Byłam w trakcie studiów już w Norwegii i miło wspominałam pracę u Pana Leszka Jaromy ... Polak i jak śmiem twierdzić baaaardzo w porządku .. sądziłam więc ,że będzie ok ,ale nadziałam się nieżle... no nic może wytrzymam, nie mam zamiaru murzynować i jak inne dziewczyny wyloguję się z pracy jeśli mam świadomość ,że następnego dnia rano będę miała ciężki problem wstać

z bólem stawów,rąk i ramion ... i całego kręgosłupa ogólnie.. nie opowiadam tu nikomu ,co i jak bardzo mnie boli i dę i robię...albo jak koleżanka ,nie będę czekać do 21 kw tylko pojadę do domu. Nie jestem jakąś lalunią która boi się pracy ale nie będę za najniższą norweską stawkę i to dla studenta(nie wiem czy to realna i odpowiednia stawka-80 nok brutto nok na godzinę minus jeszcze podatek )charowała gorzej niż w Polsce u rodziców na wsi..POrażKA jednym słowem.Ale co tam ...ile dam radę to wytrzymam.. nie lubię fałszu a obserwuję szefa polskiego ,na wielu kłamstwach go przyłapałam,wiem jaki jest,gdy miarka się przebierze i wrobi mnie w coś .. czego nie zrobiłam albo powiedziałąm bez ogródek pojadę do domu... bo honor mi nie pozwala,by ktoś wrabiał mnie w dziwne sytuacje a ja dla zwykłej kasy znosiła to ,że któś mni ubliża twierdząc ,że powiedziałąm coś ,co prawdą nie jest

mam dowody .. zawsze nagrywałam rozmowy z nim na tela.. coprawda zginął mi ostatnio ,gdy przyznałam się ,że to robie przy nieodpowiedniej osobie.. ale jestem mądra i zapisauje takie rzeczy w sieci.... nie muszę nikomu nic udowadniać wśród osób ,które mieszkają ze mną.. ale każdy sąd przyzna mi rację bo wyjmę dyktafon i mam czarno na białym prawdę

i nie obchodzą mnie inni.. ważne ,że ja wiem jak jest i osoby z mojego bliskiego otoczenia ,które owych nagrań słuchały.. i zrobię z tym porządek w nav i policji pracy ...bo mam twarde dowody .... wystarczy ,że przebierze się miarka tak,bym już tej obłudy nie strzymała i na własne życzenie zrezygnowała z tej pracy....