Witam. Temat zacznę może od poinformowania Was, że już kilka miesięcy temu podjąłem decyzję o przeprowadzce za granicę. Spędziłem trochę czasu poszukując w internecie odpowiedniego kraju i w końcu zadecydowałem o Norwegii. Zamierzam tam spędzić przynajmniej kilka lat, może nawet osiedlić się na stałe. Dlatego też podchodzę do tematu poważnie i nauka języka norweskiego jest dla mnie priorytetem, ale w chwili obecnej nie znam nawet podstaw. Póki co znam język angielski średnio, może nawet lepiej, ponieważ byłem w Angli kilka miesięcy i z porozumiewaniem się nie mam żadnych problemów. I teraz zacznę zasypywać Was pytaniami - pierwsze co nie daje mi spokoju to czy mój anglielski wystarczy na sam początek w kraju skandynawskim i czy da mi to gwarancję na znalazienie zwykłej fizycznej pracy? (jedni mówią, że nie, inni, że tak, jak to jest naprawdę?)
Kolejna sprawa - mam 20 lat, nie mam żadnego wykształcenia, a moje doświadczenie w pracy dosięga jedynie pracownika fizycznego. To są powody, które sprawiają, że nie myślę o kokosach w Norwegii. Zdaję sobie doskonale sprawę, że na początku będzie mi ciężko. I tu nasuwają się kolejne pytania - czy znajdę jakąś prostą fizyczną pracę na początek (nie mam żadnego zawodu). Czy pracując fizycznie przez kilka lat, ale znając już język - mogę liczyć na lepszą posadę? Chociażby prace urzędowe? Wspomnę tylko, że marzy mi się praca jako informatyk, dlatego też nie wykluczam możliwości studiowania tam.
Przejdę teraz do sedna tematu - pracowałem już za granicą raz (w Angli, 6 miesięcy) i zorganizowanie wyjazdu, mieszkania, pracy było dziecinnie proste, ponieważ były już tam osoby z rodziny, które mi pomogły. Jeżeli chodzi o Norwegię to sprawa jest o tyle trudniejsza, że nie mam tam nikogo i nie mogę się o nikogo zaczepić, mogę tylko liczyć na siebie. Chciałbym się od Was teraz dowiedzieć: jak zacząć? Chcę wyjechać z ok 6 - 8 tyś. zł (co daje ok. 12000 - 16000 koron), z pewnością to wystarczy na 1 miesiąc życia i znalezienie pracy przez ten czas nie powinnno być problemem, przynajmniej ja tak to widzę. Ale do rzeczy, żeby wyjechać muszę mieć już zapewniony jakiś dach nad głową, nie wiem kompletnie jak się do tego zabrać, dlatego pytam o to Was, już doświadczonych.
Dzięki, pozdrawiam.
POPRAWKA: Jeżeli chodzi o moje wykształcenie to miałem na myśli, że nie mam żadnego wykształcenia wyższego. Moje wykształcenie to średnie. Przepraszam za nieuwagę...
Kolejna sprawa - mam 20 lat, nie mam żadnego wykształcenia, a moje doświadczenie w pracy dosięga jedynie pracownika fizycznego. To są powody, które sprawiają, że nie myślę o kokosach w Norwegii. Zdaję sobie doskonale sprawę, że na początku będzie mi ciężko. I tu nasuwają się kolejne pytania - czy znajdę jakąś prostą fizyczną pracę na początek (nie mam żadnego zawodu). Czy pracując fizycznie przez kilka lat, ale znając już język - mogę liczyć na lepszą posadę? Chociażby prace urzędowe? Wspomnę tylko, że marzy mi się praca jako informatyk, dlatego też nie wykluczam możliwości studiowania tam.
Przejdę teraz do sedna tematu - pracowałem już za granicą raz (w Angli, 6 miesięcy) i zorganizowanie wyjazdu, mieszkania, pracy było dziecinnie proste, ponieważ były już tam osoby z rodziny, które mi pomogły. Jeżeli chodzi o Norwegię to sprawa jest o tyle trudniejsza, że nie mam tam nikogo i nie mogę się o nikogo zaczepić, mogę tylko liczyć na siebie. Chciałbym się od Was teraz dowiedzieć: jak zacząć? Chcę wyjechać z ok 6 - 8 tyś. zł (co daje ok. 12000 - 16000 koron), z pewnością to wystarczy na 1 miesiąc życia i znalezienie pracy przez ten czas nie powinnno być problemem, przynajmniej ja tak to widzę. Ale do rzeczy, żeby wyjechać muszę mieć już zapewniony jakiś dach nad głową, nie wiem kompletnie jak się do tego zabrać, dlatego pytam o to Was, już doświadczonych.
Dzięki, pozdrawiam.
POPRAWKA: Jeżeli chodzi o moje wykształcenie to miałem na myśli, że nie mam żadnego wykształcenia wyższego. Moje wykształcenie to średnie. Przepraszam za nieuwagę...