różności filmowe - Norwegia - s14

saka napisał:


hahaha, przesłodko
mój synek jeszcze jest za mały, żeby rozumieć, że "w środku" nic nie ma i próbuje włazić w ekran jak coś ogląda

Nam już się na szczęście skończyło ciąganie za rękaw i błagalne "chodźmy tam"

hahahahaha, dzieci mają boskie pomysły!!!!!! mojego znajomego syn zapakował do magnetowidu kanapkę

Grzes203 napisał:
saka napisał:


hahaha, przesłodko
mój synek jeszcze jest za mały, żeby rozumieć, że "w środku" nic nie ma i próbuje włazić w ekran jak coś ogląda

Nam już się na szczęście skończyło ciąganie za rękaw i błagalne "chodźmy tam"

podejrzewam, że jeszcze zatęsknisz

saka napisał:
hahahahaha, dzieci mają boskie pomysły!!!!!! mojego znajomego syn zapakował do magnetowidu kanapkę


Dobrze,że nie kanapę

giovi2 napisał:
saka napisał:

hahahahaha, dzieci mają boskie pomysły!!!!!! mojego znajomego syn zapakował do magnetowidu kanapkę



Dobrze,że nie kanapę

... bo by musiał po kawałku hihihi

saka napisał:
Grzes203 napisał:
saka napisał:


hahaha, przesłodko
mój synek jeszcze jest za mały, żeby rozumieć, że "w środku" nic nie ma i próbuje włazić w ekran jak coś ogląda

Nam już się na szczęście skończyło ciąganie za rękaw i błagalne "chodźmy tam"

podejrzewam, że jeszcze zatęsknisz

Już jest na takim etapie (3 lata) że potrafi coś opowiadać przez 2 minuty polsko-norweskim językiem
a człowiek siedzi z opuszczoną szczęką i wybałuszonymi oczami nie wiedząc zupełnie o co chodzi.

mam kolejne na liście:

"metoda", ale nie ta z liz hurley, która tutaj była już polecana (tegoż filmu jeszcze nie widziałam); ta hiszpańska "el metodo" - film jest dość statyczny, więc zapewnie nie dla wielbicieli akcji, ale za to dla tych, którzy lubią potyczki słowne, a tychże na tym forum chyba nie brakuje. fajnie się nakręca atmosferka.

oraz "tau ming chong - the warlords" produkcja chiny, hongkong z jetem li. dobre sceny batalistyczne, fabuła trzymająca w napięciu, obnażenie bezwzględnych mechanizmów władzy. dla mnie 9/10.

miłego oglądania

wczoraj widziałam najgorszy film akcji pod słońcem! oczywiście z tych, które znam, ale mam nadzieję, że gorszego filmu w tym gatunku już nie ma - "ninja" 2009. wcale bym go nie obejrzała do końca, ale połówka chciała dać mu szansę. nie żebym znała się na sztukach walki, ale wiało tandetą!!! przebieg fabuły jest znany od pierwszej sceny, aktorstwo żenujące, masakra. gniot okrutny, okrutny! na 10 możliwych 1 punkt.

   Polecam filmy "Efekt motyla". Obejrzałem dwie części, jedynka 8/10, dwójka 9/10.
Według mnie niezłe psychothrillery, właściwie 10/10 za temat, ale obniżone noty za niedostateczne wykorzystanie go.
   Ogólnie filmy kojarzą mi się jako rozwinięcie idei "Dnia świstaka", dają do myślenia, a paniom wrażliwym polecam zapas chusteczek .

a już mam "dom tysiąca trupów", ale jeszcze się do niego zbieram