Hilton napisał:
Zuzu, z wizirem to plamy dobrze schodzą. ikt z moich znajomych, kto raz sie skusił, nigdy juz nie skorzystal. Latamy tylko norwegianem.
Ja tam piorę w Dosi, bo wizir to mi sie z Zygmuntem za bardzo kojarzy.
Tanie linie mają to do siebie że lata nimi sie dobrze dopóki wszystko dobrze idzie, sprawny samolot, pogoda itp.
Jak coś sie "zdupcy" to też chcą sie pozbyć pasażerów najtańszym kosztem (kumpel dostał 20NOK jak czekał 12h na samolot

) przykre ale to nie Lufthansa
No i na torp to ja 40min autobusem śmigam, więc wyprawa na gardermoen jakoś mi nie pasi, zresztą jak jeszcze Rayanair latał do łodzi to ja 4 godzinki od wyjścia z mieszkania w NO do wejścia w PL miałem. czas jest dla mnie najważniejszy w tym przypadku.
Na razie biuro reklamacji wykręca sie tym że numeru rezerwacji nie podałem (po otrzymaniu potwierdzenia lotu wraz z numerem rezerwacji skasowałem email, a wiadomość przypominająca o zbliżającym się locie nie została do mnie wysłana) Teraz wiem że to strasznie głupie z mojej strony ale kilkanaście razy już kupowałem bilet i zawsze info o locie było ponawiane?

Poza tym chcą skan przelewu, z tym że ja płaciłem przez netkonto (verifeed by visa) i nie jestem wstanie nawet sprawdzić na jakie konto i bank przesłane zostały pieniążki. (dzwoniłem nawet do swojego banku i oni też tego nie potrafią, też zresztą stwierdzili że to zwykłe chamstwo ze strony wizzair bo jak im podaje kwotę, datę, numer i nazwę posiadacza konta z którego zostały wysłane pieniądze to nie problem to sprawdzić.
Spróbuje raz jeszcze wysłać im reklamacje opisując jeszcze dokładniej zaistniałą sytuację, może uda się coś wskórać.
Nie jest to trudne żeby sprawdzić na własnym koncie czy taki ktoś nie wpłacał takiej kwoty, ale po co przyznać się do ewentualnego błędu jak można się zasłaniać regulaminem i mieć klienta gdzieś.
Pozostaje jeszcze próba sprawdzenia gdzie te pieniądze zostały wysłane u operatora karty (VISA) i ewentualna walka na drodze cywilnej, ale to za mała kwota żeby bawić w takie coś.
Poniesione straty raczej będę sobie mógł zrekompensować suwenirami sprywatyzowanymi z samolotu