Pierwsza ciąża w NO - Norwegia - s2

HeartB napisał:
SugarFree napisał:
jasta102 napisał:
kobieto ratuj siebie i dziecko i uciekaj jak najszybciej do Polszy
oni ci później nie przepiszą antybiotyku dziecku na kaszel
oni ci dziecku każą w deszcz i mróz spać na świeżym powietrzu
a teraz uważaj co najgorsze
oni takiemu dziecku metr wzrostu każą iść samemu ze szkoły do domu
a jak trafi na polaczka na przejściu dla pieszych

Jeśli to trolling to bardzo udany . A tak na serio to może ktoś mi tu wytłumaczy dlaczego akurat Polskie mamuśki są najbardziej nadopiekuńcze na świecie? Sama jestem w 13 tc i na serio nie ograniam tej paniki? Ciąża to nie choroba, teraz co druga moja koleżanka (wszystkie poniżej 30) prawie od początku na podtrzymaniu...
-----
Bo dzieci Polek to ICH dzieci. Twoje -, a juz widac, ze wgralas w siebie wirusa Norko-Polki - nalezy, zgodnie z tutejszym zabobonem, - do Krolestwa. To po co o nie dbac?

Gwoli scislosci! Nie ma czegos takiego jak Norko-Polki. Sa za to polonorki, ktore sa bezplciowe i podlegaja odmianie rodzaju nijakiego. Warto wiedziec, dla podtrzymania konstruktywnej argumentacji z tymi............hm............stworami Sa to stworzenia ktore widza swiat nie tylko w czarno-bialych kolorach i dlatego sa niebezpieczne dla dla obecnej polityki rzadu (albo jestescie z nami albo przeciw narodowi polskiemu), jaki i niebezpieczne dla polskich imigrantow, oduzonych poslannictwem pisu (pissu) wyrazanym wiara w wyzszosc Polakow na wszystkimi innymi narodami na swiecie.
Prosze wiec o precyzyjne formuowanie pojec tak, zeby skurwysynstwo polonorkow nie ulagalo oslabieniu. Tytul to zaszczytny i nalezy zachowac nalezny mu szacunek, a nie przeinaczac.

SugarFree napisał:
HeartB napisał:

Bo dzieci Polek to ICH dzieci. Twoje -, a juz widac, ze wgralas w siebie wirusa Norko-Polki - nalezy, zgodnie z tutejszym zabobonem, - do Krolestwa. To po co o nie dbac?

Nie przesiąknęłam wirusem Norko-Polki, ja po porostu byłam nie typowo wychowywana, moja mama jest lekarzem, ale nie uznawała antybiotyków w nie uzasadnionych przypadkach(nie brałam ani razu), jest też morsem i od kiedy skończyłam 7 lat pozwalała nam kąpać ze sobą w przeręblu i wyobraź sobie jakoś przeżyłam i do teraz nie choruję, nie biorę żadnych leków podczas gdy moje rówieśniczki codziennie łykają po kilka pigułek.

Ja nie oceniam Polek(dla mnie dzieci są własnością rodziców nie Państwa), tylko pytam dlaczego? Nadopiekuńczość czasem może się skończyć gorzej niż zaniedbanie, znam takie przypadki gdy matka ze zdrowego dziecka zrobiła kalekę...jakoś nie zauważyłam, żeby śmiertelność dzieci w Norge była wyższa niż w PL.
------
Smiertelnosc moze nie....ale przeraza mnie ich "zywotnosc". Zwlaszcza emocjonalna. Widzialas np. na lotnisku jak tutejsze emocjonalne cyborgi witaja sie z Rodzicami? Ja serdeczniej witam Urzad Skarbowy w PL gdy mnie nachodzi. Brak wiezi.
Dziadek moich trzech synow byl expertem WHO, profesorem. Nauczyl mnie i Mamy moich synow jak o nich dbac.Dzis to 3 wspaniale wyrosniete zdrowe klony, kazde w swojej kategorii wiekowej. Warto bylo dbac o Nich w kazdej sekundzie....

HeartB napisał:
Smiertelnosc moze nie....ale przeraza mnie ich \"zywotnosc\". Zwlaszcza emocjonalna. Widzialas np. na lotnisku jak tutejsze emocjonalne cyborgi witaja sie z Rodzicami? Ja serdeczniej witam Urzad Skarbowy w PL gdy mnie nachodzi. Brak wiezi.
Dziadek moich trzech synow byl expertem WHO, profesorem. Nauczyl mnie i Mamy moich synow jak o nich dbac.Dzis to 3 wspaniale wyrosniete zdrowe klony, kazde w swojej kategorii wiekowej. Warto bylo dbac o Nich w kazdej sekundzie....[/quote]

Hahah, no faktycznie trochę cyborgi. O ile kwestia podejścia do zdrowia mi się podoba, to model wychowywania bez miłości jest tragiczny w skutkach...z każdym pokoleniem rośnie procent zakompleksionych norków, bez moralności czy nawet celu w życiu. Rozmawiałam kiedyś z naprawdę starą Norweżką, która opowiadała mi, że kiedyś rodzina była najważniejsza, a wychowanie dzieci wyglądało zupełnie inaczej.

Hahaha...........fajne to Skad wy macie te teze o wychowaniu bez milosci? Z lotniska? Jesli tak to sie wycofuje ! Tego typu evidensbasert forskning nie da sie obalic

SugarFree napisał:
HeartB napisał:

?

.

Ja nie oceniam Polek(dla mnie dzieci są własnością rodziców nie Państwa), tylko pytam dlaczego? Nadopiekuńczość czasem może się skończyć gorzej niż zaniedbanie, znam takie przypadki gdy matka ze zdrowego dziecka zrobiła kalekę...jakoś nie zauważyłam, żeby śmiertelność dzieci w Norge była wyższa niż w PL.

Najwyzsza pora, aby matki-polki ( oczywiscie najlepsze matki na calym swiecie ) pojely proste faktum, iz dzieci nie sa ich wlasnoscia.
Dzieci jako "wlasnosc" bylyby niewolnikami, gdyz "posiadanie" drugiego czlowieka nazywa sie niewolnictwem. Jak mi wiadomo, niewolnictwo jest zakazane.

Uwazanie dziecka za swoja wlasnosc powoduje adekwatne zachowania najlepszych rodzicow swiata, czyli nieprzestrzeganie praw dziecka: ublizanie im publiczne, szarpanie, kary cielesne, nieliczenie sie z ich zdaniem ( rodzic wie najlepiej ), dysponowanie zdjeciami dzieci bez ich zgody itp.

Publiczne okazywanie uczuc i egazaltacja uczuciowa nie jest rownoznaczna z gleboka wiezia emocjonalna.

No, ale polak wie najlepiej. To jest naukowo udokumentowane przez ciezka prace wielu pokolen.

Krowa napisał:
Hahaha...........fajne to Skad wy macie te teze o wychowaniu bez milosci? Z lotniska? Jesli tak to sie wycofuje ! Tego typu evidensbasert forskning nie da sie obalic

Krowo, obcowanie z norwegami nie przystoi prawdziwemu polakowi i dlatego obserwacje i wyciaganie wnioskow na temat tego dziwnego narodu dokonuje sie znienacka na dostepnych platformach.
Jako ze polak uwielbia spedzac czas wolny na lotniskach, to i obserwacje zwyczajow tubylcow sa dlugie i wnikliwe.
Byc moze wiele osob moze w ten sposob zebrac material potrzebny do napisania niejednej pracy naukowej.

Krowa napisał:
Hahaha...........fajne to Skad wy macie te teze o wychowaniu bez milosci? Z lotniska? Jesli tak to sie wycofuje ! Tego typu evidensbasert forskning nie da sie obalic
--------
Ludzie- dlaczego Wy jestescie tak zniewalajaco plascy w swoim odbiorze tego co pisza inni. To taka projekcja skomplikowania swoich zwjow mozgowych?
Obserwacja genetycznego uposledzenia emocjonalnegia utochtonow wziela sie z prawie, 40 letniej organoleptycznej ich obserwacji w najrozniastych sytuacjach zyciowych. Zrozumiano - Krowa wasza mac?

HotLips napisał:
SugarFree napisał:
HeartB napisał:

?
--------
Dorotko,z calym odpowiednim szacunkiem, : Twoja egzegeza prawidlowosci emocjonalnych relscji Rodziny jest jedna z glupszych jakie znam. Zalatuje oczywistym sprofilowaniem tej sfery przez zbyt intensywne ocieranie sie ze stworami tej Zimnej Ziemi i zalatuje ewidentym zgnilcem Lebensbornu, fundamentem przeslawnej organizacji o inicjalach BV.
Swojemu Synkowi mowie :Kocham Cie kilkadziesiat razy kazdego dnia.Caluje Go i tule... I widze wszystko w Jego odpowiedzi na to. Od lat.

.

Ja nie oceniam Polek(dla mnie dzieci są własnością rodziców nie Państwa), tylko pytam dlaczego? Nadopiekuńczość czasem może się skończyć gorzej niż zaniedbanie, znam takie przypadki gdy matka ze zdrowego dziecka zrobiła kalekę...jakoś nie zauważyłam, żeby śmiertelność dzieci w Norge była wyższa niż w PL.

Najwyzsza pora, aby matki-polki ( oczywiscie najlepsze matki na calym swiecie ) pojely proste faktum, iz dzieci nie sa ich wlasnoscia.
Dzieci jako \"wlasnosc\" bylyby niewolnikami, gdyz \"posiadanie\" drugiego czlowieka nazywa sie niewolnictwem. Jak mi wiadomo, niewolnictwo jest zakazane.

Uwazanie dziecka za swoja wlasnosc powoduje adekwatne zachowania najlepszych rodzicow swiata, czyli nieprzestrzeganie praw dziecka: ublizanie im publiczne, szarpanie, kary cielesne, nieliczenie sie z ich zdaniem ( rodzic wie najlepiej ), dysponowanie zdjeciami dzieci bez ich zgody itp.

Publiczne okazywanie uczuc i egazaltacja uczuciowa nie jest rownoznaczna z gleboka wiezia emocjonalna.

No, ale polak wie najlepiej. To jest naukowo udokumentowane przez ciezka prace wielu pokolen.

Polak to z milosci i zabic potrafi. Mama z tata w wekend najebia sie przy dzieciach, bo sa przecie u siebie w domu, a wiadomo z przyslowia - wolnoc Tomku..

Zabawne sa te powielane stereotypy. Norwego nie kocha tylko sie opiekuje. Polak kocha..
Zastanawiam sie ilu owych polakow widzialo jak funkcjonuje zwyczajna norweska rodzina.
Warto zobaczyc co sie z nimi dzieje w sobote i niedziele rano, gdy polaki maja jeszcze pyski posklejane po nocnej libacji a ich niedzielna aktywnosc ogranicza sie do wizyty w domu bozym.

To naturalnie rowniez stereotyp. Inne wzorce, inne modele wychowania, procent patologi zapewne rowniez podobny...Choc jak tak pomysle bazujac na tym co widzialy moje oczy to mam wrazenie, ze w kraju nad wisla jakos wiecy.

optymysta napisał:
Polak to z milosci i zabic potrafi. Mama z tata w wekend najebia sie przy dzieciach, bo sa przecie u siebie w domu, a wiadomo z przyslowia - wolnoc Tomku..

Zabawne sa te powielane stereotypy. Norwego nie kocha tylko sie opiekuje. Polak kocha..
Zastanawiam sie ilu owych polakow widzialo jak funkcjonuje zwyczajna norweska rodzina.
Warto zobaczyc co sie z nimi dzieje w sobote i niedziele rano, gdy polaki maja jeszcze pyski posklejane po nocnej libacji a ich niedzielna aktywnosc ogranicza sie do wizyty w domu bozym.

To naturalnie rowniez stereotyp. Inne wzorce, inne modele wychowania, procent patologi zapewne rowniez podobny...Choc jak tak pomysle bazujac na tym co widzialy moje oczy to mam wrazenie, ze w kraju nad wisla jakos wiecy.
--------
Co jest z ta Norwegia, ze Polacy nie
ktorzy bedac w niej tak skrajnie debilowacieja?
OPTY - wdrukowales sobie obraz swego domu rodzinnego w PL? Miales ewidentnie pod himalajska gorke. Ale my nie.