patim napisał:
ty juz sie lepiej nie wypowiadaj sam gowno wiesz i jeszcze czytac nie potrafisz
nie jest zadnym problemem ze paszport dziecka stracil waznosc przynajmniej w konsulacie w Oslo
nie ma obowiazku skladania o staly paszport
trzabylo sobie zadwonic i spytac po polsku
BiZi napisał:
brunette86 napisał:
Najlepsze jest to, że w Skatteetaten powiedziano im, że nie przysługuje.
Wynajęła firmę i pieniądze dostała bardzo szybko.
Jakie dokumenty są potrzebne to nie mam pojęcia, ale na 100% muszą być przetłumaczone na norweski lub angielski.
Na przykład akt urodzenia dziecka.
Wystarczyło, że wynajął do tego firmę i kasę dostał
po pierwsze,....co ma Skatteetaten do zasilkow skoro zasilki wyplaca NAV i tam sie sklada podania????
po drugie,....nie wiesz jakie papiery sa potrzebne ALE NAPEWNO MUSZA BYC PRZETLUMACZONE NA NORWESKI, heheh, mysle ze instrukcja z zupki chinskiej wystarczy , koniecznie na norweski
tutaj masz link..
www.nav.no/Skjema/Skjemaer/Privatpersoner/Familie/Barnetrygd
a tutaj troche po polsku
www.nav.no/English/English/Zasilek+rodzi...tte%29.805383895.cms
wszystko ladnie wytlumaczone
Troszeczkę się kolego mylisz bo mi powiedziano w urzędach, że może być przetłumaczone na angielski. Kolega również złożył wszystkie dokumenty w języku angielskim i też mu bez problemu przyjęto. Kiedy rozliczałam męża również złożyłam dokumenty w języku angielskim i także nie było problemu. Dlatego nie neguj jeśli do końca nie wiesz.
akurat wysmial ze rodzinne zalatwialas w Skatteetaten a nie ze nie moze byc po angielsku
wystarczylo wejsc w linki ktore podal
a tego meza to w navie rozliczalas?
Myślę, że trzeba przeczytać to co napisałam. Napisałam, że ja załatwiałam łączenie rodzin i opisałam jak to u mnie wyglądało. Dlaczego do tego się nie przyczepiłeś??? Koleżanka zapytała również o inne sprawy, jak na przykład załatwienie rodzinnego. Napisałam, że nie wiem, bo tego nie załatwiałam sama, osobiście, dla siebie tylko wiem tyle co kolega mi powiedział o tym jak on załatwiał sprawę z rodzinnym i owszem on powiedział, że pytał w Skatteetaten. Koleżanka zapytała, więc odpowiedziałam wszystko co wiedziałam. Lepiej opisać wszystko co się wie, niżeli wyśmiać na starcie, że chce w ogóle wyjechać do Norwegii.
Swoją drogą do wszystkich, którzy się tutaj wybierają to napiszę parę słów. Przed wyjazdem męża też czytaliśmy opinie na Moja Norwegia i byliśmy skłonni zrezygnować. Na szczęście uznaliśmy, że nic nie szkodzi spróbować. No i wyszło tak jak myślałam, czyli wszyscy, którzy się boją o swoje niepewne posady gnoją tych, którzy mogliby im te posady odebrać. Angażują naprawdę mnóstwo energii na siedzenie na tym forum i próbę obrzydzenia wyjazdu do Norwegii. Mąż jest rok w Norwegii, zarabia 300NOK na godzinę, a ja po 3 dniach w Norwegii również znalazłam pracę za 170NOK na godzinę. Także dla chcącego nic trudnego.
Po drugie swojego męża rozliczyłam chyba nieźle, bo pieniądze już dawno na koncie i za pół roku pracy całkiem niezłe. Także uwagi pozostaw sobie i zanim siedzenia przed komputerem i szukania postów, które można wyśmiać, staraj się doskonalić swoje umiejętności, żeby ktoś Ci posady nie ukradł.
Miłego wieczoru