Życie w Norwegii
Żeby Oslo nie zostało drugim Malmö: zastrzyk gotówki dla policji na walkę z przestępczością
3
W 2018 roku policja w Oslo zanotowała 1337 nastolatków w wieku 10-17 lat biorących udział w 2951 przestępstwach. adobe stock/ licencja standardowa
W ramach zrewidowanego budżetu stołeczni policjanci otrzymają 25 milionów koron na skuteczniejszą walkę z kryminalistami. To pomysł przeforsowany przez Partię Postępu (Frp), której zdaniem Oslo jest na najlepszej drodze, by – pod względem wzrostu poziomu przestępczości i gettyzacji – zamienić się w drugie Malmö.
Przykłady nie do naśladowania
W Norwegii jako określenie przestępczości w Szwecji połączonej z napływem imigrantów i uchodźców utarło się hasło „szwedzkie warunki” (svensker tilstander). Odnosi się ono np. do podpaleń samochodów, zabójstw i aktów przemocy, których dopuszczają się gangi w takich miastach jak Malmö czy Rinkeby, gdzie kwitnie rynek narkotykowy, tworzą się tzw. strefy no-go, a spory odsetek mieszkańców stanowią obcokrajowcy.
Po wizycie u skandynawskich sąsiadów w 2017 spopularyzowała je była minister ds. integracji i emigracji, Sylvi Listhaug. „Szwedzkie warunki” znalazły się wówczas na liście słów najczęściej pojawiających się w norweskich mediach.
Dzielnica Stovner uchodzi w Oslo za niebezpieczną.
Źródło: wikimedia.org/fot. GAD/ https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/deed.en
Oslo stolicą przestępczości?
Rozwój podobnego zjawiska zdaniem niektórych norweskich polityków da się już jednak zaobserwować także w kraju fiordów. Szczególnie w Oslo, gdzie – jak twierdzi w rozmowie z Nettavisen liderka nienależącej już do rządu Partii Postępu Siv Jensen – do kryminalnych ugrupowań zaciąga się już nawet dzieci. Zahamowaniu wzrostu przestępczości w stolicy Norwegii ma pomóc 25 milionów koron dla lokalnej policji, przekazane funkcjonariuszom w ramach najnowszego zrewidowanego planu budżetowego. Jak pisze Nettavisen, stołeczni policjanci mają już łącznie do dyspozycji 3 miliardy koron.
W 2018 roku policja zanotowała 1337 nastolatków w wieku 10-17 lat biorących udział w 2951 przestępstwach.
Pieniądze umożliwią więcej patroli w Oslo, jak również sprawniejsze zatrzymywanie podejrzanych o udział w kryminalnych epizodach. Zasadność takiej decyzji mogą potwierdzać statystyki. Według zeszłorocznego raportu, opublikowanego w ramach projektu SaLTo – współpracy władz Oslo ze stołeczną policją – w stolicy kraju fiordów na przestrzeni ostatnich kilku lat znacznie wzrosła liczba przestępstw popełnianych przez nastolatków, często członków młodzieżowych gangów. Podczas bowiem gdy jeszcze w 2015 roku w policyjnej kartotece widniały nazwiska 88 członków gangów, w 2018 – już 182, w tym młodociani recydywiści.
Mieszkańców Oslo w wieku 10-17 lat notowano głównie za handel lub posiadanie narkotyków, kradzieże i rozboje.
Norwegowie uciekają z „gett”
Niepokojące i sugerujące gettyzację Oslo okazały się w ubiegłym roku także badania Centralnego Biura Statystycznego (SSB). Zgodnie z nimi etniczni Norwegowie wyprowadzają się z dzielnic zamieszkanych przez dużą liczbę imigrantów, by zamieszkać w tych położonych bliżej centrum, gdzie większość sąsiadów stanowią rdzenni Norwegowie.
Z analizy wynika, że w latach 2007-2017 populacja stolicy zwiększyła się o prawie 70 tys. mieszkańców pochodzenia imigranckiego. W tym samym czasie 16 tys. etnicznych Norwegów przeniosło się z dzielnic licznie zamieszkanych przez imigrantów, a na ich miejsce wprowadziło się 22 tys. mieszkańców pochodzenia imigranckiego, z czego 13 tys. to osoby z krajów niezachodnich.
Przewodnicząca Partii Postępu, Siv Jensen, chce, żeby postulaty Frp były bardziej widoczne w polityce rządu.
Źródło: Bjørn Inge Bergestuen / Fremskrittspartiet/ materiały prasowe
To nie wielokulturowość przeszkadza
Tymczasem okazuje się, że wielokulturowość i napływ imigrantów nie wpływają znacząco na zaufanie społeczne u skandynawskich sąsiadów. Dowodzą tego badania przeprowadzone przez pracowników naukowych Uniwersytetu w Göteborgu w ramach corocznej ankiety, którą w 2019 wysłano 21 tys. losowo wybranym Szwedom w przedziale wiekowym 16-85. Odpowiedzi udzieliła niecała połowa z nich. Jak tłumaczył w rozmowie z ABC Nyheter odpowiedzialny za analizę profesor Bo Rothstein, wielu respondentów stwierdziło, że ma niskie zaufanie społeczne, jednak problem „szwedzkich warunków” rozdmuchują media.
Badacze z Uniwersytetu w Göteborgu opublikowali także raport na temat wielokulturowości na podstawie opinii mieszkańców 290 gmin Szwecji. Te ze sporym odsetkiem imigrantów nie wyróżniają się niższym zaufaniem społecznym. Zdaniem Rothsteina to nie sam napływ obcokrajowców na nie oddziałuje, a sposób, w jaki prowadzi się publiczną debatę w obliczu kryzysu uchodźczego.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
5
18-06-2020 22:26
22
0
Zgłoś
18-06-2020 18:09
8
0
Zgłoś
18-06-2020 15:42
33
0
Zgłoś