Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Czytali temat:
(2565 niezalogowanych)
1 Post

(retier1)
Wiking
Jednym słowem mówiąc nie wiem czy wiecie , ale dobrze że wiecie iż nie wiecie to wam powiem to się chyba nie skuszę
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
230 Postów
joanna kidawa
(asia68)
Stały Bywalec
P.C. pisze o uczuciach i odczuciach, wokół których kręci się reszta naszego życia.
Pisze o rzeczach oczywistych o których my zapomnieliśmy w pogoni za kasą, władzą, sławą...np o tym, że nie można żyć wbrew sobie, bo takie życie jest bezwartościowe.
Lektura jego książek skłania m.in. do refleksji na temat: co jest tak naprawdę ważne w życiu.
Lubię jego twórczość.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(retier1)
Wiking
A podaje może receptę jak do tego dojść przed 40-ką bez uszczerbku dla naszej życia psychicznego
Jeśli nie , to raczej jest to lektura dla ludzi którzy już coś osiągneli i nie wiedza w którą strone teraz pójść??????
Jednak jeśli daje taką receptę to będzie raczej dla młodych , którzy chcą mieć jedno i drugie czyż nie tak
Tak czy siak , nie kwalifikuję się do żadnej grupy
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
230 Postów
joanna kidawa
(asia68)
Stały Bywalec
pisze o ludziach w różnym wieku,różnym statusie społecznym i o ich metamorfozach najczęściej. Recepty nie daje, ale między wierszami można ją odczytać (każdy na swój sposób). Problem polega na tym, że każda metamorfoza (czytaj przemiana) człowieka wymaga niesamowitej odwagi, którą trudno w sobie znaleźć żyjąc w tak a nie inaczej poukładanym świecie, gdzie jest się od tylu spraw i rzeczy zależnym, wręcz zniewolonym.
O strachu i braku odwagi też pisze w dodatku nie w kategorii wady.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(retier1)
Wiking
Może i się myle asia , jednak uważam że pewnych rzeczy nie da się połączyć na przestrzeni ludzkiego życia,za krótkie ono jest.Mam na myśli ogół społeczeństwa.
Owszem,są wyjątki Jednak wyjątek nie jest odzwierciedleniem społeczeństwa
A młodym zawsze będzie się wydawało że świat należy do nich,i tak ma być jeśli mamy iść do przodu i rozwijać się jako całość.
Zgłębianie tematu zostawiam mep i jej podobnym,mnie wystarczą ramy tych problemów żeby móc w miarę spokojnie płynąć po tym morzu
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 4  
Odpowiedz   Cytuj
230 Postów
joanna kidawa
(asia68)
Stały Bywalec
masz rację retier młodość jest odważna, wręcz brawurowa i dlatego łatwiej młodym ludziom z marzeniami je realizować.
Jest jeszcze druga strona medalu, wiek dojrzały i uczucie ,że taplasz się w g.....e i że za chwilę nim się udławisz.
W takim przypadku powinien zadziałać instynkt samozachowawczy (taki na poziomie intelektualnym) i trzeba coś z sobą zrobić, z czegoś się wyrwać, coś zostawić za sobą i oczywiście co się z tym wiąże (absolutnie zawsze)- coś stracić.
To ostatnie jest najgorsze, ale konieczne, aby zyskać coś lepszego w tym przypadku - oddech.

A tak na marginesie, to czy człowiek przed czterdziestką jest stary ? Wielu ludzi w starszym wieku zaczęło dopiero robić kariery oraz żyć tak jak im pasuje. Ich młodość natomiast była preludium i przygotowaniem do świadomego wyboru drogi życiowej.
Pomyślisz i co z tego? Gdy byłem młody chciałem zostać kosmonautą , podziwiać nasz glob z orbity...Nie udało się, a w moim wieku to już kanał.
Odpowiadam: Oczywiście NASA Cię nie przeszkoli, nie wsadzi do rakiety i nie wystrzeli w kosmos
Ale: NASA może Cię wsadzić do rakiety i wystrzelić w kosmos za twoje pieniądze.
Może podałam zły przykład dla tzw. zwykłych śmiertelników, ale wiemy, że takie przypadki miały miejsce.
Tym przykładem chciałam tylko uświadomić Ci, że na realizację marzeń nigdy nie jest za późno. Nie jest to moje odkrycie, ani pana P.C było dużo innych przed nimi, którzy na to wpadli. P.C to podchwycił i przerabia w swych powieściach temu podobne teorie i chwała Mu za to.

Ktoś kiedyś napisał, że człowiek bez marzeń to martwy człowiek. Zgadzam się z tym. Nie chodzi tu oczywiście o śmierć fizyczną, tylko duchową, a ta moim zdaniem jest gorsza, bo żyjesz jak cyborg: wg schematów typu budzik-praca-dom-tv-internet-drink-szybki sex-sen-budzik i tak w kółko. Niektórzy nie pamiętają jak pachnie las, jak to jest zasadzić coś w ogródku i obserwować jak rośnie, nie odróżniają szpaka od kosa, od lat nie głaskali psa czy kota. Ilu z nas tak żyje? Odpowiedzmy sobie sami.

Przynudzam, ale przypomniało mi się jeszcze jedno w temacie realizacja marzeń. Widziałam film w tv o francuskim małżeństwie, których marzeniem było mieć jacht , który zastąpił by im dom, pływać po morzach i oceanach z krótkimi postojami w portach.Po jakimś czasie udało się Im wprowadzić marzenia w czyn. Powiemy chwała Im za to! Nic tylko podziwiać samozaparcia! Nic podobnego, bo mieli córkę, która zapłaciła wysoką cenę za marzenia rodziców. Ich marzenia pozbawiły ją kontaktów z rówieśnikami oraz wielu innych rzeczy co wg mnie jest świadectwem egoizmu tych ludzi w stosunku do swojego dziecka. Poświęcili ją , aby realizować własne marzenia.
Właśnie niestety przez wzgląd na innych rezygnujemy ze swoich marzeń. Dokonujemy wyborów pomiędzy ja i oni. Najczęściej słusznych na ten moment. To jednak nie może świadczyć o tym, że nasze marzenie umarło. Nie powinno jeśli było prawdziwe. Powinno czekać na przychylne "wiatry" i nabrać sił w żagle, gdy się nadarzy ku temu czas.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1222 Posty
ladny pan
(panladnyzrodzina)
Maniak
...dziekuje asia68,dzieki tobie odkrylem swoje marzenia!

chcialbym zyc jak cyborg:
budzik w pracy-praca w domu-internet w tv-szybki drink podczas sexu...a wszystko to tak piekne,jak w kolorowym snie!...i tak w kolko!

ech,tak mnie wzielo,ze zaczne realizowac swoje marzenia juz dzis. a co!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(retier1)
Wiking
Widzę że Cię sprowokowałem Tak na marginesie,to raczej nasza psycholog powinna tak zareagować z racji wyuczonego zawodu U mnie w każdym bądź razie egzamin zaliczyłaś i widziałbym Cię z miłą chęcią na miejscu naszej forumowej psycholog Mówiąc o granicy 40-stu lat miałem na myśli tylko dorobek jednostki w tym okresie życia,gdyż jest to moment kiedy już coś posiadamy.Dom, rodzina i wszystko co z tym jest związane.I tutaj nie ubłagana statystyka nam wytyka że osiadamy na tym co już mamy, a jednostki pną się w górę.Tylko jakim kosztem ,bo on zawsze będzie To są proste zasady fizyki lub też jakichkolwiek innych zależności , i nie trzeba być bóg wie jak wykształconym żeby to zrozumieć.Wystarczy trochę lat życia i chwila zastanowienia nad nim , czego nam na ogół brakuje Postawiłbym tylko jeszcze jedno pytanie , czy warto poświęcać pewne wartości na osiąganie tych marzeń nie krzywdząc najbliższych,bo to najczęściej jest ich kosztem.Wystarcz przejrzeć biografie wybitnych ludzi
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
230 Postów
joanna kidawa
(asia68)
Stały Bywalec
nie jestem psychologiem, nie jestem też specjalnie wykształcona i nie udzielam żadnych rad na tym forum typu jak żyć, aby być szczęśliwym. Moje wynurzenia są oparte na twórczości P.C.(jak w temacie).
Co do drugiej części twojego postu to odpowiem starym powiedzeniem: Na cudzej krzywdzie własnego szczęścia nie zbudujesz.

Jak widać ilu ludzi tyle potrzeb. Panladny chce być cyborgiem, panx chce mieć willę z basenem, a pany chce być prezydentem bo łaknie władzy.

Nas biednych Polaków kusi przede wszystkim świat materialny, bo z tym mamy największe kłopoty niestety.
Jest to dla mnie sprawą oczywistą, bo bez pieniędzy żyć się nie da. Marzeń też się nie zrealizuje bez kasy.
Jednak jeżeli komuś się uda uzyskać jakiś status materialny to często nie cieszy się z tego co ma tylko przyspiesza pogoń za pieniędzmi.To też się odbywa jego kosztem i kosztem najbliższych i to jeszcze w imieniu ich dobra.
Gdyby zachować umiar w tym momencie, zwolnić tempo to można by było znaleźć czas dla siebie i zająć się czymś co nam sprawia przyjemność.

Nie wyobrażam sobie, abym z dnia na dzień miała opuścić rodzinę, zostawić wszystko co mam i polecieć na drugi koniec świata realizować marzenia. Większość z Nas sobie tego nie wyobraża. Ale czy to znaczy, że mam to marzenie wymazać z pamięci? Może lepiej poczekać, aż przyjdzie sposobny czas na jego realizację.
"Wytrwałość przynosi pomyślny los" (P.C. "Na brzegu rzeki Piedry......"

Lubię jego książki m.in. dlatego, że choć każda z nich odwołuje się do wiary to nie ma w nich żadnej orientacji na wybraną religię. Stawia miłość na pierwszym miejscu wśród uczuć, przełamuje konwenanse i "oddaje człowiekowi to, co mu odebrał współczesny świat,wiodąc go ścieżką fałszywych pozorów".
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
32 Posty

(monisia)
Nowicjusz
JA LUBIE TEGO PISARZA WLASNIE WCZORAJ PRZECZYTALAM ALCHEMIKA
SZKODA ,ZE NIE MA POLSKIEJ BIBLIOTEKI W OSLO Z NOWYMI FAJNYMI KSIAZKAMI ,SLYSZALAM ,ZE W NORWESKICH BIBLIOTEKACH JAKIES TAM MAJA ,ALE SAME STAROCIE.MNIE NAJBARDZIEJ RUSZYLA KSIAZKA 11MINUT ,AUTOR W SWOICH KSIAZKACH ZMUSZA DO REFLEKSJI I TRZEBA LUBIC TAKI GATUNEK LITERATURY, NIEKTORZY LUBIA ROMANSE INNI KRYMINALY ,
POZDROWIENIA DLA ROZCZYTANEJ POLONII
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok