Pożywienie ludności Gręboszowa odpowiadało jego domostwu i strojom. Było proste, a zwykle i takiego brakowało. Piękna nasza Wisła, a za nią Dunajec, wylewały nieraz kilka razy do roku, a zniszczywszy plony rolnika, sprowadzały na bezradny lud głody i ciężkie przednówki. Z braku zboża dużo było pola nieobsianego, uprawa roli była nadzwyczaj marną, a i tego czasu nie było zebrać i schować. A schować nie można było, póki sługa plebański nie „wytyczył” dziesięciny, którą każdy parafianin pod grozą grzechu „wiernie Kościołowi musiał oddać”. Zabrano co dziesiąty snopek na plebanię, ukradli trochę grasujący złodzieje, trochę zabrała woda, a resztę biedny chłop przepił z rozpaczy, i jakże można było mieć dobre i dostatnie pożywienie? […] Na śniadanie zimową porą gotowano do chleba żur kwaśny […] na obiad dawano najpierw kapustę […] potem jedzono pęczak albo ziemniaki, a wreszcie kaszę, na słodko lub kwaśno. Starzy gospodarze do każdej potrawy domagali się chleba […]. Koroną przysmaków była jajecznica i pierogi z serem, które dawano tylko w duże święto […]. Mięsa rzadko używano, wyjąwszy podczas wesela, albo gdy kto chował króliki […]. Tak mniej więcej żywił się lud tutejszy, gdy był dobry rok. Ale gdy zboże przepadło, gdy ziemniaki zgniły […] wtedy o wspomnianych potrawach nie było mowy! […] Zbierano perz w roli […], mielono suszoną korę drzewną i liście lipowe i tym się lud biedny karmił […]. Gdy cokolwiek owoc na drzewach podrósł, głodne dzieci rwały to niemiłosiernie i jedząc dostawały ograszek i prawie nie było domu, aby ktoś nie miał tej choroby, która często była chorobą śmiertelną […].
wlaczpolske.pl/index.php?etap=10&i=1...1000&height=100%
Włącz Polskę- Polska-szkola.pl wlaczpolske.pl
wlaczpolske.pl/index.php?etap=10&i=1...1000&height=100%
Włącz Polskę- Polska-szkola.pl wlaczpolske.pl