Nie dostaje pieniedzy za zwolnienie...Co robic? - Norwegia - s6

Magda86, Ty jestes na zwolnieniu z powodu zagrozenia ciazy tak? Wiec na Twoim miejscu nastraszylabym ich tym faktem, ze jezeli cos sie Tobie stanie badz dziecku to pojdziesz do adwokata i sadu, za to, ze narazaja Ciebie i dziecko na stres itp... Moze wtedy zmieni im sie gadanie... i wez od tej osoby co Tobie udziela takich informacji-ze dokumentow im brakuje, kartke napisana po nowresku z jego imieniem i nazwiskiem i parafka... Zastrasz skarga na ta osobe i moze w koncu cos sie ruszy,,,

Jak nie po dobroci to w inny sposob trzeba zadzialac
Powodzenia i nie stresuj sie...

Szefowa tez niech poprosi gdyby jeszcze raz dzwonila o dane osoby z ktora rozmawia.... wtedy powoluj sie na ta osobe, co twierdzi, ze wszystko jest ok...

Do jutra muszę wymyslec jakąś strategie...Moze to co piszesz będzie ok. Zawsze rozmawiałam z inna osoba, wiem, ze to był błąd. Tak, jestem na zwolnieniu z powodu zagrożonej ciąży, ale ich to nie obchodzi :/. Jestem zaskoczona takim podejściem i brakiem profesjonalizmu.

Magda86 napisał:
Do jutra muszę wymyslec jakąś strategie...Moze to co piszesz będzie ok. Zawsze rozmawiałam z inna osoba, wiem, ze to był błąd. Tak, jestem na zwolnieniu z powodu zagrożonej ciąży, ale ich to nie obchodzi :/. Jestem zaskoczona takim podejściem i brakiem profesjonalizmu. masz na priv wiadomosć od mnie

Hej, miałam dać znać jak się potoczyły moje sprawy, a wiec dostałam pierwsze pieniądze. Nie wiem wprawdzie za jaki czas, bo dostałam poczta i tam nie jest wyszczególnione ile przyznano mi za miesiąc. Dobrze, ze chodziłam tam kilka razy, bo w końcu się wyjaśniło. Racja jest, ze trzeba tam chodzić osobiście plus telefony, nawet kilka razy w tygodniu bo pewnie gdyby nie to, to jeszcze bym sobie poczekała....Straszny tam bałagan i rzadko się zdarza, by ktoś solidnie sprawdził w czym tkwi problem. Ostatnia babka z którą rozmawiałam pofatygowała się i zaraz potem dostałam pieniądze. Pozdrawiam i dziękuje Wam za rady.

Magda86 napisał:
Hej, miałam dać znać jak się potoczyły moje sprawy, a wiec dostałam pierwsze pieniądze. Nie wiem wprawdzie za jaki czas, bo dostałam poczta i tam nie jest wyszczególnione ile przyznano mi za miesiąc. Dobrze, ze chodziłam tam kilka razy, bo w końcu się wyjaśniło. Racja jest, ze trzeba tam chodzić osobiście plus telefony, nawet kilka razy w tygodniu bo pewnie gdyby nie to, to jeszcze bym sobie poczekała....Straszny tam bałagan i rzadko się zdarza, by ktoś solidnie sprawdził w czym tkwi problem. Ostatnia babka z którą rozmawiałam pofatygowała się i zaraz potem dostałam pieniądze. Pozdrawiam i dziękuje Wam za rady.
zadzwoń i spytaj za jaki okres,abyś spokojniej spała...pozdrawiam ciepło

zaloguj sie na swoja strone w nav tam masz platnosci i lønnslipy

Dzieki dziewczyny, a w Waszych sprawach coś się ruszyło???

tak ruszyło się ....wszystkie są w ciąży i zaczynają walkę z NAV

patim, sprawdziłam Dobrze mi zapłacili . Trzymajcie się

patim, sprawdziłam Dobrze mi zapłacili . Trzymajcie się
facet jestem ,ty tez sie nie puszczaj