rodziny w Norwegii - Norwegia

Zwracam się do Państwa z gorącą prośbą. Obecnie prowadzone są badania w ramach pracy doktoranckiej dotyczące problemów z integracją jakie napotykają polskie rodziny z dziećmi w Norwegii. Państwa doświadczenia dotyczące pobytu na emigracji są dla mnie niezwykle cenne. Poznanie ich umożliwi w przyszłości opracowanie rozwiązań ułatwiających kontakt pomiędzy Polakami a Norwegami.
Bardzo proszę o krótką odpowiedź na trzy pytania:
1) Jakie były/są największe trudności z integracją w miejscu pracy?
2) Co utrudnia kontakty z Norwegami w czasie wolnym od pracy?
3) Jaki był/jest największy problem jaki napotkało Państwa dziecko podczas pobytu w szkole/przedszkolu?
Państwa wypowiedzi mogą być umieszczane jako wpisy na forum lub przesłane mailem na adres: rodzina.norwegia@gmail.com

Dziękuję bardzo za poświęcony czas.
Pozdrawiam serdecznie

To ja poświęcę trochę czasu dla ogółu, aby w przyszłości żyło się nam lepiej:

ad.1- Norwedzy absolutnie nic nie piją w pracy, nawet ćwiarteczki na rozruch, ba nawet jak ma urodziny/imieniny jeden z drugim to żadnej flaszki, wydawałoby się w tak oczywistej sytuacji. (kompletny brak wychowania)

ad.2- Brak zainteresowania rozmową, ja bym sobie z nimi pogadał od czasu do czasu, ale ćwoki nie chcą za cholerę nauczyć się polskiego. Przyjechało nas tu tylu, a oni nic nawet na kurs się jełopy nie zapiszą na hytach albo łódkach by siedzieli jedynie.

ad.3- Mój syn był strasznie niezadowolony z tego że nikt nie chciał z nim topić małych kotków, nawet w ciepłej wodzie!
A pewnego dnia po przyjściu do domu powiedział ( cytat odda najlepiej jego frustrację) :

Syn:pani przeczkolnaka przyebla sie do mnie za to że wymyśliłem nową zabawę!
Ja ???
Syn: Mieliśmy wszyscy napieldalać kamieniami w czarnucha i uj z tego, pieldole jutro nie ide do przczkola.....

Pani doktorantka sugeruje tymi pytaniami, ze to niejako wina norwegow, ze polacy integrowac sie nie moga ?
Ja bym raczej okreslila te sytuacje jako brak woli ze strony polskiej do integracji.....
Typowe zachowanie zasciankowe albo raczej ksenofobiczne polakow
Mentalnosc getta

I co gdzie reszta narodu? nie chce pomóc rodaczce w opracowaniu rozwiązań ułatwiających kontakt Polaków z Norwegami..

dotyczące problemów z integracją jakie napotykają polskie rodziny z dziećmi w Norwegii.
ale jakie problemy ?
a kto wymyslil taka bzdure ze sa jakies problemy

ja nie mam problemów. po prostu mi się nie chce

właśnie jakie problemy???
Ja problemow z integracja nie mam. Mimo wszystko chętnie pomogę:
1. Jedyna trudność w miejscu pracy to taka i to wciąż trwa, ze Norwegowie nie maja zielonego pojęcia jak maja wykonywać swoja prace, migają się od dodatkowych godzin pracy, wykonują prace niechlujnie, ze muszę po nich poprawiać...
2. Kontakt z Norwegami w czasie wolnym od pracy utrudnia brak czasu wolnego . Po pracy jest tylko czas na rodzinę.
3. Na 3-cie pytanie nie znam odpowiedzi, gdyż moje dziecko nie osiągnęło jeszcze odpowiedniego wieku do przedszkola, szkoły

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Mam wrażenie ze trudno jest wskazać konkretne bariery w integracji pomiędzy Polakami a Norwegami.
Projekt który sobie założyliśmy nie jest pracą teoretyczną. Często w według norweskiej opinii społecznej Polacy zbyt mało się integrują i często tworzą odrębną społeczność. Instytucje powołane do przełamywania takich barier chciałyby wiedzieć co na ten temat sądzą Polacy aby móc ułatwić integrację, stąd te pytania.
Odwrócę pytanie, co pomogłoby pomóc polskim pracownikom w pracy oraz życiu prywatnym a ich dzieciom w szkole/przedszkolu lepiej zintegrować się za społecznością norweską?

Często w według norweskiej opinii społecznej Polacy zbyt mało się integrują
jakies przyklady ?
co to znaczy norweskiej opinii społecznej ?
i co to takiego?
Instytucje powołane do przełamywania takich barier
kto je powolal i dlaczego?
co to z instytucje ? przyklady?

Najwieksza bariera jest zalozenie, ze nie bedzie sie mieszkac w Norwegii na stale i, ze wroci sie za rok, dwa do Polski. Po co sie wtedy wysilac i uczyc norweskiego, po co wydawac pieniadze i tracic czas na kursy jezykowe. I tak mija rok, dwa, .. 5 i ludzie dalej sie nie ucza i dalej nie znaja norweskiego. Cos tam zalapia tu i tam, znaja te kilka slow do funkcjonowania w pracy i tyle.
Znam ludzi co tu mieszkaja 10 lat i dalej nie znaja norwskiego, bo przeciez za rok wracaja do Polski.

No i jak tacy ludzie maja sie integrowac, jak moga pojsc na zebrania w szkole czy spotkania w przedszkolu.
To, ze sie w oglada tylko polska telewizje, tez nie ulatwia sprawy.