Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Transport i komunikacja

Norwegian walczy o przetrwanie: linie lotnicze znad fiordów zaliczyły miliardowy spadek, a rząd nie da im pieniędzy

Monika Pianowska

10 listopada 2020 14:34

Udostępnij
na Facebooku
3
Norwegian walczy o przetrwanie: linie lotnicze znad fiordów zaliczyły miliardowy spadek, a rząd nie da im pieniędzy

Fakt, że rząd zdecydował się obecnie nie udzielać norweskiemu dodatkowego wsparcia niezbędnego do zachowania płynności finansowej Norwegian ocenił jako bardzo rozczarowujący. stock.adobe.com/ fot. Gudellaphoto/ tylko do użytku redakcyjnego

W trzecim kwartale 2020 roku linie lotnicze Norwegian straciły 980 milionów koron, podaje raport opublikowany 10 listopada przez spółkę. Chociaż w pandemicznej rzeczywistości, która boleśnie odbija się na branży lotniczej i turystycznej od kilkunastu tygodni, kiepski wynik był do przewidzenia, sytuacja robi się dla norweskiego przewoźnika coraz bardziej dramatyczna.
9 listopada bowiem władze kraju fiordów mimo kryzysu odmówiły rodzimym liniom kolejnego zastrzyku finansowego, kiedy Norwegian poprosił o kilka miliardów koron wsparcia. Obecnie w mediach głośno spekuluje się już nawet o nadchodzącym bankructwie norweskiego przewoźnika.

Ponad 90 proc. gorsze wyniki

Podczas gdy w trzecim kwartale 2019 roku z usług Norwegiana skorzystało 6,3 mln pasażerów, dzięki czemu przewoźnik osiągnął zysk w wysokości 1,67 miliarda koron, w tych samych miesiącach bieżącego roku obsłużył niecały milion pasażerów, co oznacza spadek o 91 proc. Firma pisze w raporcie kwartalnym, że spośród 140 samolotów należących do floty, przeciętnie mniej niż 25 z nich było w ruchu w ciągu minionych trzech miesięcy.
Odkąd w kraju fiordów ogłoszono obostrzenia w związku z epidemią koronawirusa, norweski przewoźnik skorzystał z pomocy finansowej od państwa, przyjmując zarówno zapomogę, jak i pożyczkę. Teraz jednak norweski rząd nie przystał na prośbę o wsparcie, argumentując swoją decyzję m.in. tym, że pomagając liniom, mógłby zakłócić zdrową konkurencję w branży lotniczej. Z odmową spotkał się również nowy gracz na rynku, Braathen – przewoźnik potrzebował z państwowego budżetu pieniędzy „na start”.

„Jak pięścią w brzuch”

Fakt, że rząd zdecydował się obecnie nie udzielać norweskiemu dodatkowego wsparcia niezbędnego do zachowania płynności finansowej Norwegian ocenił jako bardzo rozczarowujący. Dyrektor generalny linii, Jacob Schram, w komunikacie prasowym odmowę władz uznał za cios i niesprawiedliwy krok, kiedy zagraniczni konkurenci, jak Lufthansa, AirFrance czy KLM, otrzymują miliardy od władz swoich krajów.
– Kraje te dostrzegły znaczenie zabezpieczenia własnej infrastruktury, miejsc pracy i turystyki we własnym kraju. Nazywamy się Norwegian, jesteśmy Norwegami, jesteśmy częścią Norwegii, a Norwegia jest częścią nas – powiedział Schram w rozmowie z norweską prasą.
Poniżej: Jacob Schram pełni funkcję szefa Norwegiana od początku 2020 roku.
Według prezesa firma przyczynia się do utrzymania 24 tys. miejsc pracy w Norwegii i generuje ogólną wartość na poziomie około 18 miliardów koron rocznie, co samo wskazywałoby, że dalsze wsparcie dla firmy byłoby dla Norwegii inwestycją opłacalną społecznie i ekonomicznie.
Tymczasem po rozczarowującym komunikacie od rządu Norwegian z braku wyboru ogłosił odesłanie na permittering kolejnych 1600 pracowników w kraju fiordów i uziemienie 15 z 21 samolotów, które ostatnio jeszcze kursowały w powietrzu. Przed kryzysem koronowym linie zatrudniały ponad 10 tys. pracowników, ale w ciągu najbliższych kilku miesięcy zostanie ich tylko około 600. Jako główny cel norweski przewoźnik traktuje teraz utrzymanie w ruchu sześciu samolotów na trasach krajowych.

Szef Norwegiana nie wyklucza bankructwa

W poniedziałek rano Jacob Schram spotkał się z prasą. Na pytanie, jak duże jest obecnie ryzyko bankructwa, prezes odpowiedział: – Nie wykluczam teraz niczego: ani upadłości, ani zwolnień. Nie mogę wykluczyć żadnych scenariuszy. Sytuacja jest wymagająca, nie ma co do tego wątpliwości. Podkreślił, że ​​firma potrzebuje pomocy, aby przetrwać zimę.
Jednocześnie okazuje się, że rząd przedłuży program gwarancji kredytowych dla lotnictwa, wydłużając okres obowiązywania i karencji. Projekt ruszył 19 marca i opiewa na nawet 6 miliardów koron, z czego 3 miliardy zarezerwowano Norwegiana, 1,5 dla SAS, a pozostałe 1,5 dla Widerøe i innych linii lotniczych. Wydłużenie okresu wypłaty pozwoli na udostępnienie wszelkich nieprzydzielonych środków po wiosnę.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Tomasz Tomasz

11-11-2020 06:36

Jak mają nie zaliczać spadku, skoro ta linie nie obsługuje lotów Polska -Norwegia

MORSY LØRENSKOG .

10-11-2020 21:21

To jest właśnie konkurencja. Za długo trzymali duże ceny na rynku krajowym.

Sławek S.

10-11-2020 21:04

Głównym celem jest utrzymanie ruchu na trasach krajowych a tu wpuszczają Wizz na krajówki. Gdzie tu rozum i logika?

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok