Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Sport

Marit Bjørgen wspomina oskarżenia o doping w swojej biografii. Przywołuje słowa Justyny Kowalczyk

Monika Pianowska

17 października 2021 15:00

Udostępnij
na Facebooku
Marit Bjørgen wspomina oskarżenia o doping w swojej biografii. Przywołuje słowa Justyny Kowalczyk

Marit Bjørgen zdobuła na igrzyskach olimpijskich osiem złotych, cztery srebrne i trzy brązowe medale. flickr.com/Redningsselskapet/https://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/2.0/

12 października miała miejsce premiera Vinnerhjerte: Historien om Marit Bjørgen (Serce zwyciężczyni: Historia Marit Bjørgen), biograficznej książki autorstwa dziennikarki Ingrid Stenfold. Emerytowana gwiazda norweskiego narciarstwa wspomina w publikacji m.in., co w trakcie kariery sądziła o oskarżeniach o doping, kierowanych ze strony swojej największej sportowej rywalki, Justyny ​​Kowalczyk.
Wielokrotna medalistka i zdobywczyni pucharów nie ukrywała, że konfrontacja z zarzutami była dla niej bolesna. W książce tłumaczy jednak, co mogło stanowić główny powód, dla którego Polka tak często i stanowczo wypowiadała się o dopingu, również pod adresem Bjørgen. Jako pierwszy tematem zajął się portal Nettavisen.

„Bez medycyny by nie wygrała”

19 lutego 2010 r. Marit Bjørgen zdobyła swoje drugie złoto, kiedy podczas igrzysk olimpijskich w Vancouver jako pierwsza przekroczyła linię mety po 15-kilometrowym biegu. Ten dzień, jak wspomina cytowana w biografii, nie stał dla niej jedynie pod znakiem świętowania zwycięstwa. Lepiej niż radość po wywalczeniu sportowego trofeum zapamiętała bowiem temat wywiadów z dziennikarzami, narzucony przez Justynę Kowalczyk, pisze portal.
Polka, która wspomnianą rywalizację ukończyła z brązem, zajęła twarde stanowisko wobec tego, co uważała za „nadmierne stosowanie leków na astmę wśród narciarzy biegowych”. Kowalczyk miała także oskarżyć Norweżkę o oszustwo i stwierdzić, że bez medycyny Bjørgen by nie wygrała i nawet nie miałaby zbyt wiele do zaprezentowania na tle współzawodniczek.
Jak pisze autorka Vinnerhjerte, norweską biegaczkę te słowa bardzo dotknęły, ponieważ wszystkie testy i wnioski przedłożone przed wyścigiem zostały zatwierdzone zarówno przez FIS, jak i WADA, a sukces narciarka zawdzięczała ciężko zapracowanej formie. Skonfrontowana przez media z wypowiedziami Kowalczyk Norweżka odpłaciła się słowami, że Polka nie umie przegrywać.

Sama zrozumiała, co to znaczy?

Nie był to jedyny raz, kiedy Kowalczyk wypowiadała się wówczas ostro na temat dopingu, pisze Nettavisen. Jesienią 2010 roku powiedziała w wywiadzie dla Gazety Wyborczej: – Przygotowuję się na stoku, a nie w aptece. Długo rozmawiałam z moim trenerem i najbardziej boimy się tych, którzy znikają na miesiąc w środku sezonu, a potem wracają znacznie silniejsi.
W biografii Marit Bjørgen pojawia się wytłumaczenie, dlaczego Polka jest szczególnie wyczulona na tym punkcie. Kowalczyk sama bowiem została ukarana za doping na początku swojej kariery, w 2005 roku. Uzyskała pozytywny wynik testu na obecność leku przeciwzapalnego, deksametazonu, w związku z czym początkowo zawieszono ją na dwa lata. Wyrok skrócono jednak do jedenastu miesięcy. Narciarka tłumaczyła, że ​​użyła środka go do złagodzenia bólu ścięgna Achillesa i nie wiedziała, że ​​jest to nielegalne.
„Doświadczyła tego, jak to jest zostać nazwanym oszustem i być może właśnie dlatego poczuła potrzebę mówienia wyjątkowo głośno i wyraźnie, że sprzeciwia się dopingowi w dalszej karierze” – mówi Norweżka cytowana w książce.

Wygrała wszystko, co się dało

Swoją międzynarodową karierę Marit Bjørgen rozpoczęła w 1999 roku jako 19-latka i zanim w 2018 roku zdecydowała się na sportową emeryturę, wygrała w zasadzie wszystko, co było do wygrania. Zaczęło się od srebra: pierwszy z 15 medali olimpijskich w swoim dorobku zdobyła w Salt Lake City w 2002 roku jako uczestniczka żeńskiej sztafety 4x5 km.
Norweżka została najbardziej utytułowaną zimową olimpijką wszech czasów.

Norweżka została najbardziej utytułowaną zimową olimpijką wszech czasów. Źródło: Creative Commons Attribution 3.0 Unported license Bjarte Hetland/wikimedia

W tym samym roku Bjørgen zapewniła sobie swoje pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata FIS w sprincie dowolnym w Dusseldorfie, a w kolejnym sezonie w Val di Fiemme zdobyła tytuł mistrzyni świata. Norweżka została najbardziej utytułowaną zimową olimpijką wszech czasów, a status ten przypieczętowała w PyeongChang 2018, zdobywając pięć medali. Norweska „królowa narciarstwa biegowego” łącznie wygrała osiem złotych, cztery srebrne i pięć brązowych krążków.
Marit Bjørgen jest także najbardziej utytułowaną medalistką Pucharu Świata w narciarstwie biegowym z 26 medalami, w tym 18 złotymi. Ze swoimi 114 zwycięstwami jest narciarką biegową, która indywidualnie wygrała najwięcej wyścigów Pucharu Świata. Ma na swoim koncie 29 zwycięstw w Pucharze Świata w sztafecie, a także 25 mistrzostw Norwegii w biegach narciarskich.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok