DorHan napisał:
WujekJanek napisał:
Wczoraj spotkalem dziewczyne. Gdy przyjechala tu 13 lat temu zajmowala sie sprzataniem. Jedyne, czego dokonala przez te 13 lat to nauczyla sie jezyka, znalazla chlopaka i urodzila dziecko... Zyje im sie bardzo cieniutko, glownie dzieki pomocy jego rodzicow, a ona... ona nadal chodzi na sprzatania tak jak 13 lat temu, tyle, ze juz nie tak czesto. I narzeka, ze 13 lat temu to bylo duzo lepiej.
Ale to bylo 13 lat temu...
13 kompletnie zmarnowanych lat temu.
Niepolitycznie wypowiem sie na temat przedstawicielek mojej plci.
Wiele kobiet ( zbyt wiele w moim odczuciu ) nie posiada absolutnie zadnych ambicji zyciowych oprocz wyjscia za maz, urodzenia dziecka/dzieci i marudzenia na kazdy temat.
Z taka kobieta nie jest mozliwe porozmawianie na jakikolwiek temat oprocz wspanialosci i wyjatkowowsci jej dzieci, najnowszej mody ze sklepow HM lub glupoty jej tesciowej.
Taka kobieta nie jest w stanie egzystowac bez symbiozy ze swoim mezem/narzeczonym itp.
Ambicje zawodowe, chec samorozwoju, rozwijanie swoich zainteresowan, szeroko rozumiana ciekawosc swiata sa pojeciem nieznanym.
Nauka obcych jezykow? - "Przeciez ja meza mam, jestem taka mala, to mi nie trzeba tego"
Praca? - "Przeciez ja mam dziecko, jestem MATKA i nie moge pracowac.
Ponadto owe kobiety sa czesto chore i niedomagajace i musza sie czesto relaxowac przy kieliszku czegos mocniejszego albo tez latac na odprezajace plotki.
Zaproponowanie jakiejkolwiek aktywnosci czy zmiany nastawienia jest odbierane jako atak na jej wolnosc.
Oby liczebnosc tego podgatunku stale spadala....
To poszlo w gorsza strone od czasow "Chlopow" Reymonta. Tam Jagna dostawala korale, ale w tygodniu zapierdalal w polu. Teraz wiekszosc marzy by obuc swojego chama w ciaze.
Norwezki pracuja dokad moga, natomiast nasze kieruja pierwsze pytanie na MN o to ile piniendzy dostana i kiedy moga isc na zwolnienie. Ciaza to kurwa nie choroba!!( za wyjatkiem sytuacji, ze kobieta jest zwrotnicowa lub na etacie paleciaka w biedronce)
Ciaza, becikowe a po porodzie, te bez etatow to i kilka lat siedza z dzieckiem zamiast wyslac je do przeszkola nich sie socjalizuje i uczy zachowan w grupie.
Wystarczy poczytac na forum" Jestem w ciazy, urodzilam, poszukuje na kawke, plotki osv.
Polka baba ciezka w obejsciu i leniwa. Fakt w chalupinie ogarnie, opierze, ugotuje, ale ekonomicznie to slabo wyglada. Jej norweska kolezanka pracuje, doklada hajs do budzetu a w domu jak nie ma czasu ogarnac to zatrudni mloda polke.
O zawężeniu horyzontow naszych rodaczek nie bede sie rozpisywal - kon jaki jest kazdy widzi.
WujekJanek napisał:
Wczoraj spotkalem dziewczyne. Gdy przyjechala tu 13 lat temu zajmowala sie sprzataniem. Jedyne, czego dokonala przez te 13 lat to nauczyla sie jezyka, znalazla chlopaka i urodzila dziecko... Zyje im sie bardzo cieniutko, glownie dzieki pomocy jego rodzicow, a ona... ona nadal chodzi na sprzatania tak jak 13 lat temu, tyle, ze juz nie tak czesto. I narzeka, ze 13 lat temu to bylo duzo lepiej.
Ale to bylo 13 lat temu...
13 kompletnie zmarnowanych lat temu.
Niepolitycznie wypowiem sie na temat przedstawicielek mojej plci.
Wiele kobiet ( zbyt wiele w moim odczuciu ) nie posiada absolutnie zadnych ambicji zyciowych oprocz wyjscia za maz, urodzenia dziecka/dzieci i marudzenia na kazdy temat.
Z taka kobieta nie jest mozliwe porozmawianie na jakikolwiek temat oprocz wspanialosci i wyjatkowowsci jej dzieci, najnowszej mody ze sklepow HM lub glupoty jej tesciowej.
Taka kobieta nie jest w stanie egzystowac bez symbiozy ze swoim mezem/narzeczonym itp.
Ambicje zawodowe, chec samorozwoju, rozwijanie swoich zainteresowan, szeroko rozumiana ciekawosc swiata sa pojeciem nieznanym.
Nauka obcych jezykow? - "Przeciez ja meza mam, jestem taka mala, to mi nie trzeba tego"
Praca? - "Przeciez ja mam dziecko, jestem MATKA i nie moge pracowac.
Ponadto owe kobiety sa czesto chore i niedomagajace i musza sie czesto relaxowac przy kieliszku czegos mocniejszego albo tez latac na odprezajace plotki.
Zaproponowanie jakiejkolwiek aktywnosci czy zmiany nastawienia jest odbierane jako atak na jej wolnosc.
Oby liczebnosc tego podgatunku stale spadala....
To poszlo w gorsza strone od czasow "Chlopow" Reymonta. Tam Jagna dostawala korale, ale w tygodniu zapierdalal w polu. Teraz wiekszosc marzy by obuc swojego chama w ciaze.
Norwezki pracuja dokad moga, natomiast nasze kieruja pierwsze pytanie na MN o to ile piniendzy dostana i kiedy moga isc na zwolnienie. Ciaza to kurwa nie choroba!!( za wyjatkiem sytuacji, ze kobieta jest zwrotnicowa lub na etacie paleciaka w biedronce)
Ciaza, becikowe a po porodzie, te bez etatow to i kilka lat siedza z dzieckiem zamiast wyslac je do przeszkola nich sie socjalizuje i uczy zachowan w grupie.
Wystarczy poczytac na forum" Jestem w ciazy, urodzilam, poszukuje na kawke, plotki osv.
Polka baba ciezka w obejsciu i leniwa. Fakt w chalupinie ogarnie, opierze, ugotuje, ale ekonomicznie to slabo wyglada. Jej norweska kolezanka pracuje, doklada hajs do budzetu a w domu jak nie ma czasu ogarnac to zatrudni mloda polke.
O zawężeniu horyzontow naszych rodaczek nie bede sie rozpisywal - kon jaki jest kazdy widzi.