Marzenie my z Robikiem tez chcemy Gabrysia wychowywac tu polskim zwyczajem ale slyszalam od znajomych,ze w przedszkolach i szkolach psycholodzy wypytuja dzieci niby mimochodem jak jest u Nich w domu,czy rodzice sie czesto kloca,czy sie wyzywaja,czy np.tatus pije piwo,czy rodzice uzywaja brzydkich slow,czy stosuja klapsy na dziecku,czy stosuja jakiekolwiek kary czy krzycza czasem na nie i mnostwo innych pytan.Tak je formuluja,ze naiwne dziecko wszystko nieswiadomie im powie.Nie ukrywajmy,ze znorwezaja Nam dzieci na swoj wzor I UCZA DONOSZENIA NA WLASNYCH RODZICOW

Tu ani krzyknac na dziecko nie wolno,ani szturchnac,ani popchnac,ani nawet wyslac do swojego pokoju za kare bo to kara ktora moze zle na nie wplynac psychicznie

Slowem nic dziecku nie wolno zle powiedziec,zwrocic mu uwagi,krzyknac,zastosowac jakiejkolwiek kary-masakra-to sie kloci z polskim systemem wychowawczym

A efekty takiego wychowywania widzialam nie tylko ja i
halas
Oni maja gdzies fakt,ze mamy inna kulture i inny sposob wychowywania dzieci,ktory niekoniecznie musi polegac na przemocy fizycznej i psychicznej-ale powiedzmy sobie prawde w oczy,ze bez kar dzieci wejda Nam na glowe

Pisze tu np.o karze nieobejrzenia bajki,pojscia do swojego pokoju,czasem krzykniecia na dziecko jak cos zrobi zle a nie o przemocy fizycznej!Wg.mnie to lekkie kary ale potrzebne by dziecko nauczyc odrozniac dobro od zla-takie jest moje zdanie!Kazdy ma prawo myslec inaczej

Wyobrazcie sobie niedaleka przyszlosc-nasze dziecko ma juz 6 latek i idzie do szkoly.Czasem w domu zdarzy sie Nam krzyknac,cos tam zabronic dziecku,dac mu jakas nieszkodliwa kare,poklocic sie przy Nim z naszym partnerem-a oni to wszystko wyciagna z dziecka bez problemu i ukaze sie ich oczom obraz zlych rodzicow,ktorzy zagrazaja szczesciu dziecka...Nic juz wiecej nie dodam bo wiadomo co wspaniala instytucja
BV wtedy zrobi...A dziecko moze kiedys nie wrocic ze szkoly...I nie przesadzam w niczym co tu napisalam-to niestety czyste fakty poparte tragediami niejednej rodziny