gama28 napisał:
Moim zdaniem zdecydowanie lepiej działać, niż siedzieć i kalkulować czy i komu się to opłaca, co ktoś z tym zrobi itd... Szkoda czasu, bo tym sposobem odrzucono by wszystkie prośby o pomoc. Mi nie ubyło, Kasi może odrobinę przybędzie. Potraktuję tę sprawę, jak przyjęcie wigilijnego niepodziewanego gościa na wieczerzę (choć świąt nie obchodzę). Reszta pewnie skupiłaby się na ocenie, czy jest aby na pewno potrzebujący, bezdomny, przypadkowy, głodny i przede wszystkim: czy masą dobrych uczynków zasłużył sobie na jakąkolwiek pomoc...
MOŻE I MASZ RACJĘ...
---
Ponieważ , być może , nie widziałaś co akurat , obdarowani robili z darowanymi IM akurat dobrami ... !
---
Ja Osobiście , jestem w tym temacie , wypalony doszczętnie ...
---
Niemniej pozdrawiam serdecznie ... .