Juziokrowa napisał:
Co do pisowni tak jak pisalem wczesniej.
"Jeg må spør" forma uzywana czesto w niektorych regionach, przede wszystkim trøndelag. Ot, dialekt. Nie w tym jednak problem (et problem dla scislosci). Problem jest w "Min koleger". Norweg takiego bledu nie zrobi natomiast jest on nagminny wsrod pan okreslonych tu jako Anne Grete
jak ktoś napisał na forum z błędem to co usłyszał od Anne Grete czy innego Knuta to na pewno nie usłyszał tego od Norwega, bo przecież Norweg zawsze i wyłącznie mówi idealnie i poprawnie, a wtedy piszący posta na MN nie strzeliłby literówki (pewnie nie zrozumiał nawet co się do niego mówi) , dedukcja godna scottlandyard-u.
Zamiast odnieść się do istoty tego co ktoś chciał przekazać w poście, bawisz się w grammar nazi.
Co do umiejętności "walki" na argumenty z tubylcem, to chyba średnio rozwinięta ameba wie że trzeba umieć wyartykułować swoje "bule" w zrozumiałym języku dla tubylca, a nie "Du er dum!" i resztę po polsku, ci którzy tego nie rozumieją raczej Twojego posta nie przeczytają, a nawet gdyby czytali to i tak nie pojmą.
No i na głupotę(brak kompetentnych ludzi raczej) NAV czy innych instytucji, narzekają też Norwedzy, nie jesteśmy narodem wybranym. ot przykład, kupel z pracy, dostał teraz wezwanie do wojska na na 12 miesięcy. nic nadzwyczajnego niby, gdyby nie fakt że ma już 40+lat i swoje ponad 20 lat temu odsłużył...