Dni złe zwodziły mnie, na krętych dróg - rozstaje
We mgle gubiłem się, by przyjaźń znów, gdzieś odnaleźć
Sens słów, znalazłem znów, gdy radość mnie, w świat do was niosła;
Przez szarość kocich łbów - w światła autostrad...
Znam szyk, złoconych sal, gdzie wielka gra orkiestra.
Znam też, nie jeden bal i skromność znam - małych estrad.
Ktoś chciał, bym mógł wam grac i brać wam czas.
Czy daremnie? Dziś chcę, wam szczęście dać, które jest we mnie...
Dobro i zło tysiące dróg, sam nie wiem kto diabeł, czy Bóg
Kto sprawił to, że żyć się chce, gdy dla was gram, los śmieje się
Nie jestem sam, gdy śpiewam wam - szczęście jest we mnie...
Gdy dni wyblakną mi i powiem tak żegnaj mój świecie;
Podjedzie tu kierowca z mgły w niebieskim swym kabriolecie..
Ja sam dojadę tam gdzie czeka mnie ostatnia puenta
Nie nie nie dziś bo koncert mam a to rzecz święta!
Dobro i zło, tysiące dróg sam nie wiem kto diabeł czy Bóg
Kto sprawił to ze żyć się chce gdy dla was gram los śmieje się
Nie jestem sam gdy śpiewam wam szczęście jest we mnie
Kto sprawił to ze żyć się chce gdy dla was gram los śmieje się
Nie jestem sam gdy śpiewam wam szczęście jest we mnie