secondo napisał:
Czytałem opowieść jak to ktoś wczoraj widział pożar kilkaset metrów dalej a dziś spłonął jego dom. Pomyślałem wtedy: a czemu się gapił zamiast pobiec z wiadrem na pomoc? Nie ma za co dziękować. Pozdrawiam
Bo widzisz.W Polsce gdy plonie dom to wszyscy krzycza olaboga.A w Norwegii sie ciesza,gdy stara rudera im plonie.Bo niedlugo po tym beda mieli nowa.Bo ubezpieczona.[/quote]
Moj prosty rozum chlopa zawsze mi mowil - trzymaj sie z daleka od pozaru. Wyspecjalizowane sluzby sie lepiej ode mnie tym zajma. Bohaterem po smierci nie chce byc, wole zyc i stosowac sie do rad madrzejszych.
U mnie na wiosce palila sie raz chalupa - gorac taki, ze nie mozna bylo podejsc do tego domu na kilkanascie metrow.
Policja i straz zacheca - badz bohaterem i pomoz sasiadowi, przenocuj go, daj mu odzienie, jedzenie i otuche moralna.
Gaszenie pozaru zostaw fachowca.
Czytałem opowieść jak to ktoś wczoraj widział pożar kilkaset metrów dalej a dziś spłonął jego dom. Pomyślałem wtedy: a czemu się gapił zamiast pobiec z wiadrem na pomoc? Nie ma za co dziękować. Pozdrawiam
Bo widzisz.W Polsce gdy plonie dom to wszyscy krzycza olaboga.A w Norwegii sie ciesza,gdy stara rudera im plonie.Bo niedlugo po tym beda mieli nowa.Bo ubezpieczona.[/quote]
Moj prosty rozum chlopa zawsze mi mowil - trzymaj sie z daleka od pozaru. Wyspecjalizowane sluzby sie lepiej ode mnie tym zajma. Bohaterem po smierci nie chce byc, wole zyc i stosowac sie do rad madrzejszych.
U mnie na wiosce palila sie raz chalupa - gorac taki, ze nie mozna bylo podejsc do tego domu na kilkanascie metrow.
Policja i straz zacheca - badz bohaterem i pomoz sasiadowi, przenocuj go, daj mu odzienie, jedzenie i otuche moralna.
Gaszenie pozaru zostaw fachowca.