Słyszałem o takiej historii. Jeden z pracowników firmy na litery FC pracodawcy/posresniaka norweskiego werbujacy polskie pielęgniarki za pomocą pseudo firm "córek", musiał utrzymywać się za własne pieniądze bo firma nie posiadała mieszkania dla niego w okolicach miejsca zlecenia pracy. Gdy temu pracownikowi skończyły się pieniądze na życie w oczekiwaniu na zlecenie pracy/dyżurów w danym miejscu w Norwegii i po zrozumieniu że firma ta żeruje na jego finansach,
by funkcjonować (miała otrzymać zwrot kosztów własnych "za to oczekiwanie" na dyżur) postanowił wrócić do Polski.
W zamian firma wytoczyła tej osobie Prawne postępowanie za opuszczenie miejsca "pracy" (ale takiej nie miała - bo oczekiwała). Tam w umowach jest że pensja gwaratowana - (a Sąd niestety uznaje to, za pracę) oraz w umowach jest 100% godzin etatu, ale bez gwarancji tych 100% godzin -oraz zapisy typu: zleca pracę w dowolnym miejscu w Norwegii lub pracownik przyjmuje gotowość do podjęcia pracy itd, itp. Normalnie ściema.
Firmy te dają umowy do podpisania na chwilę przed wyjazdem lub potrafią zmienić ważne zapisy podsuwajac w ostatnim momencie nową super umowę z ekstra 5NOK wyższa stawka za godzinę i w efekcie jesteście oszukani.
Więc sprawa skończyła się tak, że pracownik przegrał i ma nasr...ne w papierach norweskich, poniósł karę kontraktową 25tys złotych, poniósł koszty procesu dla swojej i firmy stron za 175tys złotych, stracił wynagrodzenie bo firma ma prawo do pokrycia kosztów przed wypłatą wynagrodzenia, żył na własny koszt w Norwegii oraz wrócił do Polski na własny koszt, stracił wieloletnią pracę w Polsce przed wyjazdem, stracił rok nauki przed wyjazdem oraz wszystkie koszty z nią związane.
Myślę że ta historia nauczyła nie tylko tą osobę żeby nie korzystać z polskich ogłoszeń o pracę w Norwegii.
Pozostałe firmy na literę A, działają podobnie.
Jeśli pośrednik nie chce udostępnić umowy w celach konsultacji prawniczej - olejcie go!!!!
Jeśli wszystko jest ok, to nie dajcie się zrobić w jako z nową umowa lub aneksem.
Poprostu zmiencie pracodawcę na Kommune.
Jeśli pracować to tylko z umową z Kommuną (gminą) norweską.
Dodam, że Norwegia nie chce już korzystać z firm typu A lub FC bo są zadrodzy (Kommuny płacą tym firmą 500-600Nok za godzinę, a Wy macie 1/3 z tego- chyba że Was obroną jeszcze ekstra) firmy mają duży problem z zagwarantowaniem pracy- dlatego są zapisy o pensji gwarantowanej.
Kommuny tworzą własne banki osób do pracy i tam szukajcie pracy stałej lub na wakacje gdy okres urlopowy.
Olejcie pośredników!!!!