Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
Wiolka Wiola Arkadiusz Bytner Lethorn JaGu321 Chrząszcz Czcinolubny Kinga2020 Magdalena Magdalena (6551 niezalogowanych)
222 Posty
Pawel Kiełbasa
(Purii_id)
Stały Bywalec
Doświadczenie mi pokazało, iż angielski nie stanowi problemu jeżeli chodzi o mieszkanie. Najważniejsze jest to z jakiej strony Ty sie pokażesz
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
22 Posty
Ana Anna
(ana0704)
Wiking
Czytam tak wasze wypowiedzii nierozumiem dlaczego uparliscie sie z tym norweskim. Ja mieszkam w norwegii 2 rok, jadac tu moj angielski byl slaby dopiero tutaj nauczylam sie dobrze mowic po angielsku, co lepsze mam tutaj faceta norwega i wcale tez nie oznacza to ze umiem norweski, tak samo on nienaciskal mnie na jego nauke jezeli tego nie chcialam, na start dostalam prace przy czyszczeniu , malowaniu lodzi i servisowaniu silnikow, gdzie przy tym ostatnim okazalo sie ze najbardziej potrzebny byl mi jezyk angielski poniewaz jak nie wiedzialam jaka czesc jest do czego mialam ja opisana w ksiazce serwisowej po angielsku, a sklepy mam kolezanke polke ktora tak samo przyjechala tutaj do chlopaka i pracuej w markcie meny i co wecej nigdy nie slyszalam zeby mowila do klijentow po norwesku, kolejna sprawa to taka dlaczego uwazacie ze na 100 norwegow moze 50 umie angielski tez bzdura znam mase norwegow ktorzy mowia po angielsku i niektorzy nawet lepiej niz ja co lepsze nawet spotykam takich co potrafia zrozumiec polski moze nie wypowiedza sie zbyt dobrze ale zrozumieja co sie do noch mowi dzieje sie tak przewaznie w duzych firmach gdzie pracuja polacy i norwedzy. na dzien dzisiejszy moj norweski jest opanowany do stopnia takiego ze u umiem sie przedtawic , znacznei wiecej ich zrozumiem co mowia ale to tylko dlatego ze jestem osluchana z tym jezykiem na codzien. wiec rzycze koledze powodzenia w szukaniu pracy napewno sobue poradzisz a jak masz nastawienie ze chcesz sie uczyc norwesiego to z czasem napewno go wpoisz i bedziesz mogl zmienic prace na lepsza. napewno nie bede cie zniechecac do wyjazdu wrecz przeciwnie, powodzenia
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
222 Posty
Pawel Kiełbasa
(Purii_id)
Stały Bywalec
Dwa lata w Norwegii, mąż Norweg...- i jedna jedyna umiejętność przedstawienia się...!

Ja naprawdę, szczerze i z całego serca podziwiam tego typu osoby! Jakże życie musi być smutne (po dwóch latach!) bez umiejętnego porozumiewania się z tubylcami!

Osobiście, po trzech miesiącach pobytu zapisalem się na norskkurs, pomimo tego, iż moja praca norweskiego nie wymaga...Tak po prostu, z dość normalnej chęci zrozumienia społeczeństwa, w którym przyszło mi żyć...

Pracuję się lepiej z norweskim, ogólnie ŻYJE SIĘ lepiej z norweskim..., wszak życie to nie tylko zarabianie pieniędzy (nie czuj się urażona Ana, nie o Tobie tu myślę ).
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
3026 Postów
Eliza K
(Elise)
Maniak
ana0704 napisał:
co lepsze mam tutaj faceta norwega i wcale tez nie oznacza to ze umiem norweski, tak samo on nienaciskal mnie na jego nauke jezeli tego nie chcialam
Nie chce mowic, ze to dotyczy akurat twojego, ale sa faceci, ktorzy sa przeciwni, zeby zona czy nzarzeczona uczyla sie jezyka. Po prostu chca, zeby kobieta byla od nich jak najbardziej zalezna.

Osobiscie podpadloby mi to bardzo, gdyby moj partner byl przeciwny mojemu doksztalcaniu sie - i dotyczy to zarowno nauki jezyka, jak i innego rodzaju kursow, studiow, itp.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
22 Posty
Ana Anna
(ana0704)
Wiking
nie wiem dlaczego macie takie dziwne podejscie do zycia i do norwegow , moi wszyscy znajomi swietnie mowia po angielsku nie spotkalam norwega ktory y nie umial i nie nazekamy z partnerem na zycie prywatne to ze ona jest norwegiem to wcale nie oznacza ze ze soba nie rozmawia y bo ja jezyka nie znam. wszyscy moi czyjego znajomi poslluguja sie angielskim wiec a juz z pewnoscia nie mam problemu z normalnym zyciem, tak samo nie zgadzam sie z tym ze moj facet chce miec mnie tylko dla siebie oboje jestesmy niezalezn finansowo tak jak on tak i ja mam zycie towarzyskie i przyjacioł i brak umiejetnosci rozmawiania po norwesku wcale nie przeszkadza mi w nawiazywaniu nowych kontaktow czy tez w pracy. i dodam ze to iz mam problem z mowieniem po norwesku wcale nie oznacza jak wczesniej pisalam ze tego jezyka nie rozumiem, nie mam problemu z czytaniem czasopism czy słuchaniem rozmow w towarzystwie roznica jest tylko taka ze wypowiadam sie w jezyku angielskim co moim znajomym zupelnie nie przeszkadza. zal mi tylkko tych na ktorych jest wywierana straszna presja i bez znajo mosci jezyka norweskiego nie umieja sie porozumiewac czy maja tez problem z nawiazywaniem znajomosci.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
4102 Posty
Yatsek :)
(Yatsek)
Maniak
ana0704 napisał:
dlaczego uwazacie ze na 100 norwegow moze 50 umie angielski tez bzdura znam mase norwegow ktorzy mowia po angielsku i niektorzy nawet lepiej niz ja
Twoja odpowiedz jest zawarta w zdaniu poprzednim....

ana0704 napisał:
Ja mieszkam w norwegii 2 rok, jadac tu moj angielski byl slaby dopiero tutaj nauczylam sie dobrze mowic po angielsku

na 100 spotkanych przeze mnie norwegow moze z 5 mowi bezproblemowo, 70 hmmm lepiej lub gorzej ale i tak zazwyczaj duzo lepiej od rodakow niestety ktorzy to chwala sie komunikatywa znajomoscia jezyka... a reszta, cale 20 sie meczy i kaleczy jezyk niemilosiernie.... nie wspominajac o pozostalych 5 ktora nie umie angielskiego w ogole!!!!

wszystko jest subiektywne... Ty po 2 latach kontaktu z jezykiem stwierdzasz ze norwedzy mowia duzo lepiej od Ciebie... a ja po 25 latach stwierdzam ze wiekszosc sie meczy z angielskim... no i co Ty na to???

a co do samego norweskiego: czy Ty wychodzisz z domu??? albo inaczej: gdzie Ty mieszkasz???
w autobusach, w sklepach, na ulicy pelno jest bezowych pastowanych i innych obcokrajowcow i oni zazwtczaj (w 95%) rozmawiaja po norwesku i w swoim ojczystym jezyku... zazwyczaj bedzie to arabski... albo turecki.... albanski... koreanski.... no i co z tymi ludzmi??? na migi bedziesz z kazdym rozmawiac?? a ze po 2 latach nie umiesz jezyka to bedzie na pewno wina tuska... a jakze...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
4102 Posty
Yatsek :)
(Yatsek)
Maniak
Purii_id napisał:
Doświadczenie mi pokazało, iż angielski nie stanowi problemu jeżeli chodzi o mieszkanie. Najważniejsze jest to z jakiej strony Ty sie pokażesz
Ja come from Polska... kurwa... wodka... na zdrowie... ja apartament tu rent... wynajac... korony... gotowka... pieniadze... cash... ja placic... kumasz jebany norwegu... lapiesz???

to jest komunikatywny w pojeciu wiekszosci rodakow niestety.... calkiem niedawno kilku takich probowalo wynajac niedaleko moich znajmych... no i nie przeszli selekcji hehehe a ubrani byli... umyci... i auto na norweskich blachach wypastowane bylo... i pokazali sie... ale z jezykiem niestety cos kiepsko.... hmmm ale angielski byl... no ten tego.... komunikatywny - dogadamy sie spoko....
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
22 Posty
Ana Anna
(ana0704)
Wiking
Tak oczywiscie zze wychodze o moim zyciu towarzyskim moge ci powiedziec ze pisalam ostatnio wiec mozesz sobie poczytac ze na najomosci i zyciue tutaj nie mam co nazekac.a co do miejsca mysle ze Bergen jest wystarczajaca odpowiedzia dla ciebie i uwierz jest co tu robic i gdzie wyjsc ze znajomymi wiec z tym nie mam problemu tak samo iimprezki domowe w gronie norwegow sa super wiec jezeli jeszcze tego niedoswiadczyles moze powinienes zmienic swoje podejscie do zycia bo nie tylko praxca i pieniadze sa wazne.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
4102 Posty
Yatsek :)
(Yatsek)
Maniak
ana0704 napisał:
moze powinienes zmienic swoje podejscie do zycia bo nie tylko praxca i pieniadze sa wazne.
37 i pol... i do domu, szybko prysznic.... czyli Ty tylko imprezy, domowki wsrod norwegow hmmmm pewnie dlatego normalnego swiata jeszcze nie widzialas hehehe no ale oczywiscie wszystko jest subiektywne....
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
22 Posty
Ana Anna
(ana0704)
Wiking
No alez oczywiscie wole laczyc przyjemne z pozytecznym czyli praca przyjemnosci i rodzina niz zyc w szarym nudnym swiecie w pogoni za pieniedzmi no i oczywiscie impreza niezawsze znaczy alkochopl no al;e jak ty inaczej nie umiesz.... szkoda ze myslisz strasznie prosto i stereotypowio
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok