Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

Jedzenie w Norwegii jest coraz droższe. Jak zaoszczędzić na zakupach żywności w kraju fiordów?

Monika Pianowska

31 stycznia 2023 13:00

Udostępnij
na Facebooku
3
Jedzenie w Norwegii jest coraz droższe. Jak zaoszczędzić na zakupach żywności w kraju fiordów?

Według danych SIFO dwie osoby dorosłe (w wieku 31-50 lat) i roczne dziecko mają miesięczne wydatki na żywność i napoje w wysokości 8 020 NOK. stock.adobe.com/licencja standardowa

Zapowiadały to supermarkety, potwierdzili producenci żywności – praktycznie pewne jest, że 1 lutego ceny produktów spożywczych w norweskich sklepach wzrosną.  Choć nie wiadomo dokładnie, jak znaczne będą podwyżki, można przewidzieć, że jednak pewne kategorie towarów, takie jak mięso, podrożeją bardziej niż pozostałe
Mimo że przeciętne zarobki w Norwegii pozwalają swobodnie pokrywać koszty życia, to jednak ciągłe wzrosty stawek, np. za prąd czy paliwo, dają się we znaki mieszkańcom kraju fiordów. W obliczu kolejnej korekty cen jedzenia, można jednak rozważyć wprowadzenie pewnych nawyków zakupowych, które pozwoliłyby odciążyć domowy budżet. Co zatem robić, żeby oszczędzić pieniądze na żywności?

Można ograniczyć mięso

Przede wszystkim mocno podrożeć ma mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego, więc jak na łamach VG radzą Marie Thrane, autorka książki Obiad za 25 koron, i Silje Elisabeth Skuland z Instytutu Badań Konsumenckich SIFO w OsloMet, warto pomyśleć o zmianie diety.
Jeśli ktoś jest gotowy przynajmniej częściowo zastąpić mięso innymi produktami, może postawić na więcej warzyw, szczególnie roślin strączkowych, i zbóż. Produkty zwierzęce lepiej zaś kupować, gdy są akurat w promocji lub przeceniono je z uwagi na krótki termin przydatności.

Według danych SIFO dwie osoby dorosłe (w wieku 31-50 lat) i roczne dziecko mają miesięczne wydatki na żywność i napoje w wysokości 8 020 NOK. Liczby te nie uwzględniają jednak cen po gwałtownym wzroście inflacji, która znacznie podniosła ceny żywności w 2022 r.

Królowa oszczędności: zamrażarka

I właśnie koszyki z jedzeniem, którego data ważności się kończy, to kolejny sposób na zaoszczędzenie na zakupach. Zdaniem obserwatorów rynku mieszkańcy Norwegii nie są już uprzedzeni do tego typu rozwiązań i w ostatnich latach, gdy towary w supermarketach znacznie podrożały, coraz chętniej sięgają po żywność z bliskim terminem przydatności do spożycia i nie uważają tego za wstydliwe.
 Niezłym pomysłem jest zjedzenie posiłku przed pójściem na zakupy, aby nie ulec pokusie kupowania jedzenia, którego się tak naprawdę nie potrzebuje.

Niezłym pomysłem jest zjedzenie posiłku przed pójściem na zakupy, aby nie ulec pokusie kupowania jedzenia, którego się tak naprawdę nie potrzebuje. Źródło: Fotolia/Royalty-Free

A jeśli nie ma się w najbliższych planach przygotowania potraw z produktów, które akurat są w promocji? Wówczas warto zrobić zapasy i schować do zamrażarki to, co nadaje się do przechowywania w ten sposób. Podobnie z jedzeniem, którego nie wykorzystało się w całości za jednym razem lub ugotowało się go za dużo. Zatem można zamrozić prawie wszystko, od pozostałych porcji obiadu po chleb i mięso, które w lodówce szybko by się zepsuły i musiałyby zostać wyrzucone, pisze portal spardegrik.no.
Poleca się oznaczenie na opakowaniu danego produktu datę włożenia go do zamrażalnika, aby było wiadomo, jak długo już w nim przebywa.

Przeciętna rodzina w Norwegii wyrzuca żywność o wartości blisko 15-20 000 NOK rocznie.

W przypadku niektórych artykułów spożywczych cena za kilogram może się znacznie różnić. Na przykład według portalu godt.no cebula luzem jest znacznie tańsza niż zważona cebula w siatce. Kolejnym produktem, na który warto zwrócić uwagę, są ryby. Sklep może mieć rozmrożonego dorsza, który jest sprzedawany jako „świeży”. Jeśli jednak wybierze się dorsza z zamrażarki, jest to zasadniczo ten sam produkt, tyle że kosztuje mniej.

A może by tak aplikacje mobilne?

Używanie aplikacji do oszczędzania pieniędzy na jedzeniu jest także metodą, która pozwoli odciążyć nieco konta bankowe mieszkańców Norwegii. Dzięki nim można znaleźć najlepsze okazje na zakup żywności i jednocześnie pomóc uniknąć jej zmarnowania, na przykład za pośrednictwem Too Good To Go. Zamawiając dania ze sklepów, hoteli, piekarni i restauracji, które w przeciwnym razie zostałyby wyrzucone pod koniec dnia, można pomóc ograniczyć marnowanie żywności, jednocześnie niwelując wydatki.
Sulten to zaś aplikacja, która zawiera przepisy i tygodniowe menu oparte na składnikach w przystępnych cenach, podzielone na trzy kategorie: menu wegetariańskie, ryby i owoce morza oraz dania mięsne. Jest to zatem opcja dla osób, które nie mają pomysłu, co zjeść na obiad i często robią zakupy pod wpływem impulsu.
Mattilbud z kolei pomaga znaleźć oferty w norweskich sklepach spożywczych. Aplikacja pokazuje promocje w sieciach Rema 1000, Meny, Kiwi, Rimi, Joker, Spar, Coop, Bunnpris, Matkroken, Europris, Narvesen i 7-Eleven. Dzięki ponad 550 tys. pobrań jest jedną z najczęściej instalowanych na telefonach aplikacji w Norwegii. Większość z wymienionych marek ma także własne programy lojalnościowe, co gwarantuje stałym klientów różne bonusy i rabaty.
Ten sam artykuł spożywczy może mieć zupełnie różne ceny w różnych sklepach, dlatego tym bardziej warto porównywać gazetki supermarketów. Ponadto, o ile nie zamierza się kupić czegoś bardzo wyszukanego, można zaoszczędzić sporo pieniędzy, nabywając artykuły hurtowo w tzw. dyskontach.
Poleca się oznaczenie na opakowaniu danego produktu datę włożenia go do zamrażalnika.

Poleca się oznaczenie na opakowaniu danego produktu datę włożenia go do zamrażalnika. Źródło: Tupungato - stock.adobe.com/Tylko do użytku redakcyjnego/standardowa

Jeśli jednak jest się w ciągłym biegu i trudno uniknąć błyskawicznych zakupów w norweskich sklepach typu Żabka, korzystanie z aplikacji Narvesen i 7-Eleven też może się opłacić. Można wówczas np. dostać co piątą kawę gratis i liczyć na zniżki.

Jak zakupy, to tylko przemyślane

Co jednak Silje Elisabeth Skuland przytacza jako kluczowe, to rozsądek. Badaczka zdaje sobie sprawę, że stworzenie listy i narzucanie sobie cotygodniowego budżetu do wykorzystania na jedzenie może wydawać się uciążliwe i trudne do zrealizowania, ale dla przewagi konsumentów kompulsywne zakupy to największa zguba. Klienci tracą więc pieniądze, kiedy idą do supermarketu bez konkretnego pomysłu na to, co nabyć i co w danym momencie najbardziej się przyda.
Dobra lista zakupów powinna się opierać o przegląd wszystkiego, co ma się w lodówce, zamrażarce i szafce na produkty suche, aby zawsze było wiadomo, czego brakuje i uniknąć kupowania jedzenia bez potrzeby. Optymalne byłoby tworzenie tygodniowego jadłospisu, zamiast wypełniać go przypadkowymi obiadami.
Planując posiłki, robiąc listę zakupów i realizując jeden większy wypad do marketu tygodniowo, można zaoszczędzić nie tylko pieniądze wydane na niepotrzebne artykuły, ale przede wszystkim czas poświęcony na wędrówki między sklepowymi półkami.

Iść do sklepu głodnym? Lepiej nie

Skuland radzi zastanowić się również, czy faktycznie wiele dodatkowych produktów to niezbędne pozycje w codziennym menu. Ma na myśli to, że raczej da się obejść bez świeżych ziół w doniczce, parmezanu na makaronie, napojów gazowanych czy przekąsek takich jak chipsy, a jeśli chce się zaoszczędzić, rezygnacja z nich to krok w stronę mniej obciążonego budżetu.
Zamawiając dania przez aplikację dania, które w przeciwnym razie zostałyby wyrzucone pod koniec dnia, można pomóc ograniczyć marnowanie żywności.

Zamawiając dania przez aplikację dania, które w przeciwnym razie zostałyby wyrzucone pod koniec dnia, można pomóc ograniczyć marnowanie żywności. Źródło: fotolia.pl - royalty free

Wystarczy spojrzeć na swoje paragony, by spostrzec, co kupuje się z przyzwyczajenia, co tak naprawdę nie jest tego warte. Można takie produkty nazwać luksusową pułapką. Jeśli na przykład miesięcznie wydawało się zbyt dużo pieniędzy na słodycze, dobrą praktyką będzie ograniczenie dni w tygodniu, w których się je spożywa.
Niezłym pomysłem jest zjedzenie posiłku przed pójściem na zakupy, aby nie ulec pokusie kupowania jedzenia, którego się tak naprawdę nie potrzebuje.

Nie warto ulegać panice

A propos rozsądku i racjonalnego podejścia do zakupów, Marie Thrane zwraca uwagę, że istnieje nieco przerażająca tendencja do nakłaniania ludzi do paniki. Fakt, że dwa razy w roku, 1 lutego i 1 lipca następuje korekta cen w norweskich sklepach, nie może być pretekstem do straszenia ludzi, którzy w efekcie przed tymi datami kupią na zapas mnóstwo żywności za stare stawki, ale jej nie wykorzystają.
To jednocześnie strzał w kolano dla osób, które nie zwykły nabywać produktów spożywczych w hurtowych ilościach, bo chodzą do supermarketu kilka razy w tygodniu. Warto jednak pomyśleć o zmianie pewnych nawyków, przede wszystkim planując posiłki i zmniejszając liczbę wizyt w sklepie w skali tygodnia.

Źródła: VG, gjerrigknark.com, kulinarisk.no, rema.no, godt.no, intrum.no, spardegrik.no
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Tomasz012

09-02-2023 00:49

Jak zaoszczedzic? Proste nie utrzymywa leniwej,, zony w pl

Martin19

31-01-2023 21:51

Euro prawie po 5 złotych …..koronka biednie po 43gr… 100.000.- nok to zaledwie 43.000.pln - odłożyć w norge przez rok ciężko a w pl zaden szał na te czasy . To już nie ta Norwegia co w 2010.. ani kasy ani poczucia ze sie jest w Norwegii ..smutno i Czarno !!

Ryszard Lwie Serce

31-01-2023 14:54

Czyli mamy zacząć żyć w Norwegii tak samo jak w Polsce ?Jak dziady jakieś? Super porady cioci Silje ...w sam raz dla Norków ze swoimi przeciążonymi budżetami. Chociaż chyba prościej by było kupić jedną Tesla albo srajfona mniej ...

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok