Najbardziej deficytowymi grupami zawodowymi są pielęgniarki, pracownicy służby zdrowia i socjalni.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Chociaż według statystyk Norweskiego Urzędu Pracy i Polityki Socjalnej liczba niedoboru pracowników w firmach w Norwegii jest niższa niż przed rokiem, gdy deficyt wynosił około 70 tys. osób, prezes NAV Hans Christian Holte podkreśla, że problem nadal istnieje.
– Choć szacowany niedobór wykwalifikowanej siły roboczej jest w tym roku znacznie mniejszy, to nadal jest on na bardzo wysokim poziomie. Z wyjątkiem 2022 i 2019 roku, musimy cofnąć się do 2008, aby statystyki wskazywały na większą liczbę – mówi dyrektor ds. zatrudnienia i opieki społecznej Hans Christian Holte, cytowany w komunikacie prasowym z 9 maja.
Najgorzej w Oslo
Niedobór siły roboczej wynosi obecnie 53 tys. pracowników. Liczbowo jest największy w Oslo (6650 osób), drugi w kolejności jest okręg Øst-Viken (5800 osób). Jeśli spojrzymy na niedobór siły roboczej mierzony w procentach, jest on największy w Troms i Finnmark, a następnie w Nordland.
Wiele firm w Norwegii boryka się z zatrudnieniem odpowiednich osób. Niektóre z nich decydują się na podpisanie umowy z pracownikami o niższych lub innych kwalifikacjach formalnych niż poszukiwane.
Potrzeba ludzi w służbie zdrowia
Najbardziej deficytowymi grupami zawodowymi są pielęgniarki, pracownicy służby zdrowia i socjalni, gdzie brakuje około 13 tys. osób. Inne zawody, w których potrzeba fachowców, to pracownicy sklepu i sprzedawcy, kucharze, stolarze, hydraulicy i elektrycy oraz nauczyciele klas w szkołach podstawowych.
Ogółem 26 proc. firm odpowiedziało, że ma problemy ze znalezieniem siły roboczej w ciągu ostatnich trzech miesięcy.Źródło: stock.adobe.com/standardowa/THINK b
W branży budowlanej niedobór siły roboczej zmniejszył się z 13 700 osób w zeszłym roku do 7 600 osób obecnie. Jednocześnie jest to nadal branża z drugim co do wielkości deficytem fachowców.
Lepiej nie będzie?
Według nowej analizy NAV zapotrzebowanie na wykwalifikowaną siłę roboczą będzie nadal rosło w nadchodzących latach. W analizie zwrócono również uwagę na globalną niepewność i ryzyko wzrostu różnic w dochodach.
25 proc. firm spodziewa się wzrostu zatrudnienia w nadchodzącym roku, a 11 proc. spodziewa się redukcji. 64 proc. nie sądzi, by nastąpiła zmiana sytuacji kadrowej.
Spadek spodziewanej rekrutacji jest największy w branżach zakwaterowanie i gastronomia, budownictwo oraz informacja i komunikacja. Branża edukacyjna jest jedyną branżą w raporcie NAV, która przewiduje ujemny wzrost.
Jedna czwarta firm ma problemy
Jak mówi Holte, należy w większym stopniu zapewnić pracownikom szkolenia, których potrzebują w miejscu pracy. Szef NAV uważa, że absolutnie konieczne jest otwieranie drzwi dla większej liczby potencjalnych pracowników i zapobieganie wypychaniu ludzi z życia zawodowego.
Badanie biznesowe NAV zostało przeprowadzone w dniach od 30 stycznia do 17 marca br. na reprezentatywnej próbie wszystkich przedsiębiorstw publicznych i prywatnych w kraju. Wzięło w nim udział blisko 11 000 firm.
Ogółem 26 proc. firm odpowiedziało, że ma problemy ze znalezieniem siły roboczej w ciągu ostatnich trzech miesięcy. 16 proc. deklaruje, że nie było w stanie nikogo zatrudnić, a 10 proc. zatrudniło kogoś o niższych lub innych kwalifikacjach formalnych niż szukali.
Źródła: NAV, borsen.dagbladet.no
Reklama
10-05-2023 17:39
16
0
Zgłoś
09-05-2023 20:46
71
0
Zgłoś