Muszę wtrącić swoją opinię, mianowicie pracuję w dużej norweskiej firmie, gdzie obowiązuje język tubylców. Zauważyłem że norki lubią się popisywać znajomością angielskiego, gdy wszyscy mówią po norwesku ale wymagają przecież znajomości swojego języka wśród obcokrajowców. Używam tylko norweskiego na tyle ile potrafię a podobno jest bardzo dobrze, jednak to nie jest to. Są osoby,które ze mną rozmawiają normalnie, wyraźnie, idzie z nimi pogadać na różne tematy. Ale jest kilka osób, które mówią do mnie bardzo szybko, mam wrażenie że specjalnie, żebym nie zrozumiał a gdy nie rozumiem to nie próbują mi to wyjaśnić tylko nabijają się że nie rozumiem. Tak samo jak coś mówię, to gdy się pomylę to mówią, że nie rozumieją albo powtarzają nabijając się. Mogę się zgodzić, że nie jestem może orłem, ale dlaczego z 80% ludzi w firmie się świetnie dogaduję tylko nie z tymi kilkoma norwegami. Mam dużą samokrytykę ale moim skromnym zdaniem to oni powinni uszanować że próbuję mówić w ich języku.
7 Lat, 6 Miesięcy temu