Czytam tak wasze wypowiedzii nierozumiem dlaczego uparliscie sie z tym norweskim. Ja mieszkam w norwegii 2 rok, jadac tu moj angielski byl slaby dopiero tutaj nauczylam sie dobrze mowic po angielsku, co lepsze mam tutaj faceta norwega i wcale tez nie oznacza to ze umiem norweski, tak samo on nienaciskal mnie na jego nauke jezeli tego nie chcialam, na start dostalam prace przy czyszczeniu , malowaniu lodzi i servisowaniu silnikow, gdzie przy tym ostatnim okazalo sie ze najbardziej potrzebny byl mi jezyk angielski poniewaz jak nie wiedzialam jaka czesc jest do czego mialam ja opisana w ksiazce serwisowej po angielsku, a sklepy mam kolezanke polke ktora tak samo przyjechala tutaj do chlopaka i pracuej w markcie meny i co wecej nigdy nie slyszalam zeby mowila do klijentow po norwesku, kolejna sprawa to taka dlaczego uwazacie ze na 100 norwegow moze 50 umie angielski tez bzdura znam mase norwegow ktorzy mowia po angielsku i niektorzy nawet lepiej niz ja co lepsze nawet spotykam takich co potrafia zrozumiec polski moze nie wypowiedza sie zbyt dobrze ale zrozumieja co sie do noch mowi dzieje sie tak przewaznie w duzych firmach gdzie pracuja polacy i norwedzy. na dzien dzisiejszy moj norweski jest opanowany do stopnia takiego ze u umiem sie przedtawic , znacznei wiecej ich zrozumiem co mowia ale to tylko dlatego ze jestem osluchana z tym jezykiem na codzien. wiec rzycze koledze powodzenia w szukaniu pracy napewno sobue poradzisz a jak masz nastawienie ze chcesz sie uczyc norwesiego to z czasem napewno go wpoisz i bedziesz mogl zmienic prace na lepsza. napewno nie bede cie zniechecac do wyjazdu wrecz przeciwnie, powodzenia