Życie w Norwegii
Zostać w domu, w hytcie lub… popłynąć do Danii: Norwegowie wydadzą na wakacje najmniej od 8 lat
4

Rejsy do Danii cieszą się w tym roku niezwykłą popularnością wśród Norwegów, którzy chcą spędzić urlop u skandynawskich sąsiadów. adobe stock/ licencja standardowa
Według ostatnich badań Virke Reiseliv, działu Norweskiej Federacji Przedsiębiorstw zrzeszającego firmy z sektora turystycznego, przeciętne gospodarstwo domowe w kraju fiordów planuje wydać średnio nieco ponad 27 tys. koron na wakacje w bieżącym roku. To najmniej od czasu pierwszej ankiety Virke na ten temat, czyli od 2012 roku, i o 16 tys. koron mniej, niż Norwegowie deklarowali jeszcze w grudniu 2019.
Koronawirus pokrzyżował szyki mieszkańcom kraju fiordów do tego stopnia, że obecnie zaledwie 7 proc. respondentów deklaruje spędzenie urlopu za granicą. Pół roku temu zdecydowanych było na to sześć na dziesięć zapytanych osób. W obecnej sytuacji 47 proc. ankietowanych stwierdziło, że prawdopodobnie będzie odpoczywać we własnej hytcie, natomiast 41 proc. zostanie w domu.
Norweska turystyka w kropce
Wśród tych, którzy spędzą wakacje w Norwegii, 38 proc. planuje wizyty u rodziny lub przyjaciół, a 36 proc. wyjazd uwzględniający wynajem miejsca w hotelu, na kempingu, w domku letniskowym lub kwaterach prywatnych.
Chociaż m.in. z powodu zawieszonych lotów i restrykcji związanych z ograniczeniem rozprzestrzeniania się wirusa za granicą mieszkańcy Norwegii zostają na lato w kraju, wcale nie oznacza to złotego sezonu dla norweskiej turystyki, obawiają się autorzy badań Virke. Zgodnie z ankietą bowiem Norwegowie nie tylko ograniczą wojaże, ale i budżet poświęcony na wakacje. Wyniki badania wskazują, że w tym roku mieszkańcy kraju fiordów wydadzą na urlop średnio 27 tys. koron, licząc na gospodarstwo domowe, a to o 16 tys. koron mniej, niż planowali przeznaczyć na wakacyjny odpoczynek jeszcze w grudniu.

Wielu mieszkańców kraju fiordów planuje spędzić najbliższe wakacje we własnym lub wynajętym domku letniskowym na terenie Norwegii.
Źródło: adobe stock/ licencja standardowa
Szał na skandynawskich sąsiadów
Tymczasem prawdziwe oblężenie przeżywają linie promowe oferujące rejsy między Danią a Norwegią. Dzięki bilateralnemu porozumieniu między skandynawskimi sąsiadami bowiem od 15 czerwca mieszkańcy obydwu państw mogą je odwiedzać w celach turystycznych bez obowiązku kwarantanny. Decyzja władz otworzyła więc Norwegom granice i nowe wakacyjne możliwości na bieżący sezon. Według informacji udzielonych dziennikowi NRK przez szefa linii Fjord Line, Rickarda Ternbloma, już teraz wiadomo, że w tym roku znacznie więcej Norwegów niż zwykle zdecyduje się na podróż do Danii. Również linie Color Line już odnotowały rekordowy boom na rezerwacje rejsów, pisze NRK.
Mimo że również skandynawskie linie lotnicze powoli „wskrzeszają” połączenia międzynarodowe, Dania to na razie jedyne zagraniczne miejsce, jakie mieszkańcy kraju fiordów mogą wybrać jako alternatywę dla spędzenia lata w domu. Chociaż trwają negocjacje między Norwegią a pozostałymi państwami nordyckimi, wciąż nie można się między nimi swobodnie przemieszczać. Kontrole na granicach i zalecenie, by nie podróżować obowiązuje do 20 sierpnia. Rząd nie wyklucza jednak, że być może zaistnieje potrzeba przedłużenia restrykcji nawet do 31 października.
Poniżej: Frederiksholms Kanal w Kopenhadze. Chociaż Norwegowie od 15 czerwca będą mogli jeździć do Danii, nie mają pozwolenia na nocowanie w stolicy kraju.
Nie ma całkowitego luzu
Nawet pobyt w Danii wiąże się jednak z pewnymi wymaganiami. Duńskie władze zdecydowały, że norwescy turyści mogą spędzić urlop w ich kraju, jeśli zarezerwują minimum pięć noclegów. Zakwaterowanie musi zostać zabookowane z wyprzedzeniem i udokumentowane przy przekraczaniu granicy. Nie można nocować w Kopenhadze ani gminie Frederiksberg, a jedynie pojechać tam na wycieczkę w ciągu dnia. Wymagania te nie dotyczą mieszkańców Norwegii, którzy w Danii odwiedzają rodzinę, partnera lub będą mieszkać we własnej hytcie.
Ponadto podróżni pływający promami muszą się przygotować na to, że mogą zostać poddani testom na koronawirusa. Osoby z objawami covid-19 nie uzyskają pozwolenia na przekroczenie granicy. W związku z wymogiem zachowania dystansu między pasażerami, promy mogą sprzedać ograniczoną liczbę biletów na poszczególne rejsy. Na duńskich lotniskach z kolei trzeba nosić maseczki.
Reklama
To może Cię zainteresować
5
14-06-2020 17:04
0
0
Zgłoś
13-06-2020 00:51
0
0
Zgłoś
11-06-2020 19:07
0
-10
Zgłoś
11-06-2020 16:28
18
0
Zgłoś