Zastanawiam się jaką szkołę wybrać po gimnazjum, prawdopodobnie będzie to zawodówka. Z moimi ocenami pewnie do Technikum bez większych problemów bym się dostał, ale wolę jednak Zetkę bo mniej teorii a więcej konkretnej praktyki. Później ewentualnie zrobić sobie dokształcające i mieć pewność, że praktycznie nie jestem do niczego ale i teorie też umiem. Moje pytanie brzmi : czy posiadając wykształcenie zawodowe i dobrze władając językiem angielskim, no i oczywiście posiadając papiery DSB trudno znaleźć pracę w Norwegii i na jakie mniej więcej wynagrodzenie można liczyć ? Patrzyłem na ogłoszenia i trochę tego było, ale chcę się jeszcze upewnić. Nie żebym szukał roboty pod to bym w przyszłości na terenie Norwegii pracował, bo wiadomo że wiele rzeczy może się jeszcze zdarzyć. Ale czy gdybym zaczął naukę norweskiego korzystając z jakichś darmowych lekcji na internecie za parę lat byłbym w stanie się w miarę sprawnie dogadać ? Czy jest to zbyt wymagający język i żeby opanować podstawowe zasady trzeba poświęcić mnóstwo czasu i nie za bardzo opłaca się go uczyć i lepiej skupić się na angielskim i niemieckim, których aktualnie się uczę by nie robić sobie mętliku ? Jeśli chodzi o angielski to uczę się od 2 podstawówki (aktualnie również 2, lecz trochę inny "szczebel"
i myślę że byłbym w stanie z większymi czy mniejszymi problemami spokojnie się dogadać. Z niemieckim jest trochę gorzej, bo uczę się go dopiero od 1 klasy gimnazjum więc przez 1,5 roku ciężko się wielu nauczyć, lecz również nie jest źle. Więc czy warto wziąć się za naukę trzeciego języka i w jakim stopniu to będzie plusowało w przyszłości ?
To tyle, z góry dziękuje za odpowiedź.

To tyle, z góry dziękuje za odpowiedź.