teizmu. Proste. Racjonalne myślenie nie idzie w parze z wiarą w rzeczy nadprzyrodzone.
2. Można zanegować. Robię to od wielu lat.

"Jakim zjawiskiem naturalnym miałby być bóg? Bo jakoś w żadnych publikacjach się na takie nie natknęłam."
   Nie wiemy, przecież nikt tego nie zbadał.


Badaczy jest wielu i to od kilku tysięcy lat. Nikt niczego nie udowodnił.

   Skoro nie wiemy wszystkiego, to nie wiemy również czy nasza wiedza jest wystarczająca, aby stwierdzić, że bóg nie istnieje.

Moja wiedza jest wystarczająca.

Przypomina to sytuację starożytnych, byli przekonani, że ich nauka prawidłowo opisuje otaczający świat. Jak wiemy, mylili się.

Tak samo, jak mylili się i nadal mylą kreacjoniści.

Istnieje prawdopodobieństwo, że za jakiś czas człowiek przyszłości podobnie powie o nas.

To prawdopodobieństwo raczej niewielkie.

Proponuję dla odprężenia lekturę traktatu Witruwiusza "O architekturze ksiąg dziesięć", gdzie oprócz wiedzy o projektowaniu i budowaniu miast, różnych budowli i machin wojennych, jest sporo informacji o budowie i funkcjonowaniu świata (w większości nieaktualnych), a także o zachowaniach ludzkich (zachowania nie zmieniły się do dziś ).

Traktat i definicje Witruwiusza podważyli już i Le Corbusier i Eiermann i Galfetti i inni.

Fajne masz wyobrażenie o bogu, gość na chmurce . Zgodzę się, że głęboko pod ziemią nie wyją dusze potępione, one wydają jęki nieustającej rozkoszy.

Ty też masz fajne!
Zwłaszcza o piekle.

   Ciekawe, ile rundek w tej dyskusji zatoczy kot odwracany ogonem? Na razie zaliczył pierwszą i dostał karmę. Z niecierpliwością czekam na następne.

Kota zostawmy w spokoju. Najadło się bydlę karmy, mruczy i ma głęboko pod ogonem, czy wąsiska mu wschód czy północ będą wskazywały.
Jeśli jednak przyjmiemy, że istnieje jakikolwiek bóg - zostaję Pastafarianką!
No co? Przecież mi nikt nie udowodni, że mój Latający Potwór Spaghetti nie istnieje!

Z pirackim pozdrowieniem!
V.

Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
113 Posty

(Kowalsky)
Początkujący
W całej tej dyskusji /o wierze/ nie rozumiem tylko jednego: dlaczego sprowadziła się /miałaby się sprowadzać/ do jakichkolwiek prób udowadniania istnienia, bądź nieistnienia Boga, bóstw, siły wyższej, aniołów, duchów etc. Wiara, jak sama nazwa wskazuje, wcale tego nie potrzebuje.
Wierzymy, bądź nie z różnym pokładem wątpliwości. Są też przypadki utraty wiary, albo nawrócenia. W każdym jednak przypadku jest to subiektywne "wrażenie" o istnieniu/nieistnieniu czegoś poza sferą postrzegania i sprawdzalności. Dyskusje między wierzącymi, a niewierzącymi i próby wzajemnego przekonywania są jak dla mnie trochę jałowe i śmieszne. Niewierzący nie są w stanie powiedzieć na czym polega wiara, ponieważ nie mają wewnętrznych doświadczeń z wiarą związanych /a pojawiają się takie wraz z pogłębianiem praktyki duchowej/.
Nie mówię tu o religii, zewnętrznej otoczce danej wiary, mówię tu o wierze jako pewnej praktyce duchowej. Prawdziwie wierzący nie mają potrzeby przekonywania do czegoś, co może być sprawdzalne jedynie na drodze własnych poszukiwań, potknięć i wewnętrznych odkryć.
No nie naleje się wody do szklanki odwróconej do góry dnem!
Amen
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
28 Postów
Viola K.
(Viooltje)
Wiking
Kowalsky, zawsze warto dyskutować.
Inna sprawa, że nie wszyscy to potrafią.

Zapewniam Cię, że nikomu nie mówię czy i w co ma wierzyć. Również uważam, że jest prawem każdego człowieka wybrać pasujące mu; fryzurę, światopogląd, partnera, upodobania kulinarne, itp.
Byłoby fajnie, gdyby inni myśleli tak samo.
I często jest tak, że tylko myślą, że tak myślą, bo religia (czyli wiara) często tę wolność wyboru odbiera.
No bo jak wytłumaczyć "umundurowanie" i zniewolenie kobiet w islamie, obrzezywanie niemowląt w islamie i judaizmie (trudno nie wspomnieć o ohydnym procederze obrzezywania malutkich dziewczynek), piętnowanie - często szczęśliwych - konkubinatów w chrześcijaństwie? To tylko kilka przykładów.
Pominę już polską wersję kościoła katolickiego, który uczynił laickość państwa fikcją.

A wszystko to z powodu wiary w takie czy inne wyimaginowane istoty, zwane bogami. W które wierzą tłumy.
Dla mnie jest to zjawisko zupełnie niezrozumiałe.

Praktyki duchowe, mówisz. Dla mnie tak samo okrojone z duchowości są coniedzielne spędy o określonej porze w budowli kapiącej złotem, jak pięciokrotne w ciągu dnia pukanie czołem o posadzkę i pokazywanie tyłka reszcie świata po stronie przeciwnej Mekce.

Duchowość (teologiczna, filozoficzna czy psychiczna, nieważne) w moim pojęciu jakoś nie idzie w parze z pospolitością, a patrzac na cyfry, trudno jest zaprzeczyć, że wierzący stanowią ogromną większość zacofanych społeczeństw.

No nie naleje się wody do szklanki odwróconej do góry dnem!

No, chyba, że jest się bogiem!
Albo prestidigitatorem, albo hochsztaplerem, nieważne.

Pozdrowionka.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
Viooltje napisał:


No nie naleje się wody do szklanki odwróconej do góry dnem!

No, chyba, że jest się bogiem!
Albo prestidigitatorem, albo hochsztaplerem, nieważne.


sralalala
a nie widział jak to kosmonauci w stanie nieważkości robią?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok