"Twardo w realu". Tak bym nazwał artykuł, gdyby miął być nim mój post. Słuchajcie kochani rodacy! By być mądrzejszym i posuwać się w swiadomosci swego życia i tego co dookoła nas się dzieje, trzeba sobie często zadawać pytania:"Dlaczego". Dlaczego ktoś pisze te atrykułu, jaki ma cel jednostka, a jaki ma cel państwo norweskie. Dlaczego mam się przejmować czyimś przemytem i czy to wpływa faktycznie na moje życie? Media, jakie by nie były, rządzą się swoimi virtualnymi prawami. Media mogą pokazać pół prawdy, ćwierć prawdy lub 10% prawdy! Jak mawia mój wujcio:"mnie to lotto"! Znam Norwegów chętnie kupujących kontrabandę, namawiających do roboty na czarno (oby jak najmniej zapłacić). Znam Norwegów oszukujących Polaków na potęgę, a wymiar sprawiedliwości zdaje się być bezsilny. O innych cechach i przypadłościach tego ludu że nie wspomnę. Zadaję sobie przeto pytanie: dlaczego ten i inny artykuł ma mnie podburzyc, zdenerwować lub wyrobić jakąs frustrację? Wczoraj Węgierka powiedziała mi, że po 20 latach małżeństwa z Norwegiem, teściowie dalej jej nie lubią, bo nie jest Norweżką. Można i tak... Jedni nie lubią tej, a inni tamtej nacji. Nacjonalizm jest naturalny. Tylko czy ja to odczuwam? Tak. Kilkukrotnie byłem wypominany, że słabo znam norweski i "powinienem", "muszę" się uczyć. Na co ze spokojem odpowiadałem, ze tak. Kiedyś się nauczę. opinia jest silna. Ale Rzeczywistośc jeszcze silniejsza. Dopóki nas potrzebują, doputy tu jesteśmy. Nie ma branży, gdzie byśmy nie pracowali. Dlatego to my ich trzymamy w szachu a nie oni nas. Tak myśląc śpię spokojnie. A pismaki niech sobie piszą co chcą. A opinie tych czy tamtych, obchodzą mnie jak zeszłoroczny snieg. Tak więc rodacy, trzymajmy się i nie dajmy się manipulować. Kto uczciwie zasuwa, nie ma się czego obawiać i nie powinien przejmowaćć się tym czy innym newsem.