Imigracja zarobkowa – najnowsze trendy na norweskim rynku pracy. - Norwegia

W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Imigracja zarobkowa – najnowsze trendy na norweskim rynku pracy.
Bardzo głęboka myśl.

chcieliby na gotowe i bez obowiazkow
jeszcze urlopy zabrac i swiadczenia chorobowe
i podatki niech placa za 2 norwegow

prawda jest taka że wszystko to jest jakaś tam statystyczna prawda niemająca pokrycia w życiu ( taki ulubiony sport norweskiego rządu ) - prawda o bezrobociu w norwegii jest conajmniej kontrowersyjna ponieważ każdy kto tu już chwile jest wie że norwegia ukrywa bezrobocie dużo lepiej niż inni ponieważ ma na to pieniądze - lepiej zamiast powoływać się na różne statystyki byłoby powiedzieć ile jest 100% etatów ( za 100% etat uznaje się chyba 1600h/rok ) na liczbe ludności w wieku produkcyjnym zdolnych do pracy ( tutaj też trzeba by wyciągnąć z zaścianka wszystkich którzy stali się "niepełnosprawni" ponieważ odeszła im chęć do pracy - mówię tu o norwegach oczywiście a nie o polakach ) - jak "robocie" w norwegii jest 60% to jest pewnie dobrze - a tu trzeba by jeszcze dodać że jest tu sporo ludzi którzy siedzą na czarno bo niedostali jeszcze nigdy legalnej pracy ( nie mówię tu o polakach bo z innych krajów też jest masa ) - ot cała norwegia - a ludzie zjeżdżają bo wierzą w te magiczne 2%

patim napisał:
chcieliby na gotowe i bez obowiazkow
jeszcze urlopy zabrac i swiadczenia chorobowe
i podatki niech placa za 2 norwegow i zeby wodki nie pili
cieplej
jelopie

norwedy pracuja na pol etatu
wystrczy popatrzec na taberle wynagrodzen
im mniej godzin w tygodniu tym wieksza stawka godzinowa
pracujac 15 godzin na tydzien maja wyplate mniejsza o 200kr
od tych co robia 40t/u

jasta102 napisał:
patim napisał:
chcieliby na gotowe i bez obowiazkow
jeszcze urlopy zabrac i swiadczenia chorobowe
i podatki niech placa za 2 norwegow i zeby wodki nie pili
cieplej
jelopie
A kiedy wrocisz z ciepla wodeczka i kiszonymi ogoreczkami?

to bezrobocie dotyczy emigrantów dla norwega zawsze znajdzie się praca niema z tym problemu.Problem jest brak chęci przez norwegów
Studenci norwescy 7-8 lat wstecz bili się o prace sezonową a teraz farmerzy i ogrodnicy muszą szukać ludzi z po za norwegi bo im się nie chce (to słowa norwega który ma plantacje truskawek)
A inny szef norweskiej firmy w której pracowałem powiedział że norweg to jak przychodzi pytać się o prace to: telefon służbowy samochód i 2 polaków do pomocy i stawka nie niższa jak 220NOK takie mają wymogi.Ale morał taki jak ja zapytałem się o prace na stałe to problemy a po 3 tygodniach zatrudnił 2 norwegów ktorych musiałem uczyć i pokazywać bo niewiedzieli jak się zabrać do pracy.

Misiek Gdańsk napisał:...Ale morał taki jak ja zapytałem się o prace na stałe to problemy a po 3 tygodniach zatrudnił 2 norwegów ktorych musiałem uczyć i pokazywać bo niewiedzieli jak się zabrać do pracy.
I do kogo , poza sobą , Masz pretensję w tym temacie .
---
Czy Ktoś zmuszał ciebie do Nauki tych Norgów !? . za stawkę niższą niż miałeś .!? .
---
Czy ten norweski szef , zmuszał ciebie do nauki zawodu tych osób !? .
---
WĄTPIĘ ... chciałeś się POPISAĆ swoją WIEDZĄ to uczyłeś ...!!! , a szef jedynie zacierał ręce śmiejąc się z ciebie w kułak .
---

nikt ni kogo nie zmuszał a żyć trzeba i opłaty robić jak nie ja to nastepny by przyszedł i to zrobił.Karzdy jest mocny w Gębie nawet widać że ty też ale jak by przyszło co do czego to byś siedział cicho i zapierdalał taka jest prawda jeżdze na kontrakty od 95 roku i już tyle widziałem i takich co mówili jak ty a jak powstał jakiś problem to ogon pod kulił i siedział cicho
A jak czytasz już temat to zwróć uwagę oczym mowa o bezrobociu a nie szczegółach pracy chodziło mi o pokazanie że w norwegi jest praca dla norwegów zawsze i tylko musza przejawiać chęci do pracy bo im się niechce.

to nie jest prawda że praca w Norwegii jest dla Norwegów. praca to jest dla mówiących po norwesku (ew. szwedzku). to duża różnica, bo wystarczy zacząć się uczyć

no i wiadomo, dla super fachowców bez języka, też się robota znajdzie