gabriel napisał:
gama28 napisał:Mylisz się znowu. Mąż starał się o kurs prawa jazdy na ciężarówki i Nav powiedział, że zasiłek będzie otrzymywał normalnie! W końcu do tego nie doszło, bo mąż zrezygnował i poszerzył swoje kompetencje elektryczne w Polsce, a opisałam to krótko w poście powyżej.
NIC SIĘ NIE MYLĘ...
Natomiast Ty mylisz pojęcia ... i tyle .
---
Co innego , jak sam NAV zaproponuje taki czy inny , kurs dla bezrobotnego , a co innego jak się samemu podobny kurs robi ... w trakcie trwania tegoż bezrobotnego ...
---
Bez zgody NAV... nie można uczęszczać nawet na kurs języka Norge w godzinach od... 07 do 15 ... bo w razie wpadki trzeba całe bezrobotne zwracać ...!!! .
---
Mało tego , jeżeli NAV kieruje na kurs , to i tak zatrzymuje wypłatę bezrobotnego , natomiast w to miejsce wypłaca pieniądze za udział w szkoleniu dla bezrobotnego , trzeba być na wszystkich zajęciach bo inaczej potrącają forsę za nieobecności ...
---
Wiesz , że gdzieś dzwonią tylko nie wiesz gdzie ....
---
OWSZEM NA BEZROBOTNYM MOŻNA ROBIĆ RÓŻNE RZECZY , JEDNAK OD GODZINY 15 DO 07 DNIA NASTĘPNEGO ...ORAZ W CZASIE WOLNYM USTAWOWO OD PRACY ... /Soboty , Niedziele/ ...
Jeżeli w tych godzinach odbywają się kursy to i można ...
JEDNAK NIGDY , bez zgody na piśmie w czasie jak zaznaczyłem /07:00... rano do 15:00.../
---
I tyle w tym temacie .
Tak się składa, że to nie Nav proponował mojemu mężowi kurs, a mój mąż sam sobie coś takiego wymyślił. Okazał się, że jest taka możliwość, tylko trzeba poczekać 1,5 mies. W tym czasie parę spraw się zmieniło i mąż zrezygnował, a zainwestował sam w coś innego.
Prócz ścisłych paragrafów jest jeszcze wiele możliwości, o których się głośno nie mówi, bo wtedy wszyscy by się rzucili. Może w przypadku mojego męża Nav zgodził się na to, bo ma dobre wykształcenie, sporo zarabiał i robił co się da, żeby wrócić do pracy. Nie wiem. W każdym razie jak ja się starałam o kurs w Nav, to powiedziano mi, że oni inwestują w pierwszej kolejności w ludzi, którzy dobrze rokują, czyli mają dobre wykształcenie, lata pracy w Norwegii i są chętni. Mają więc realną szansę na podjęcie konkretnej pracy i zejście "ze stanu". Potem reszta. Mojemu mężowi pomogli i ja się załapałam za pierwszym razem. Poza tym nasze doświadczenia w Nav były prawie wyłącznie negatywne, co już kilka razy opisywałam. Na szczęście w ubiegłym roku wszystko sie odwróciło.