Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Praca i pieniądze

Rynek pracy powoli nabiera tempa. Dla Polaków wiele nowych ofert w budowlance, motoryzacji czy przemyśle

Natalia Szitenhelm

30 czerwca 2020 00:00

Udostępnij
na Facebooku
5
Rynek pracy powoli nabiera tempa. Dla Polaków wiele nowych ofert w budowlance, motoryzacji czy przemyśle

Z tygodnia na tydzień sytuacja na rynku pracy zmienia się na plus, a co najważniejsze - widać, że się utrzymuje. / zdjęcie ilustracyjne stock.adobe.com/standardowa/ evannovostro

Po przestoju i stagnacji spowodowanymi wybuchem pandemii koronawirusa norweski rynek pracy powoli podnosi się z kryzysu. Choć prognozy analityków i instytucji są ostrożne i nadal biorą pod uwagę czarny scenariusz, czyli całkowite załamanie w niektórych sektorach, już teraz widać jednak, że branże powoli wychodzą na prostą. - Wszystko idzie w dobrym kierunku – mówią nam przedstawiciele agencji pracy, których zapytaliśmy o perspektywy i szanse na znalezienie zatrudnienia dla polskich pracowników w Norwegii.
Na przełomie marca i kwietnia, a także w maju, gdy Norwegia borykała się z ogromnym załamaniem gospodarki spowodowanym izolacją, masowym odsyłaniem pracowników na permittering i zamknięciem granic z powodu epidemii covid-19, sytuacja na rynku pracy malowała się w ciemnych barwach. Bezrobocie było największe od 75 lat, kraj stanął w obliczu największego kryzysu gospodarczego w czasie pokoju. Rząd Norwegii zakasał jednak rękawy, zaczął wprowadzać szereg pakietów pomocowych, w tym dla przedsiębiorców czy pracowników, zrewidował też budżet na 2020, przeznaczając dodatkowe 700 mln koron dla Urzędu Pracy i Polityki Socjalnej (NAV) na zapobieganie skutkom epidemii na rynku pracy. Norwegia, by ratować tonącą gospodarkę i miejsca pracy, przeznaczyła również rekordową sumę 419,6 mld NOK z Funduszu Naftowego (Oljefondet).
W czasie, gdy rząd pompował pieniądze do sektorów rynku pracy i wydobywczego, Ministerstwo Zdrowia, Urząd ds. Zdrowia (Helsedirektoratet), a także Instytut Zdrowia Publicznego (FHI) monitorowały rozprzestrzenianie się infekcji w całym kraju. Kiedy liczba zakażonych spadła, zaczęto stopniowo luzować restrykcje dotyczące życia codziennego, a także rynku pracy. Plan ratowania norweskiej gospodarki zaczął przynosić efekty, a sytuacja stabilizować się.

Z tygodnia na tydzień jest lepiej

Dane NAV z 16 czerwca pokazują, że w porównaniu do początku miesiąca, pracy poszukuje o 16 900 osób mniej. Zaś liczba odesłanych na permittering jest o 15 tys. niższa niż na początku czerwca. Z tygodnia na tydzień sytuacja na rynku pracy zmienia się na plus, a co najważniejsze - widać, że się utrzymuje. Z tego faktu cieszy się dyrektor ds. pracy i polityki socjalnej w NAV, Sigrun Vågeng. – Trend, który obserwowaliśmy w ostatnich tygodniach, utrzymuje się. W NAV zarejestrowało się mniej osób przebywających na permitteringu, co oznacza, że coraz więcej pracowników wraca do pracy – stwierdza, cytowana w komunikacie prasowym urzędu. 

Pozytywne zmiany zauważa także Dawid Ratajczyk, HR & Recruitment Manager z Work Supply AS, która rekrutuje pracowników z branży motoryzacyjnej. – Rynek norweski powoli podnosi się z kryzysu związanego z COVID-19 i notujemy coraz większe zainteresowanie pracodawców w oferowaniu nowych miejsc pracy. Oczywiście na pełne wznowienie wszystkich sektorów gospodarki przyjdzie nam jeszcze poczekać. Niemniej jednak pierwsze oznaki z branży są niezwykle optymistyczne – mówi. Podobnego zdania jest również Magdalena Grabarska z A-personell Bygg og Industri AS. – Nasza firma działa głównie w obrębie branży budowlanej i przemysłu. Obecnie można zauważyć stopniowy wzrost zapotrzebowania na wykwalifikowanych pracowników. Po przestoju związanym z pandemią Covid-19 wszystko zaczyna budzić się do życia i zwiększa się liczba zamówień od klientów – komentuje obecną sytuację na rynku.

Pandemia niestety odcisnęła swoje piętno na Norwegii. Szczególnie marzec, kwiecień i połowa maja – wszystko zwolniło. Kwarantanna, zamknięte instytucje i ogromna liczba osób na permitteringu musiały wpłynąć na oferty pracy i normalne funkcjonowanie przedsiębiorstw. Obecnie tych ofert jest coraz więcej, pracy przybywa, rośnie zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników. Zbliża się również okres wakacyjny, gdzie na pewno duza liczba pracowników będzie chciała wykorzystać urlopy i w związku z tym wzrośnie też zapotrzebowanie na pracowników sezonowych i tymczasowych. ~Magdalena Grabarska

Magdalena Grabarska, archiwum prywatne

Wolne wakaty: szukają specjalistów

W Norwegii brakuje rąk do pracy. Zamrożenie gospodarki, zamknięcie granic, obowiązkowa kwarantanna spowodowały, że wiele branż boryka się z brakiem wykwalifikowanej siły roboczej. Dużą szansę na zatrudnienie mają więc pracownicy z zagranicy. – Work Supply AS głównie specjalizuje się w rekrutacji specjalistów z branży motoryzacyjnej. Wykwalifikowany mechanik, blacharz oraz lakiernik ma duże szanse na powrót do swojej specjalizacji na preferencyjnych warunkach. Jesteśmy pewni, że luzowanie obostrzeń wpłynie pozytywnie na ruch w tej dziedzinie gospodarki. Już dziś mamy wiele nowych ofert i nawiązujemy współpracę z nowymi serwisami w całym kraju – mówi Dawid Ratajczyk. – Z pewnością wszystkie rynki europejskie doświadczają podobnych strat wynikłych z obostrzeń oraz konieczności przestrzegania zasad dystansu społecznego. Nie każda branża umożliwia pracę zdalną wykonywaną w zaciszu domowym. Branża motoryzacyjna na chwilę wstrzymała oddech, by wznowić swoją działalność, oferując nowe atrakcyjne miejsca pracy – dodaje. 

W przypadku budowlanki i branży przemysłowej pracodawcy szukają przede wszystkim fachowców. – Malarze, murarze, glazurnicy, cieśle szalunkowi, stolarze, spawacze i dekarze. Szczególnie ci, którzy mają doświadczenie z Norwegii, posiadają dobre referencje i komunikują się po angielsku czy norwesku – wyjaśnia nam Magdalena Grabarska.

Duży problem: kwarantanna

Mimo wielu ofert pracy dostępnych na rynku część Polaków jednak waha się obecnie przed wyjazdem zarobkowym do Norwegii. Głównym powodem jest obowiązkowa 10-dniowa kwarantanna po przyjeździe do kraju fiordów. Ministerstwo Zdrowia co prawda 22 czerwca wydało rozporządzenie, które pozwala pracownikom z krajów Unii Europejskiej, a także Europejskiego Obszaru Gospodarczego chodzić do pracy w czasie kwarantanny po negatywnym wyniku testu na covid-19, jednak nasi czytelnicy zwracają uwagę, że długość dopełniania wszelkich procedur z tym związanych może wynieść tyle, ile sama kwarantanna.
Nasi rozmówcy informują, że agencje zapewniają nowo przybyłym pracownikom wsparcie w okresie kwarantanny. – Nasza firma nie pokrywa wynagrodzenia za okres kwarantanny, lecz jeżeli chodzi o pomoc w znalezieniu zakwaterowania czy dopełnienie formalności związanych z przyjazdem – wówczas nie ma żadnego problemu i nasi pracownicy mogą na nas liczyć. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z nimi – tłumaczy Magdalena Grabarska z  A-personell Bygg og Industri AS. 

– Norwegia bardzo poważnie podchodzi do zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom oraz pracownikom z Europy świadczącym pracę dla tutejszej gospodarki. Oczywiście zapewniamy kompleksową pomoc w dopełnieniu wszelkich formalności – w tym w znalezieniu mieszkania na czas kwarantanny oraz czas trwania umowy o pracę – komentuje zapytanie o pomoc dla pracowników przebywających na kwarantannie Dawid Ratajczyk z Work Supply AS.

Polski fachowiec w cenie

Norwescy pracodawcy bardzo cenią fachowców z Polski. – Szczególnie ci posiadający specjalistyczne kwalifikacje oraz wykształcenie. Często otrzymujemy pochwały, a wręcz prośby o prezentowanie kandydatów z naszego kraju. Pracowitość, sumienność i zaangażowanie to cechy, z których możemy być bardzo dumni – wyjaśnia Dawid Ratajczyk. – Oczywiście są bariery, chociażby językowa. Ku naszemu zadowoleniu coraz więcej ludzi decyduje się na dokształcenie, w tym skorzystanie z bezpłatnych kursów oferowanych przez naszą firmę. Ten rodzaj benefitu cieszy się dużą popularnością i wiemy, że chcemy go stale rozwijać – dodaje.

Coraz więcej pracodawców poszukuje pracownika otwartego na zmiany, chętnego do rozwoju, znającego język angielski lub norweski. Konkurencja jest duża, niemniej jednak najbardziej wykwalifikowani specjaliści mogą liczyć na najlepsze warunki zatrudnienia. Dodatkowo jako pracodawca zapewniamy szereg benefitów, które pomagają w nowym starcie na rynku pracy. ~Dawid Ratajczyk

Dawid Ratajczyk, archiwum prywatne

Wszystko stanęło

Kryzys spowodowany epidemią koronawirusa wywołał w Norwegii największe załamanie gospodarcze od czasów II wojny światowej. Pod koniec marca bez pracy, zgodnie z danymi NAV, znajdowało się ponad 300 tys. osób – 10,7 proc. siły roboczej w kraju. Tylko od lutego bieżącego roku do początku kwietnia liczba osób w pełni bezrobotnych wzrosła o 360 proc. Zaś w marcu 2020 9 na 10 osób jako powód rejestracji w systemie NAV podało odesłanie na permittering.

Tylko w pierwszym półroczu 2020 do NAV wpłynęło trzy razy więcej wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (dagpenger) niż w całym 2019 roku.

W sumie od połowy marca do początku czerwca NAV w ramach świadczeń wypłacił bezrobotnym i odesłanym na permittering 8,5 mld koron.

– Okres pandemii bardzo mocno odbił się na światowym rynku pracy. Aby zachować wszelkie zasady bezpieczeństwa, pracodawcy zdecydowali o częściowym ograniczeniu możliwości wykonywania pracy. Rząd norweski stanął na wysokości zadania, oferując preferencyjne dopłaty do wynagrodzeń bez konieczności świadczenia pracy. Pracownicy świadczący pracę dla Work Supply AS również nie zostali pozbawieni pomocy. Ruch w warsztatach był częściowo ograniczony – wspomina najbardziej kryzysowy okres Dawid Ratajczyk.

Lepsze jutro

Mimo ostrożnych prognoz i świadomości, że druga fala epidemii może powrócić, perspektywy dla Polaków na norweskim rynku pracy są coraz szersze. – Nadal niektóre fabryki czy firmy ograniczają liczbę osób do minimum i tylko częściowo ściągają je do pracy. Ale, jak wspomniałam wcześniej, obecnie sytuacja się poprawia i z dnia na dzień wzrasta zapotrzebowanie, szczególnie w branży budowlanej. Mówi się o drugiej fali zakażeń na jesień – miejmy nadzieję, że to nie nastąpi – podsumowuje Magdalena Grabarska.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Joanna Kuchnicka

02-07-2020 21:17

wikinkowiki napisał:
co to za zycie jak zostaje 5800zł miesiecznie po odliczeniu kosztów lotu to ledwo 1tys euro zostaje to u niemca mozna wiecej
Jedz do Niemiec. Jedz!

boj fra oszlo

01-07-2020 21:24

wikinkowiki napisał:
co to za zycie jak zostaje 5800zł miesiecznie po odliczeniu kosztów lotu to ledwo 1tys euro zostaje to u niemca mozna wiecej


...policz tak.. 14000x12miesiecy równa się 168000 na koncie...mało????????????????????????????

wikingo wiki

01-07-2020 20:28

co to za zycie jak zostaje 5800zł miesiecznie po odliczeniu kosztów lotu to ledwo 1tys euro zostaje to u niemca mozna wiecej

wikingo wiki

01-07-2020 20:26

jak kolega wspomnial kurs korony nie powala liczmy 210nok na godzine x 150godz =31500kr brutto po odliczeniu wychodzi okolo 22500kr miesiecznie na ręke podsumowując koszty zycia (mieszkanie+bilet+jedzenie) zostaje około 14tys nok razy kurs to szału niema

Marcinx195 Murarski

30-06-2020 13:25

Ofert jest duzo i będzie coraz więcej ale trzeba podkreślić ze jest to średnio opłacalne patrząc na kurs korony norweskiej chyba ze ktoś tu przyjeżdża sam/z rodzina na stale

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok