Z moich doswiadczen, spolecznosc polska w Norwegii jest stosunkowo zroznicowana. Stopien intergracji jest niewatpliwie wprost proporcjonalny do wyksztalcenia, chociaz z pewnoscia istnieja wyjatki. Ludzie majacy stala prace, ktora odpowiada ich kwalifikacjom i spelnia ich oczekiwania zawodowe, materialne, socjalne itp. sa bardziej otwarci i tolerancyjni, a takze ciekawi nowych rzeczy.
Znaczna czesc "ostatniej fali emigracji" stanowia niewykwalifikowani robotnicy. Rowniez w Polsce nie stanowili oni "elity" narodu. W zetknieciu z nowa rzeczywistoscia reaguja oni w znakomitej wiekszosci "zaszyciem" sie wsrod "swoich". 90 % tych ludzi przyjezdzajac do Norwegii nie znala zadnego obcego jezyka, nawet na poziomie podstawowym. Swoje niepowodzenia, lub chocby tylko brak statusu w spoleczenstwa, usiluja zwalic na spoleczenstwo norweskie (rasizm, niekontaktowosc, niefachowosc, lub chocby... brak pierogow w sklepach). Krytykujac ciemnoskorych imigrantow, ktorzy czesto zyja w gettach, znaczna czesc Polakow dokladnie powiela te zachowania. Jednym z wazniejszych kryteriow przy szukaniu mieszkania jest to, czy mozna bedzie umiescic antene satelitarna, zeby ogladac polska TV. Ogolnie rzecz biorac najnowsza polska emigracja jest grupa bardzo nielojalna i niesolidarna webec siebie. Wyjatkiem sa stuacje, gdy cala grupa dotrzeze wspolnego "wroga". Przykladem jest histeria wobec Barnevern, zainicjowana odebraniem dziecka pani Rybce i akcja Rutkowskiego. 99% wpisow na forum solidaryzowalo sie z pania Rybka, calkoicie nie znajac podloza sprawy. Sarmacka duma nie dopuszczala mozliwosci zeby jakas norweska instytucja zajecla sie sprawa POLSKIEGO dziecka. Na szczescie (czy tez moze niestety) takie momenty jednosci sa bardzo rzadkie...
Znaczna czesc "ostatniej fali emigracji" stanowia niewykwalifikowani robotnicy. Rowniez w Polsce nie stanowili oni "elity" narodu. W zetknieciu z nowa rzeczywistoscia reaguja oni w znakomitej wiekszosci "zaszyciem" sie wsrod "swoich". 90 % tych ludzi przyjezdzajac do Norwegii nie znala zadnego obcego jezyka, nawet na poziomie podstawowym. Swoje niepowodzenia, lub chocby tylko brak statusu w spoleczenstwa, usiluja zwalic na spoleczenstwo norweskie (rasizm, niekontaktowosc, niefachowosc, lub chocby... brak pierogow w sklepach). Krytykujac ciemnoskorych imigrantow, ktorzy czesto zyja w gettach, znaczna czesc Polakow dokladnie powiela te zachowania. Jednym z wazniejszych kryteriow przy szukaniu mieszkania jest to, czy mozna bedzie umiescic antene satelitarna, zeby ogladac polska TV. Ogolnie rzecz biorac najnowsza polska emigracja jest grupa bardzo nielojalna i niesolidarna webec siebie. Wyjatkiem sa stuacje, gdy cala grupa dotrzeze wspolnego "wroga". Przykladem jest histeria wobec Barnevern, zainicjowana odebraniem dziecka pani Rybce i akcja Rutkowskiego. 99% wpisow na forum solidaryzowalo sie z pania Rybka, calkoicie nie znajac podloza sprawy. Sarmacka duma nie dopuszczala mozliwosci zeby jakas norweska instytucja zajecla sie sprawa POLSKIEGO dziecka. Na szczescie (czy tez moze niestety) takie momenty jednosci sa bardzo rzadkie...