Onty_Ja_Gabriel_3. napisał:
martyna_w napisał:
Onty_Ja_Gabriel_3. napisał:
NAV przy chorobowym, dłuższym niż pół roku, oraz kłopotami z płynnością finansową, zawsze sugeruje na piśmie o wystąpienie o AAP, moim zdaniem, jedynie by w głowie namącić i nic więcej nie robią, tylko odbijają piłkę przedłużając samą decyzję. Wrażenie jest takie iż czekają aż chory zrezygnuje z chorobowego, wyprowadzi się do swojej ojczyzny, lub co dla NAV najlepsze UMRZE! i po kłopocie.
No w tym przypadku trochę zaczyna to tak wyglądać, sama już dziwię się klientce że tak \\\"na luzie\\\" siedzi i czeka zamiast chodzić do nich w kółko i ich dusić. Mi na logikę wygląda to już co najmniej podejrzanie, że przez tak długi okres wszystko przeciągają, dopiero po pół roku występują do ZUS nie wiadomo po co i w ogóle... Prawdopodobnie jest tak jak Pan pisze, czekają aż petent zrezygnuje, wyjedzie do PL i nie zamelduje, wtedy już droga do odmowy prosta.
Samo chodzenie do NAV, NIC NIE DAJE! poza generowaniem własnych kosztów oraz stresu z tym związanego.
W norwegi NAJWAŻNIEJSZA JEST KOMUNIKACJA PISEMNA i to najlepsza, elektroniczna z ich własnej strony > nav.no < inaczej, wszystko im ginie i trzeba od nowa, kompletować całą dokumentację.
Nawet ta komunikacja elektroniczna, jest niemrawa, jednak jest rejestrowana i archiwizowana, a to jest najwazniejsze.
Jeżeli natomiast sam NAV wzywa na rozmowę, to bezwzględnie trzeba się stawiać, jednocześnie żądać pisemnego dokładnego protokołu z takich spotkań, zwłaszcza jak w spotkaniu bierze udział tłumacz.
No niestety do komunikacji pisemnej za bardzo tej osoby nie namówię, tak jak pisałam - nie zna praktycznie norweskiego więc i sama nic nie napisze ... trudno, mnie na miejscu nie ma, z Polski dzwonić i rozmawiać po angielsku nie zamierzam bo pewnie i tak będzie problem się dogadać więc musi sobie poradzić. Myślicie tylko że telefon do ZUS pozwoli się dowiedzieć o co pytali?