Frp chce powstrzymać eksport świadczeń socjalnych - Norwegia - s7

Wygodnictwo-pięknie napisane. Rzeczywiście wygodnie się tęskni i myśli o najbliższych.Nie widzi jak dzieci dorastają. Można dalej wymieniać ale ta wygoda boli. Nie ma sensu rodziny sprowadzać i narażać na dodatkowy stres , jeżeli nie mamy co do tego kraju stałych planów. Wiek dzieci jest tu znacząco istotny. Piszę o swojej sytuacji nikogo nie chcąc urazić, a jeśli to uczyniłem to nieświadomie za co przepraszam. Pozdrawiam i miłego dnia.

Dla mnie pieniądze są drugorzędne, rodzina jest najważniejsza, więc jak może być razem czy w Pl czy w NO to powinna byc - można zrezygnować z zarabiania w NO na rzecz bycia całą rodziną w PL. Dzieciom pieniądze ojca nigdy nie zastapia i na pewno za parę lat powiedzą że wolałby nie mieć egzotycznych wakacji, komputerów i super samochodu gdyby tylko tata był z nimi.

Doceńcie rodziny jakie macie zanim może być za późno.

Widać, że jeszcze dzieci nie posiadasz...
Mój mąż wyjechał do Norwegii w maju tego roku, ma pracę, w domu był dwa razy.
Bardzo tęsknimy za sobą. Mamy trzy córki, dwie dorastające i jedną dwulatkę, która z tatusiem rozmawia tylko przez skype.
Mąż pojechał, bo chcieliśmy odłożyć troszkę pieniążków właśnie dla dzieci, studia i inne sprawy...
Na początku rozważaliśmy, że za jakiś czas pojedziemy do Niego i zamieszkamy w Norwegii, ale póki co nie chcemy córkom mieszać w głowach.
Zresztą myślę, że najpierw trzeba coś mieć w Norwegii, żeby ściągać tam całą rodzinę, a potem nie móc się utrzymać tak jak w Polsce, nie o to chodzi...
A orientuje się ktoś jak długo trzeba czekać na przyznanie zasiłku?

Marcemil niestety jest mało kobiet takich jak Ty. A wiek dzieci i stres przeprowadzki to cieniutka zasłonka. Znam wiele rodzin polskich, które przeprowadziły się do No w różnych sytuacjach życiowych w PL. To, że nie mam polskiego paszportu nie znaczy, że nie jestem polakiem.

NORBI7 napisał:

A orientuje się ktoś jak długo trzeba czekać na przyznanie zasiłku?
a czy emeryturą też już jesteś zainteresowana?

A co za różnica czy mam dzieci ? wystarczy że byłam kiedyś dzieckiem, mój mąż też - ja miałam tatę w domu, chociaż bardzo dużo pracowal a mąż tatę marynarza...wiem o czym mówie...i to że mój mąż jaki jedyny na podwórku miał zagraniczne ciuchy, jadł prawdziwa czekoladę?
Świadomie jestesmy tu razem o oboje wiemy, jaką relację chemy zbudować z dziećmi jak się pojawią...czy wyjdzie to się okaże oczywiście, ale mam porównanie dość widoczne. I tak jak mówię, oboje kochamy ojców naszych ale relacja jest zupełnie inna....oby nikt z was nie żałował decyzji.

A nie rozumiem argumentu "odłozyć na studia" to nie Ameryka PL tutaj mozna iść na bezplatne studia a żeby się utrzymać na studiach mozna iść do pracy, ja tak zrobiłam i jakoś żyje i mam mile wspomnienia. Więc uważam że to tlyko szukanie pretekstu - mój znajomy po miesiący, tzn po pierwszej wypłacie ściągnał żonę i dwójkę dzieci, przeciez już na to was stać po pierwszej wypłacie ! nie ma mowy żebym uwierzyła w teksty "pierw muszę się jakoś w Norwegii ustawić"

No i oczywiście sławetny zasiłek...jeszcze ani razu w Norge nie była ,dzici palcem na mapie nei pokaża a już dojenie się zaczyna - po Polsku.

Ale...po złożeniu wniosku czeka się 18 miesięcy na decyzję - oczywiście jak jest pozytywna to z wyrównaniem.

Nie rozumiem po co te złośliwości.
Każdy ma swoje życie, jeśli przyjdzie czas zrobimy TO co uważamy, że będzie najlepsze dla naszej RODZINY, robimy tak już 17 lat i na razie nikt na tym nie ucierpiał.
Moim zdaniem to czy masz dzieci ma znaczenie, bo wtedy inaczej ustawia się priorytety.
Nie trzeba od razu na każdego naskakiwać, trochę empatii.
a swoją drogą ciekawe dlaczego razem z mężem wyjechaliście do Norwegii...

zapytaj NORBI7 ile z tych dzieci to twoje

A skąd Ty możesz wiedzieć, że nie byłam w Norwegii?
Moje dzieci są na tyle inteligentne, że bez pokazywania paluszkiem, wiedzą gdzie przebywa ich Tata i same zdobywają wiedzę o tym kraju.