Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Zdrowie

Koronawirus już nie taki groźny? Norwegia będzie go traktować jak inne sezonowe infekcje

Monika Pianowska

26 września 2021 15:00

Udostępnij
na Facebooku
Koronawirus już nie taki groźny? Norwegia będzie go traktować jak inne sezonowe infekcje

Wirusolodzy i Instytut Zdrowia Publicznego spodziewają się, że przybędzie pacjentów chorych na grypę czy zarażonych syncytialnym wirusem układu oddechowego (RSV). stock.adobe.com/licencja standardowa

Półtora roku po pojawieniu się koronawirusa w Norwegii kraj fiordów będzie traktował covid-19 na równi z innymi infekcjami dróg oddechowych. Koronawirus przestanie być uznawany za bardziej niebezpieczny od innych wirusów wywołujących choroby układu oddechowego za sprawą dużego odsetka zaszczepionych osób. FHI i wirusolodzy ostrzegają jednak w nadchodzącym okresie zimowym m.in. przed grypą.

Inny status dzięki szczepionkom

Obecnie w Norwegii zdecydowana większość osób zagrożonych zarażeniem się koronawirusem jest już chroniona dzięki przynajmniej jednej dawce szczepionki. 90 proc. reprezentantów populacji w wieku powyżej 18 lat otrzymało już pierwszą dawkę preparatu, zaś 83 proc. to osoby w pełni zaszczepione.
– Jesteśmy teraz w nowej fazie, w której musimy spojrzeć na koronawirusa jako jedną z kilku chorób układu oddechowego o sezonowej zmienności – mówi zastępca dyrektora Geir Bukholm z Instytutu Zdrowia Publicznego (FHI) dla VG.
Również niewielu pacjentów trafia do szpitala wskutek infekcji koronawirusowej. Jeśli nawet zaszczepieni zachorują, objawy covid-19 w ich przypadku okażą się raczej łagodne. Oznacza to, że zimowa fala zakażeń, której nadejście zakłada FHI, nie powinna przeciążyć służby zdrowia.  Nie zmienia to faktu, jak podkreślił Bukholm w rozmowie z VG, pandemia się nie skończyła.

Będzie więcej pacjentów z grypą

Ponadto wirusolodzy i Instytut Zdrowia Publicznego spodziewają się, że przybędzie pacjentów chorych na grypę czy zarażonych syncytialnym wirusem układu oddechowego (RSV), i to ich obawiają się bardziej niż nawet nowych wariantów koronawirusa.
Podczas gdy bowiem teraz norweskie społeczeństwo może się czuć bezpieczniej, jeśli chodzi o covid-19, istnieje duże prawdopodobieństwo, że powrócą „klasyczne” choroby sezonowe, jak właśnie grypa. W ubiegłym roku przed ich rozpowszechnianiem się wśród mieszkańców kraju fiordów również uchronił lockdown i kontrola emisji koronawirusa w postaci chociażby limitu gości na imprezach czy klientów w sklepach.
W ubiegłym roku przed rozpowszechnianiem się chorób sezonowych wśród mieszkańców kraju fiordów uchronił lockdown i kontrola emisji koronawirusa.

W ubiegłym roku przed rozpowszechnianiem się chorób sezonowych wśród mieszkańców kraju fiordów uchronił lockdown i kontrola emisji koronawirusa. Źródło: stock.adobe.com/licencja standardowa

– Prawdopodobnie bardziej martwi nas możliwy powrót grypy niż jakiekolwiek nowe warianty koronawirusa przez jesień i zimę. Szczepionki przeciwko Covid-19 wydają się bardzo szeroko chronić przed wariantami, które znamy dzisiaj – przyznała wirusolog Karoline Bragstad z FHI we wrześniowym wywiadzie dla NRK.
Szacuje się, że w normalnym sezonie około 900 osób umiera, a 5 tys. jest hospitalizowanych z powodu grypy sezonowej. Zeszłej zimy w Norwegii statystyki te gwałtownie spadły, co jednak oznacza, że w populacji występuje teraz obniżona odporność. Jak dodała Bragstad, infekcje grypowe mogą się okazać w tym roku poważniejsze niż do tej pory.

Robić testy na inne wirusy

FHI już we wrześniu zauważyło wzrost odsetek zachorowań wskutek innych infekcji dróg oddechowych niż wywołanych przez koronawirusa. Szczególnie popularny jest tzw. wirus przeziębienia, czyli rinowirus. Ważne zatem, aby osoby z objawami przypominającymi covid-19, które zgłaszają się do placówek medycznych, były testowane także pod jego kątem (i innych możliwych wirusów), kiedy badania na koronawirusa przyniosą negatywny wynik.
Instytut Zdrowia Publicznego zachęca, by skorzystać z sezonowego programu szczepień przeciwko grypie.

Instytut Zdrowia Publicznego zachęca, by skorzystać z sezonowego programu szczepień przeciwko grypie. stock.adobe.com/licencja standardowa

Przed grypą też można się chronić

Instytut Zdrowia Publicznego zachęca jednocześnie, by skorzystać z sezonowego programu szczepień przeciwko grypie, który będzie można rozpocząć w październiku, kiedy do gmin dotrą już zamówione przez instytut dawki. Przyjęcie preparatu zaleca się szczególnie osobom powyżej 65. roku życia, jak również ciężarnym, wcześniakom i pacjentom z chorobami przewlekłymi. W tym roku rząd podobnie zdecydował, że dla osób w grupie ryzyka szczepionki na grypę będą bezpłatne.
Jak pisze FHI, nowość w sezonie 2021/2022 stanowi to, że szczepionka będzie bezpłatna również dla pracodawców, którzy są zobowiązani do oferowania jej swoim zatrudnionym. Instytut zaznacza, że szczepionka przeciw grypie zmniejsza ryzyko wystąpienia poważnej choroby grypowej, ale niestety nie ma wpływu na koronawirusa. Podobnie szczepionka na covid-19 nie chroni przed grypą.
Farmaceuci mogą zamówić i podać szczepionkę przeciw grypie bez konieczności wcześniejszej wizyty pacjenta u lekarza. Szczepienia w aptekach nie są jednak objęte programem szczepień przeciwko grypie i muszą być w całości opłacone przez samego pacjenta.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok