Jak zacząć...? - Norwegia - s4

To NAS OSZUKAŁEŚ KŁAMIĄC w żywe oczy ...
MAŁO TEGO ,
jeżeli ukończyłeś.... ogólną szkołę średnią ... to jednak masz wykształcenie... OGÓLNE ... i nic , ani nikt tego nie zmieni ...
CO OZNACZA , że W MOICH OCZACH JESTEŚ ŻAŁOSNY BO UBLIŻASZ SAM SOBIE BEZ TAKIEJ POTRZEBY ZE STRONY INNYCH...
Tym samym moja wymiana zdań z Tobą mija się z celem ....bo Ja nie potrafię traktować kogoś poważnie jak On sam PLUJE SOBIE W TWARZ...!!! .

Ehh... Dobrze pomyłka mam wykształcenie średnie, ale po moich wypowiedziach powinieneś się domyśleć. Mówiąc, że nie mam żadnego wykształcenia miałem na myśli o wyższych, np. wykształcenie inż. informatyczne, itd. Człowieku... I niby dlaczego miałbym kłamać? Ty poprostu nie masz racji, nie rozumiesz o czym piszę. Chyba żeby się obronić wypisujesz takie rzeczy... Nie potrafisz mnie traktować poważnie, to nie odpowiadaj na moje posty. Ja akurat traktuje Ciebie jak najbardziej poważnie, bo wiem, że poprostu próbujesz obronic swoje, z tym, że już trochę przesadzasz.


niemniej życie toczy się dalej...
Tak, racja, dlatego nie ma powodu kontynuować tej dyskusji. Więc proszę teraz o odpowiedzi związane z tematem.

Dziękuję Barbara67. Ale w sumie to nikt mnie nie dobija. Chciałbym poprostu zacząć żyć inaczej i niezależnie co tu zostanie napisane ja będę dążyć do tego, aby wyjechać. Jak wspomniałem wcześniej - nie zadaje pytania typu: czy warto przenieść się do Norwegii, tylko jak to zrobić. Zależy też mi na szybkiej odpowiedzi, ponieważ chcę już za 2-3 miesiące się udać w tamte strony. Czytałem sporo o różnych krajach do których mógłbym wyjechać i z wielu powodów postawiłem na Norwegię. Chciałbym, aby ktoś zamieścił informację, co powinienem już zrobić. Czy iść do jakiegoś urzędu w Polsce, jak zakupić mieszkanie...? Nie wiem, to jest dla mnie trudne, dlatego tutaj będę oczekiwać na odpowiedź.

Pozdrawiam!

nicolas78 napisał:
Wow...to było głębokie Gabrielu...niczym jezioro Bajkał..hahah...jak mogłeś uczynić to zło Ty, który "ponoć " zawsze stoisz na straży, trzymasz się tematów na forach i karcisz innych...oj nieładnie a fe fe ... ... ...
Tak to pisałem ja...Twój ulubieniec....
Przecież Moje wywody tutaj są jak najbardziej na ten konkretny temat...
KTÓRY BRZMI.... tak dla lekkiego przypomnienia...." Jak zacząć...?" ...

Uwypuklam tu w moich żałosnych wypocinach to , że....
... NIE MOŻNA PONIŻAĆ SIEBIE SAMEGO W OCZACH INNYCH... a tym bardziej w oczach osób sobie obcych...!!! .
Tu w Norge jest to niedopuszczalne... z tego względu , że Norgi są bardzo wyczuleni na tym tle nawet powiedział bym do przesady...
KAŻDY NORG JEST DUMNY Z TEGO , ŻE JEST NORGIEM ... ,
ORAZ ZE SWOJEGO WYKSZTAŁCENIA... ,
nawet jak ukończył tylko gimnazjum i nic więcej... .
Jeżeli norweski pracodawca zobaczy ,że wstydzimy się swojego wykształcenia oraz tego co akurat wykonujemy to zaczyna nami gardzić i tyle... , dając takie roboty które spowodują ,że się sami zwolnimy ....

Norwedzy prywatnie są bardzo szowinistyczni pod każdym względem..
To tyle

P.s.
Miałem już tu w tym temacie nie pisać ,
niemniej byłem Tobie ..."nicolas78"... winny odpowiedzi
Co powyżej uczyniłem...

Tak dla rozwiania wątpliwości. Ja się nie wstydzę, że mam wykształcenie średnie. Poprostu chciałem Wam przedstawić co osiągnąłem w życiu. I nawet nie przyszło mi na myśl tuszować swojego wykształcenia - tak jak wspomniałem wyżej miałem na myśli wykształcenie ze studiów. I tak faktycznie to wyglądało jakbym nie ukończył żadnej szkoły, ale z tego co mówiłem wcześniej - można łatwo się domyśleć o co mi chodziło. Tak naprawdę to cieszę się ze średniego, bo pozwala mi na dalszą naukę. Inną sprawą jest też to, że z pracodawcą rozmawiałbym inaczej, niż to co piszę na forum. Powiedziałbym mu dokładnie i dał papiery... Poprostu chcę wiedzieć na co mogę liczyć z tym co mam.

Jeżeli norweski pracodawca zobaczy ,że wstydzimy się swojego wykształcenia oraz tego co akurat wykonujemy to zaczyna nami gardzić i tyle... , dając takie roboty które spowodują ,że się sami zwolnimy ....

Norwedzy prywatnie są bardzo szowinistyczni pod każdym względem..

Dobrze, że o tym piszesz, bo teraz wiem, na co mam uważać.


Miałem już tu w tym temacie nie pisać
Czemu nie? Poprostu skończmy z tą 'kłótnią'. Jeżeli masz czas coś zamieścić to z chęcią bym poczytał. Chcę się dowiedzieć jak najwięcej o tym kraju.

Ok. Moja nieuwaga, że nie napisałem o wykształceniu średnim. Dlatego, żeby było wszystko jasne dodałem poprawkę do postu, który rozpoczął ten temat i tym samym chciałbym, żeby temat znów był kontynuowany.
Pozdrawiam.

Mam jeszcze pytanie, może trochę nie na temat, ale nie chcę zakładać nowego. Powiedzcie mi proszę, czy z wykształceniem średnim, bez żadnego zawodu (jedynie doświadczenie w pracy fizycznej) mogę liczyć na jakąś prostą pracę ze stawką 80 koron/godzinę netto? Chodzi mi na sam początek. Czy spodziewać się innej?

szczerze .....to będziesz mial trudności z załapaniem się do legalnej roboty .
jak ci się uda to najniższa stawka dla niewykwalifikowanego w budowlance to 139 nok brutto
w rolnictwie chyba nie ma minimum .
a na czarno robota raz jest raz nie a stawki to 80 nok do może 130 nok ale przeciętniae 100 .
utrzymanie tu jest drogie

szczerze .....to będziesz mial trudności z załapaniem się do legalnej roboty .
Szkoda, na takiej mi właśnie zależy. Najwyżej na sam początek spróbuję na czarno a później, kiedy będę miał jakieś tam pieniądze na opłaty mieszkania i będę mniej więcej umiał się poruszać po mieście uderzę w jakąś legalną pracę. (Ja tylko układam sobie plan. W życiu różnie bywa, więc nie koduje w głowie, że tak jak powiem - tak będzie).

jak ci się uda to najniższa stawka dla niewykwalifikowanego w budowlance to 139 nok brutto
Nieźle... Nawet nie marzyłem o takiej sumce... Chyba będę jednak dążyć do tego, żeby się załapać na budowę. Taka kwota dla mnie to majątek, a dodatkowo zdobędę doświadczenie. Ok, ok trochę się rozmarzyłem...

a na czarno robota raz jest raz nie a stawki to 80 nok do może 130 nok ale przeciętniae 100 .
Skoro to na czarno, to do ręki tyle dostanę (netto)? Jeżeli tak to jestem mile zaskoczony.

utrzymanie tu jest drogie
Tak, przeglądałem ceny różne. Liczę na wynajem mieszkania (kawalerki) za 3500/miesiąc, jedzenie ok 2500/miesiąc i kolejne 2000 na bilety, środki czystości i inne takie. Utrzymanie jest drogie, ale porównując z Polską, gdzie zarabiałem 1400 - 1600 zł. to jednak te wydatki nie są takie złe. Obudźcie mnie bo zaczynam widzieć kokosy w Norwegii! - albo nie budźcie, bo towarzyszy mi fajne uczucie.

Ale tak serio to zdaję sobie sprawę, że łatwo się tylko mówi. Tak dla przypomnienia wkleję cytat, żeby przypominać sobie o tym. Taki prywatny kącik dla mnie :
ale nie jest tak łatwo z wyłapaniem roboty bo konkurencja ogromna polaków , litwinów itp . trudno się z tego utrzymać cały rok , raczej sezonowo .
bez zawodu ( a teraz to i dobrego doświadczenia ) nie wróże tobie świetlanej przyszłości tutaj .
chcąc uczyć się tu języka też trzeba na to mieć pieniądze .
składać CV do norweskich firm w tej sytuacji to nawet nie ma sensu .

Muszę najpierw zrobić coś w tym kierunku. Czy mogę coś załatwić w ambasadzie norweskiej w Warszawie? Jakieś pozwolenia o pobyt, o pracę itd.?

Pozdrawiam i dziękuję.

Nie mozesz. Na miejscu, z kontraktem prace rejestrujesz sie na plicji, bez rejestracj mozesz tu byc 3 miesiace. Aby rozwiac twoje watpliwosci to napisze to, co wielu ju ztu pisalam - mieszkanie samemu trudno znalezc, jesli nie masz znajomosci. Poza tym wymagany jest depozyt 3 miesiczny najczesciej. Cena za pokoj zalezy od czesci Norwegii, w ktorej zamieszkasz.
ja sobie nie wyobrazam przyjechac w ciemno i szukac pracy. Na sam przyjazd to zbierz okolo 20 tys. koron na wszeli wypadek. W miescie mozesz wynajac pokoj w hotelu robotniczym.
I jeszzce jedno na koniec - teraz do pracy beda wracac lub sie o nia ubiegac ci, ktortzy sa na miejscu w Norwegii i mowia po norwesku, oni beda mieli pierwszenstwo.
W odpowiedzi na pytanie z twojego wątku - nie mam pojecia jak zaczac. Bez doswiadczenia w jakimkolwiek zawodzie, bez mieszkania i bez nagranej pracy... lepiej zaoszczedz sobie zdobycia tego "doswiadczenia", bo potem bedziesz musiał spłacić w PL to co pozyczyles na nieudany wyjazd. Zeby zapisac sie na jezyk w NO to musisz dysponowac 4000 koron za jeden stopien kursu, lub mniej - ale czeka sie na miejse długo.
Chyba zagmatwalam moją wypowiedz, ale moj przekaz to cos w sensie - daj sobie spokoj. Przez adecco tez nie znajdziesz pracy, bo po ogolniaku nie szukaja. Moze jakis pomocnik w knajpce, ale rez trudno, bo juz teraz szukaja takiej posady ci, ktorzy sa na miejscu.
Zycze ci powodzenia szczerze. Ale chce ci zaoszczedzic finansowych kłopotów, w jakie na 99% popadniesz.

Kawalerki za 3500 nok nie wynajmiesz raczej nigdzie. W tej cenie najwyżej pokój we wspólnym mieszkaniu, a i tu ceny zaczynają sięgać 4000. No chyba, że naprawdę na jakiejś wsi na "końcu świata", ale tam też pracy nie ma. W większych miastach za kawalerkę zapłacisz od 6 tys wzwyż (bywa, że dużo wzwyż), za mieszkanko w piwnicy od 4,5-6,5 tys. Do cen wynajmu często trzeba doliczyć prąd. Tak, jak pisała Hilton potrzebny trzymiesięczny depozyt. Będąc tu sam, pracując za stawkę rzędu 120 nok/godz bez nadgodzin, czyli 37,5 godz tygodniowo, płacąc norweskie podatki, bywa że ciężko się utrzymać. Wielu "nowych" nie może liczyć nawet na te 37,5 godz, czyli pełen etat, bo łapią tylko jakieś fuchy, zastępstwa. Pisałeś chyba, że nie masz prawa jazdy, tzn również auta. Wielu "nowych" zmniejsza ryzyko niepowodzenia przywożąc prowiant na 2 mies w bagażniku i wykorzystując auto jako ewentualne miejsce noclegu. Inna sprawa, jaką opinię o nas potem mają...
Nikt ci tu kolorowego obrazu nie wymaluje, bo o pracę jest teraz ciężko. Nawet ci, którzy są na miejscu i mówią już po norwesku mają problemy z jej znalezieniem. W ciemno można było przyjechać tutaj 4-5 lat temu. Wielu z nas przyjechało tu wtedy lub wcześniej (gdy inni jechali do G aby uciec od Polski, Polaków, sytuacji gdy trzeba się wstydzić za rodaków. Teraz, gdy większość z tych, którzy wtedy pojechali do GB wpada na pomysł przeniesienia się do Norwegii nie dziw się, że po pierwsze pracy jest mniej, a po drugie rodacy, których prosisz o pomoc nie są przychylni.
Wiem, że nie mam prawa nikomu zabraniać przyjazdu do Norwegii, ale powiem szczerze, że taki napływ Polaków mnie po prostu przeraża.

Hmm. Dzięki za szczere odpowiedzi. Właśnie na takie liczyłem. Wasze odpowiedzi są uderzające, ale cóż... Więc mówicie, że nie warto nawet próbować, bo stracę na to duże pieniądze, czas i niepowodzenie jest niemal pewne? Powiem szczerze, że na różnych stronach szukałem w miarę aktualnych informacji o tym kraju to wiele okazuje się tylko bajką porównując do waszych komentarzy. Czytałem, że praca leży niemalże na ulicy, nigdzie miejsc nie brakuje, chyba z 2010 roku. Ceny kawalerki liczono na 3000-4500 NOK, a za pokój połowę taniej. Najgorzej, że te informacje pochodziły z wielu źródeł. Stronka z mieszkaniami jest teraz przeciążona i nie mogę Was się zapytać czy to wynajęcie pokoju, czy mieszkania (nie znam norweskiego). Muszę pomyśleć co z tym zrobić, ale wciąż kusi mnie skandynawia...

lepiej zaoszczedz sobie zdobycia tego "doswiadczenia", bo potem bedziesz musiał spłacić w PL to co pozyczyles na nieudany wyjazd
Najgorsze jest właśnie to, że nie mam znajomych w Norwegii i chyba to powoduje największy problem...


moj przekaz to cos w sensie - daj sobie spokoj
Rozumiem co chcesz powiedzieć, oj boli, boli, ale cieszę się, że ktoś mnie informuje o realiach. Nie zamierzam jednak rezygnować tak poprostu. Może zorganizuję jakąś grupkę, wtedy byłoby raźniej i zapewne taniej. Jeszcze pomyślę co z tym zrobić.

Jak możecie - kontynuujcie swoje wypowiedzi, jeżeli macie coś ważnego do przekazania.



POPRAWKA: stronka już działa. Możecie mi przetłumaczyć, czy linki, które zamieściłem poniżej dotyczą ceny wynajmu mieszkania, czy pokoi?:
www.finn.no/finn/realestate/lettings/obj...d=xz1277C56BC0196892
www.finn.no/finn/realestate/lettings/obj...d=xz1277C56BC0196892
www.finn.no/finn/realestate/lettings/obj...d=xz1277C56BC0196892
www.finn.no/finn/realestate/lettings/obj...d=xz1277C56BC0196892
Są to mieszkania/pokoje w Bergen.