Ciąża a kurs z NAVu - Norwegia

Cześć dziewczyny. Mam pytanko i liczę na to, że może któraś z Was była w podobnej sytuacji. Jestem w dziesiątym tygodniu ciąży i okazało się, że dostałam się na kurs z NAVu (zaznaczam, iż nie pobierałam zasiłku). Kurs kończy się około miesiąc przed planowanym porodem i jasne jest, że po kursie tak czy siak nie będę w stanie podjąć pracy ani przedłużyć praktyk. Czy nie będę miała z tego powodu jakiś nieprzyjemności z NAVu? Jak jest na takim kursie ze zwolnieniami na badania lekarskie i w razie niedyspozycji? Z góry dzięki za pomoc.

Ciaza, to nie choroba i mozesz uczestniczyc w tym kursie. Tu kobiety pracuja do 3 tygodni przed porodem, kiedy to "zmuszone" sa rozpoczac urlop macierzynski.( W Polsce panuje "nowomoda" i kazda ciezarna siedzi na dupie, na zwolnieniu lekarskim cala ciaze - masakra! )
Na kurs z NAVu nie jest tak latwo sie dostac, wiec lap szanse, jak Ci sie trafia. Podniesiesz kwalifikacje, a to moze Ci sie przydac, jak juz bedziesz szukala pracy. Planowe wizyty lekarskie, badania nie sa problemem. Zwalniasz sie i idziesz. Tak samo zwolnienie lekarskie.
Jesli zrezygnujesz z kursu, to nikt nie bedzie Cie scigal, bo nie pobierasz zadnych pieniedzy z NAVu. Twoja decyzja.

Dodam jeszcze, ze nikomu nie musisz mowić, ze jesteś w ciazy. A jak bedziesz mieć wizytę, to po prostu mówisz, ze idziesz do lekarza i nie musisz tłumaczyć jakiego. Pózniej brzuch będzie juz widoczny, ale nikt ci nic złego nie powie. Nie martw sie.

Zrezygnuj z tego kursu .Blokujesz miejsce komus kto podejmie prace i bedzie utrzymywal rodzine .Ty i tak przesiedzisz caly na zwolnieniu ,na praktyki nie pojdziesz i pracy nie podejmiesz .To jest wyludzenie swiadczen ,okradanie ludzi placacych podatki ,marnujesz publiczne pieniadze.
Wracac do polski polactwo

alekkkk napisał:
Zrezygnuj z tego kursu .Blokujesz miejsce komus kto podejmie prace i bedzie utrzymywal rodzine .Ty i tak przesiedzisz caly na zwolnieniu ,na praktyki nie pojdziesz i pracy nie podejmiesz .To jest wyludzenie swiadczen ,okradanie ludzi placacych podatki ,marnujesz publiczne pieniadze.
Wracac do polski polactwo


Akurat nie mam w planach siedzieć na zwolnieniu, jestem osobą ambitną, mam wykształcenie do pracy, w której często poszukują osób stąd chęć nauki języka a nie wyłudzenia świadczeń. Na praktyki również mam w planach iść więc spokojnie nie należę do Polaków, którzy liczą tylko na zasiłki z NAVu

to sobie oplac za wlasne pieniadze szkole jezykowo w voksneoplaring a nie bloku miejsca bezrobotnym ktorzy latami placili podatki

alekkkk napisał:
to sobie oplac za wlasne pieniadze szkole jezykowo w voksneoplaring a nie bloku miejsca bezrobotnym ktorzy latami placili podatki

Mój mąż płaci za mnie podatki, a skoro zazdrościsz mi tak bardzo tego miejsca na kursie to trzeba było studiować tyle lat co ja i mieć takie wykształcenie, że NAV bez zastanowienia przydzielilby ci miejsce na kursie bo widziałby w tobie przyszłosciowego pracownika. U mnie tak to zadziałało.

alekkkk napisał:
Zrezygnuj z tego kursu .Blokujesz miejsce komus kto podejmie prace i bedzie utrzymywal rodzine .Ty i tak przesiedzisz caly na zwolnieniu ,na praktyki nie pojdziesz i pracy nie podejmiesz .To jest wyludzenie swiadczen ,okradanie ludzi placacych podatki ,marnujesz publiczne pieniadze.
Wracac do polski polactwo

Latasz po tematach na forum, tu zaszczekasz, tam powarczysz. Nie zauwazylam zebys sie gdzies na spokojnie i merytorycznie wypowiedzial. Moze skocz do fastlege i popros o jakies medykamenty na "znarowienie" ?
Kombinatrostwo polactwa napietnujesz, tam, gdzie go akurat nie ma. To z Ciebie wylazi, na kazdym kroku, sztandarowe polactwo...

kinia031987 napisał:
Mój mąż płaci za mnie podatk
Zawsze mi sie wydawalo, ze kazdy placi podatek za siebie. Ewentualnie mozna miec nizszy podatek, jezeli dochod na rodzine jest niski, czyli np. jak jedna osoba nie pracuje.
Podsumowujac wiec - dzieki tobie placi on mniej podatku.

Co do kursu - daja, to idz. Odmowisz, to moze juz wiecej nie dostaniesz.