nie rozumiem dlaczego duzo osob takich przeciwnych przyjazdowi zon
a co to rogi maja i bodą
...ma facet prace,szef pomoze w załatwieniu mieszkania a to najwazniejsze na poczatek...jak bedzie porządnym gosciem to i tobie pomoze w znalezieniu pracy tak jak i mnie pomógl szef meza...i chociaż mieszkałam na poczatku na zadupiu to miałam kilka ofert tak,że z czesci musiałam zrezygnować...nie bedziesz spała od razu na kasie ale spokojnie wyzyjecie a dalej bedzie coraz lepiej...
troche juz tu mieszkam i widze jak przyjeżdzaja nowi..i powiem szczerze,ze nie maja za specjalnie problemów....no zalezy to jeszcze od charakteru i obrotności danego człowieka,ale widze,ze wiesz czego chcesz i tego sie trzymaj....
jest takie powiedzenie,,co to znaczy,że się nie uda...nie przewiduje takiej opcji...musi sie udac,,


troche juz tu mieszkam i widze jak przyjeżdzaja nowi..i powiem szczerze,ze nie maja za specjalnie problemów....no zalezy to jeszcze od charakteru i obrotności danego człowieka,ale widze,ze wiesz czego chcesz i tego sie trzymaj....
jest takie powiedzenie,,co to znaczy,że się nie uda...nie przewiduje takiej opcji...musi sie udac,,
